Szukaj

NISKO I SZYBKO Z BIAŁO-CZERWONYMI ISKRAMI (Polska, EPDE)

5 września z okazji Święta 18. Dywizji Zmechanizowanej, Zespół Akrobacyjny Biało-Czerwone Iskry miał zaszczyt i przyjemność “wymalować” nasze barwy narodowe nad Siedlcami. Na zaproszenie dęblińskich pilotów mieliśmy okazję towarzyszyć im tego dnia na lotnisku w Dęblinie. W planie zdjęciowym była sesja grupowa, start i powrót z pokazu. Po szczegółowym omówieniu całego zadania udaliśmy się na koniec pasa. Niezapomniane wrażenie pozostawił start wykonany na ekstremalnie niskim pułapie, który w połączeniu z włączonymi smugaczami wywołał efekt “wow!”. Przed lądowaniem piloci wykonali szybki low pass, połączony z efektownym odejściem czwartej Iskry w połowie pasa. Po wylądowaniu piloci rozpoczęli kołowanie w kierunku płyty postojowej i kolejny raz dali nam materiał do ciekawych kadrów. Po zatrzymaniu maszyn włączyli smugacze, które utworzyły biało-czerwoną ścianę za samolotami. Efekt ten znany jest z pokazów zagranicznych, topowych zespołów akrobacyjnych ale w wykonaniu naszego zespołu BCI cieszył wyjątkowo. To był dobry dzień! Artur "Arturo" Osiak

ANTIDOTUM AIRSHOW LESZNO 2020 (Polska, EPLS)

W końcu nadszedł ten dzień. Pierwsze w tym roku pokazy lotnicze w Polsce mimo wielu przeciwności udało się zorganizować i przeprowadzić z sukcesem. Piknik lotniczy w Lesznie pod nazwa Antidotum Air Show odbył się w ostatni weekend sierpnia i faktycznie był swoistym antidotum na panujące w Polsce i na świecie okołowirusowe zamieszanie. Poza stałymi już, najwyższych lotów uczestnikami, takimi jak AeroSparx czy Fireflies, mogliśmy podziwiać także gwiazdy debiutujące na leszczyńskim niebie. Przemysław "Frogi" Więcławski

ŚWIĘTO POLSKIEGO LOTNICTA 2020 (Polska, EPMM)

Unikalne sesje air-to-air z Xtreme Sky Force i SB Lim-2 Zespół Xtreme Sky Force, w którego skład wchodzi samolot MiG-29 pilotowany kolejno w historii działania zespołu przez płk. pil. Piotra „Kumana” Iwaszko i kpt. pil. Jacka „Jacę” Stolarka oraz samolot XtremeAir XA41 pilotowany przez Artura „Kiela” Kielaka, to ekstremalna formacja, która od 2016 roku skutecznie promuje Siły Powietrzne RP na pokazach lotniczych w Polsce i Europie. Zrobienie sesji air-to-air tego zespołu było od początku jego powstania moim ogromnym marzeniem. Raz z powodu mojej miłości do samolotu MiG-29, dwa z powodu uwielbienia lotniczych działań Artura Kielaka, trzy z powodu potężnego podziwu dla niesamowitego kunsztu pilotów obu maszyn, którzy zadziwiają swoim niełatwym, acz wielce widowiskowym lataniem w tej totalnie egzotycznej formacji. Początkowo sesja miała być wykonana w maju 2018 roku. Na przeszkodzie stanęły nam jednak niewystarczające warunki atmosferyczne. To było niesamowite gdyż byliśmy już po briefingu i szliśmy przypinać się do CASY, gdy niebo zostało całkowicie przykryte niskimi chmurami, co uniemożliwiło lot formacji. Sesję przełożyliśmy na sierpień 2018. Realizację sesji w tym terminie przerwały tragiczne wydarzenia z lipca 2018 roku :( Wznowienie eksploatacji samolotów MiG-29 w listopadzie 2019 roku oraz sesja air-to-air z samolotami F-16 i właśnie też MiG-29 dla uczczenia 80. rocznicy wybuchu Bitwy o Anglię, przywróciły nadzieję na sesję z zespołem XSF. Zanim jednak wysłałem oficjalną prośbę do Dowódcy Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych RP gen. Jarosława Miki, przeprowadziłem wiele konsultacji na wszystkich możliwych szczeblach projektu. Oczywiście najważniejszą rolę odegrały tu rozmowy z głównymi bohaterami sesji czyli z Kumanem, który obecnie pełni funkcję Zastępcy Dowódcy 1. Skrzydła Lotnictwa Taktycznego i z Kielem. Równolegle w tym samym czasie, w ramach mojego projektu Air-to-Air Meeting, odbyłem też pierwsze sesje air-to-air z samolotem MiG-15UTI produkowanym onegdaj w Polsce pod nazwą SB Lim-2, a eksploatowanym przez dwóch wspaniałych pilotów i miłośników lotnictwa Mateusza Stramę i Bartka Maciejczyka. Już podczas tych sesji oczyma wyobraźni widziałem sesję air-to-air Lima we wspólnym locie z MiG-29. Coś co wtedy wydawało się niemożliwym (nie widziałem nigdzie takich zdjęć) postanowiłem spróbować zrealizować. Najpierw zapytałem Mateusza, czy w ogóle mają ochotę na taką sesję. Zgodził się oczywiście, ale nie wierzył, że to się uda. Później rozmawiałem z Kielem, z Kumanem jak oni to widzą. Powoli rysował się scenariusz sesji. Wszystkie nasze pomysły zebrałem w jedną całość, by w konkretny i zwarty sposób opowiedzieć o nich Inspektorowi Sił Powietrznych gen. dywizji pil. Jackowi Pszczole. Po krótkiej rozmowie „Dice” (w końcu też były pilot Lima), dał dla całego projektu swoje zielone światło. Pozostało jedynie napisać pismo do Dowódcy Generalnego. W piśmie, poza wszystkimi wymaganymi w rozporządzeniach informacjami, zawarłem też sugestię, by na platformie foto znalazło się kilku moich przyjaciół. I nie dlatego, że są moimi przyjaciółmi, bo przecież nie lecieliśmy na wycieczkę samolotem, ale dlatego że są wg mnie najlepszymi fotografami lotniczymi, a przecież na najlepszym materiale foto z tej sesji wszystkim zależało. Mnie kiedyś też ktoś zaprosił pierwszy raz na rampę i pamiętam to jako jedną z najlepszych informacji w życiu! Wieść o zgodzie Dowódcy Generalnego przyszła do mnie już kilka dni później! Byłem bardzo podekscytowany taką ilością pozytywnej energii towarzyszącej tej sesji na wszystkich szczeblach. Jednocześnie miałem świadomość wielkich nadziei osób mających wziąć w niej udział. Tym większy spoczął na moich barkach ciężar odpowiedzialności organizacji sesji od strony foto. Sesji, która o ile mi wiadomo, nie miała sobie równych nigdy i nigdzie wcześniej. Najpierw jednak zrobiłem sobie tę przyjemność i zadzwoniłem do moich przyjaciół z informacją, której się w ogóle nie spodziewali. Uwielbiam takie akcje! :) Zgodnie z pismem sesja miała się odbyć w 23. Bazie Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim w terminie od 18 sierpnia 2020 roku. Platformą foto do sesji miał być samolot CASA C-295 oczywiście z 8. Bazy Lotnictwa Transportowego w Krakowie. Zaplanowaliśmy dwa loty w strefach MATZ EPMM, TSA 02 w taki sposób, by maksymalnie wykorzystać wszystkie elementy lotu formacji do pozyskania jak najlepszego materiału foto-video. Dołączenie do sesji samolotu SB Lim-2 miało się odbyć w ramach zadań szkoleniowych 23. Bazy Lotnictwa Taktycznego. Co ważne – bez kosztowo dla wojska. Wstępny briefing do sesji odbył się dzień przed planowaną sesją, czyli 17 sierpnia 2020 roku w domku pilota 23. BLT. Spotkali się na nim wszyscy uczestnicy sesji oraz osoby z zabezpieczenia lotów. Całością prac kierował Kuman. Byłem pod wielkim wrażeniem rozmachu przedsięwzięcia zwłaszcza, że tuż przed briefingiem do Mińska Mazowieckiego z Krakowa doleciała CASA C-295 „przywożąc” załogę, by ta wzięła udział w odprawie. Dojechał też Mateusz Strama, który na sesji miał pilotować Lima. Tyle zamieszania, by zrobić dobre zdjęcia lotnicze!? Oczywiście w ramach treningu pilotów, bo sądząc po ich opowieściach po każdej z sesji, to naprawdę niezłe i dla nich szkolenie choćby w lataniu w formacji, przechwytywaniu itd. Już po rozpoczęciu briefingu szybko okazało się, że najistotniejszym elementem przedsięwzięcia będzie meteo. Prognozy pogody na 18 sierpnia nie dawały nam zbyt dużych szans na realizację zadania. Z każdym dniem miało być lepiej i mogliśmy podjąć decyzję o przesunięciu terminu wykonania sesji. Wiadomo jednak jak to jest w lotnictwie, jak tylko są choć minimalne możliwości to lepiej coś robić, niż przekładać. Przełożymy, a za dzień czy dwa okaże się, że nie ma czegoś, co totalnie uniemożliwi przeprowadzenie sesji. Podjęliśmy zatem decyzję, że działamy zgodnie z planem, czyli od 18 sierpnia, o ile tylko warunki meteo dadzą nam na to szansę. Najważniejszym i jednocześnie najtrudniejszym elementem do omówienia podczas briefingu było zgranie prędkości i wysokości lotów tak wielu różnych statków powietrznych w prognozowanych warunkach meteo z oczekiwaniami fotograficznymi oraz z warunkami bezpieczeństwa, gdyż to bezpieczeństwo załóg, fotografów i statków powietrznych jest zawsze najważniejsze. Wspaniale było uczestniczyć w procesie przekuwania różnych pomysłów lotniczych i fotograficznych w konkretny plan do realizacji. Wróciłem do domu późno w nocy i po raz kolejny przerabiałem prezentację na ostateczny briefing przed sesją uwzględniając wszystkie uwagi, które padły podczas dzisiejszych rozmów. 18 sierpnia w bazie byłem sporo przed umówionym czasem. Lubię zawsze wszystko wcześniej przygotować. Na briefingu nie padło nic, czego byśmy wcześniej nie ustalili. Pogoda dawała warunkowo zielone światło, więc decyzja zapadała, że działamy. Przeprowadziłem jeszcze osobny briefing dla fotografów, by wszyscy mieli świadomość co będziemy fotografować, jakie są zaplanowane manewry, jakie miejsca kto zajmuje na rampie i dlaczego. Powiedziałem też o zasadach bezpieczeństwa i współpracy podczas sesji. Była mega dobra atmosfera. Do pierwszego lotu wystartowaliśmy o godzinie 14:00. My w CASA C-295 i zespół Xtreme Sky Force w składzie MiG-29UB pilotowany przez Kumana (Jaca w drugiej kabinie) oraz oczywiście samolot XtremeAir XA41 pilotowany przez Kiela. Byłem od początku totalnie podekscytowany i skupiony. Na szczęście pozwolono mi używać mojego zestawu (radio, słuchawki i magiczny przełącznik na palcu) do komunikacji z pilotami, co wreszcie odciążyło pilotów CASY, którzy w poprzednich sesjach zawsze robili jako przekaźnik komend między FOTO a samolotami za rampą. Tym razem miałem kontakt bezpośredni jak na moich ATAMach. Po kilku ujęciach nad pasem startowym polecieliśmy do strefy. Widok z rampy na tę tak wyjątkową formację manewrującą z pięknie piętrzącymi się chmurkami w tle, pozostanie mi na długo w pamięci. Dobra energia panująca od początku wokół naszego projektu nie opuściła nas i w powietrzu. Wszystko przebiegało zgodnie z planem i rozentuzjazmowani wylądowaliśmy po ponad godzinie lotu. Nad drugim lotem, którego start zaplanowano na godzinę 18:00 zaczęły się jednak zbierać czarne chmury. Nie, nie w przenośni, ale dosłownie. Warunki pogodowe nad Mińskiem, zgodnie zresztą z prognozami, pogarszały się z każdą godziną. Po konsultacjach z meteo zapadła jednak decyzja, że lecimy! Przesuwamy tylko całość o 30 minut w lewo i startujemy o godzinie 17:30. Dodatkową atrakcją tego i tak emocjonującego nas dnia, miała być wizyta samego Dowódcy Generalnego! Bardzo się ucieszyłem na tę wiadomość. Gen. Jarosław Mika udzielał w ostatnich latach zgody na nasze sesje air-to-air i dobrze, że chciał zobaczyć jak to wygląda w rzeczywistości. Przyjechał do Mińska Mazowieckiego podczas końcówki briefingu przed drugim lotem i wziął w nim udział jako jego uczestnik. My jednak myślami, a po chwili też fizycznie, byliśmy już w CASIE z pełnymi głowami wiadomości co należy poprawić, dodać, zmienić po pierwszym locie. Plan na pierwszą część drugiego lotu, był podobny do tego z lotu pierwszego. Wykonywaliśmy podobne manewry z tą różnicą, że za sterami Fulcruma siedział Jaca, a Kuman przesiadł się do drugiej kabiny. Warunki pogodowe sprawiły, że pierwszą część sesji odbyliśmy w rejonie lotniska 23. BLT. Szału ze światłem nie było. Szaro i buro dość. Pół godziny później przemieściliśmy się do strefy i tam już pojawiły się miejsca z czystym, błękitnym niebem, które postanowiliśmy wykorzystać jako tło. Po jakimś czasie dołączyła do nas para samolotów MiG-29 lecąca na przechwycenie samolotu SB Lim-2. To był wyjątkowy moment zwłaszcza dla Mińszczanina, od lat związanego z 23. Bazą i samolotami MiG-29 Artura Kielaka, który przez chwilę prowadził swoim XtremeAir XA41 formację z trzema samolotami MiG-29! Mogłem sobie tylko wyobrażać co on w tamtym momencie czuł, ale nie miałem czasu na myślenie, gdyż byłem pochłonięty uwiecznianiem tej wyjątkowej chwili. Po kilku minutach swój dolot do strefy zgłosił SB Lim-2 i Migi odeszły od CASY by go przechwycić. Chwilę później pożegnaliśmy zespół XSF, by powitać za rampą niemniej ciekawą, niepowtarzalną formację. Formację spinającą historię i współczesność Sił Powietrznych RP. Samolot SB Lim-2 wraz z samolotami MiG-29 i MiG-29UB. Niebywały widok i niebywałe przeżycie dla wszystkich uczestników sesji. Pilotów i fotografów. To nie zdarza się często, a śmiem twierdzić, że taka sesja z rampy odbyła się po raz pierwszy w historii. Na tę wyjątkową chwilę i pogoda postanowiła z nami współpracować. Pięknie odcinające się w tle chmury dodały zdjęciom wspaniałego klimatu. Po kilku wspólnych manewrach Lim odleciał do Modlina, a za rampą pozostały dwa Migi. Naszym celem było zrobić efektowne rozejście z użyciem flar załadowanych do wersji „bojowej” MiGa. Sesja trwała już dość długo i z każdą sekundą ubywało i światła i paliwa w MiGach. Zrobiliśmy rozejście „testowe” z pięknymi chmurkami na wschodzie w tle. Poprosiłem pilotów, byśmy naszego końcowego break’a wykonali również na tym kierunku i z takim samym tłem podlatując jednak bliżej tych chmurek. Musieliśmy to zrobić mega szybko, a przez to bardzo dynamicznie, z racji zużywającego się z każdą sekundą paliwa. Nie pamiętam w swojej historii tak ciasnych zakrętów CASĄ i całą formacją, ale dzięki naszym wspaniałym pilotom udało się wyprowadzić formację w miejsce ostatniego rozejścia z jeszcze pięknym światełkiem i tłem. Panowie – rozejście na Waszą komendę! Jeszcze tylko sekunda przemyślenia czy skupiać się na całej formacji czy na Fulcrumie wystrzeliwującym flary. W końcu miało się to odbyć po raz pierwszy w historii naszych polskich, rampowych sesji air-to-air. 3… 2… 1… Break! I MiGi cudownie złożyły się ku sobie z salwą flar i pięknymi chmurkami w tle. Mamy to! Return to Base… Wracałem do bazy próbując ułożyć sobie w głowie to, co dzięki tak wielu wspaniałym ludziom udało się osiągnąć. Wykonaliśmy niebywałą sesję zespołu Xtreme Sky Force, w której dzięki użyciu samolotu MiG-29UB udział wzięli wszyscy trzej piloci tworzący ten zespół od początku, czyli Piotr Iwaszko, Jacek Stolarek i Artur Kielak. Dodatkowo „kościuszkowskie” malowanie słynnej „15-tki” idealnie współgrało z nowym malowaniem samolotu XtremeAir XA41. Udało się również doprowadzić do historycznego spotkania dwóch odległych pokoleń samolotów z rodziny MiG, które w służbie pod biało-czerwoną szachownicą, w różnych czasach wykonały tysiące godzin stojąc na straży polskich granic oraz szkoląc rzesze pilotów Sił Powietrznych RP. Końcowe, niebywale efektowne rozejście MiGów z flarami było idealnym zwieńczeniem tej epickiej sesji. Udało nam się zgrać lotnictwo śmigłowe z odrzutowym, historię i współczesność. Nie wyobrażam sobie lepszego materiału na uczczenie zbliżającego się Święta Lotnictwa 2020. Ku chwale ojczyzny! Sławek "hesja" Krajniewski

TATRZAŃSKIE SZCZYTY – SZYBOWCOWO (Polska, Tatry)

Piątek, 31 lipca 2020 r. godz. 17:00, przychodzi wiadomość "działamy". Szybkie pakowanie po pracy i o godz. 1:00 w nocy po zaledwie godzinie snu udajemy się do Kuźnic i obładowani ekwipunkiem ruszamy na szlak w kierunku Kopy Kondrackiej. Po dotarciu na szczyt zapas czasu wykorzystaliśmy na posiłek, odpoczynek i przygotowanie sprzętu fotograficznego. Ostatnia czynność zaczęła wzbudzać ciekawość w turystach nieświadomych tego, że szczyt na którym się znajdują za kilka chwil stanie się areną, nad którą przez parę godzin swoje umiejętności będą prezentowali wybitni polscy szybownicy z Sebastianem Kawą - wielokrotnym  Mistrzem Świata w konkurencjach szybowcowych na czele. Pogoda sprzyjała, warunki do szybowania jak i robienia zdjęć były bardzo dobre. Szybowce na tle Tatrzańskich szczytów prezentowały się niesamowicie. Mogliśmy podziwiać m.in ASH-25M, JS3, SzD 50 Puchacz, DG - 1001T i SzD 48 Jantar. To była jedna z piękniejszych sesji w jakich brałem udział. W jednym miejscu splotły się moje największe pasje: fotografia, góry i szybownictwo. Pełnię szczęścia dopełnił czas spędzony w doborowym towarzystwie foto - companieros. Po dotarciu do domu mimo baterii naładowanych na full i ogromnej ciekawości materiału zgromadzonego na kartach padłem jak kłoda zaraz obok mojego plecaka.

Tomasz "Qna" Chochół

WIZYTA W MALBORKU (Polska, EPMB)

29 lipca, a więc już drugi raz w tym miesiącu, mieliśmy przywilej przebywać w gościnnych progach 22. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Malborku. Jako przystawkę podano nam lądowanie lokalnej pary dyżurnej MiGów-29. Daniem głównym były odloty siostrzanych maszyn z bazy w Mińsku Mazowieckim. Pięć smokerów uraczyło nas głośnym startem z piękną marchewą za ogonem. Przyjemnie było zobaczyć je znów w akcji. Na deser serwowano trening skoczków spadochronowych wznoszonych w górę przez dobrze nam znaną Bryzę. Idealna pogoda oraz towarzystwo lotniczej braci sprawiło, iż ten wyjazd z pewnością możemy zaliczyć do udanych. Piotr "krunz" Wróbel

Z WIZYTĄ W 22. BAZIE LOTNICTWA TAKTYCZNEGO (Polska, EPMB)

Dzięki uprzejmości  dowódcy 22. Bazy Lotnictwa Taktycznego w dniu 22.07.2020r. mieliśmy możliwość, po dłuższej przerwie ponownie fotografować stacjonujące w tej jednostce MiGi-29. Dodatkową atrakcją dla nas był fakt, że obecnie w  Malborku stacjonują również MiGi z 23 Bazy Lotnictwa Taktycznego z Mińska Mazowieckiego, ponieważ w ich macierzystej bazie trwają prace uniemożliwiające starty i lądowania statków powietrznych. Z wizyty jesteśmy bardzo zadowoleni, ponieważ tym razem pogoda dopisała , oraz piloci postarali się aby było ciekawie. Grzegorz "Kelmut" Kiełczykowski

WIZYTA W LEŹNICY WIELKIEJ

Idąc za ciosem udaliśmy się po raz drugi do zaprzyjaźnionej już bazy w Leźnicy Wielkiej, będącej domem dla 25. brygady kawalerii powietrznej, gdzie wszyscy na czele z dowódcą bazy przyjęli ekipe SPFL z otwartymi ramionami i bardzo pozytywnym nastawieniem. Pogodowo zapowiadało się bardzo dobrze – temperatura w okolicach 22 stopni, ładne niebieskie niebo z dużą ilością białych obłoczków. Niestety na miejscu niebo było już wyprane z wszelkich kolorów i zanosiło się na deszcz – ot cały urok fotografii lotniczej. Oczywiście nie zniechęciło nas to i po chwili uzbrojeni po zęby staliśmy w oczekiwaniu na pierwsze starty śmigłowców Mi 17, mających odbyć się w ramach lotów szkoleniowych. Na rozgrzewkę poszło kilka sztuk helikopterów z zadaniem wykonania „touch and go” – to był dobry moment na przypomnienie sobie po długiej przerwie od fotografowania jak się panninguje oraz przygotowanie pod to odpowiednich parametrow. W końcu nastąpił moment przez nas bardzo wyczekiwany, a wiec lądowania w kilku seriach naprzeciwko nas, w parach, po czym ich start i przelot nad nami. Działo się sporo i wszystkim od razu bardzo poprawił się humor mimo trudnej, deszczowej pogody. Widać było, ze pilotom zależy na dobrych ujęciach i chcą współpracować. Ostatnia akcja odbyła się już po zmroku na płycie lotniska, gdzie mieliśmy okazje fotografować ustawione w rzędzie i przygotowujące się do nocnych lotów cztery Mi-17 na pełnym oświetleniu i oczywiście rozkręconych śmigłach. Po zapolowaniu i odkołowaniu na pas startowy udaliśmy się na sale odpraw, gdzie spakowaliśmy sprzęt i pełni pozytywnych wrażeń zakończyliśmy nasz dzień w bazie. Ta przyjazna atmosfera i chęć współpracy z nami dowódcy bazy jak i pilotów sprawia, ze chcemy tam wrócić i z pewnością wrócimy. Przemysław "Frogi" Więcławski

ATAM#11 (Polska, EPPT)

Kolejna, jedenasta edycja Air-to-Air Meeting za nami. Nie było łatwo, gdyż pogoda do samego końca nie chciała dać za wygraną. Przytrzymała nam pilotów, którzy zamiast dolecieć do Piotrkowa Trybunalskiego do godziny 14:00, przylecieli w większości dopiero w okolicach godz. 17:30. Ale za to jak przylecieli! Licznie zgromadzeni entuzjaści lotnictwa mogli mieć masę powodów do fotolotoradości! W czasie, kiedy w Polsce i na świecie nie ma pokazów lotniczych nasza sesja wzbudziła spore i zrozumiałe zainteresowanie. W sumie, nawet biorąc pod uwagę normalny czas, to taka impreza, na której fotografowie mogą stać w różnych miejscach na lotnisku w tym w osi pasa, z taką ilością nalotów i formacji i solistów, z tyloma kosiakami, w tym z udziałem samolotów odrzutowych, z uwieńczeniem w postaci pokazu fajerwerków tuż nad głowami, nie zdarza się zbyt często. Do tego pogodzona z losem pogoda (mamy układy tam w niebie) ) była wspaniałym uzupełnieniem tego, co działo się na i nad lotniskiem Aeroklubu Ziemi Piotrkowskiej oraz nad Zalewem Sulejowskim. ATAM-owe szaleństwo rozpoczęło się od przylotu „armady” ORLEN Grupy Akrobacyjnej ŻELAZNY w składzie pięciu samolotów! Przelecieli nad lotniskiem rozwijając na niebie piękną pięciolinię dymów. Tuż po nich do teamu, lecąc prosto z Czech dołączyła Marysia Muś, która ze znaną wszystkim gracją i charakterystyczną precyzją w wyjątkowo widowiskowy sposób przywitała się z fotograficzną bracią licznie zgromadzoną na lotnisku. Po Marysi nad lotniskiem zapowiedział się Piotr Maciejewski, Prezes Fundacji Biało-Czerwone Skrzydła, który tego dnia wraz z Tadeuszem Zaworskim pilotowali samolot TS-11 Iskra. Pozował również Marek Choim prezentując nowe malowanie swojego samolotu Extra 330SC oraz nowe, widowiskowe sekwencje z dymem. Potem do Marka dołączyła Marysia. Po krótkiej wspólnej sesji polatała za nami sama prezentując pięknego Bella 427, który urodą jedynie ustępował jej samej. Nie mieliśmy za dużo czasu na tę urokliwą randkę, gdyż spokój nad Zalewem Sulejowskim przerwał ryk pięciu Żelaznych maszyn. Pożegnaliśmy Marysię i zaczęliśmy próbę ogarnięcia Żelaznej armady. Nie było łatwo, ale ostatecznie osiągnęliśmy zadowalający efekt. Kończąc sesję z Żelaznymi, już w okolicy kręciła się Iskra z Fundacji. Podciągnęliśmy pułap lotu do poziomu 95 (9500 stóp – niecałe 3 kilometry) by być ponad chmurami i gdy już mieliśmy rozpocząć sesję, to okazało się, że pojawił się również SB Lim-2. Lim był bardziej ograniczony w temacie paliwa, więc dostał zielone światło do sesji jako pierwszy. To była chyba pierwsza sesja tej historycznej maszyny z rampy samolotu! Na pewno w Polsce. Niestety różnica prędkości lotu sprawiła, że Lim tylko przelatywał pod nami. Tylko i aż! Nie przez przypadek sesja odbyła się nad samym lotniskiem Aeroklubu Ziemi Piotrkowskiej. Wszystko po to, by jak najwięcej miłośników lotnictwa mogło nacieszyć oczy tymi genialnymi widokami. Udało się! Sławek „hesja” Krajniewski

Z WIZYTĄ W 23. BLT (Polska, EPMM)

Podobno by uzyskać dobre wyniki w jakiejś dziedzinie należy zawsze iść za ciosem. Posłuchaliśmy tej rady i dzięki uprzejmości Dowódcy Jednostki udało nam się szybko zorganizować kolejną wizytę na lotnisku a była to 23. Baza Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim. Po tak długiej przerwie widok dwusilnikowego odrzutowca bojowego szykującego się do startu to fantastyczne doświadczenie. Pogoda dopisała a dodatkowo piloci pokazali na co naprawdę stać te piękne maszyny. Mimo zredukowanej ilości wylotów każdy miał szansę choć przez chwilę posłuchać huku dopalaczy i zrobić tak wyczekiwany kadr. Dodatkowym bonusem były ćwiczenia śmigłowców Black Hawk oraz Sokół. Michał "AcidRain" Górecki

AKADEMIA NIKONA ZNOWU W ŁASKU (Polska, EPLK)

Warsztaty fotografii lotniczej ze Sławkiem "hesja" Krajniewskim to seria szkoleń z kategorii Masterclass pod egidą Akademii Nikona. 26-ta  edycja odbyła się w dniach 23-24.06.2020, a gospodarzem ponownie była 32 Baza Lotnictwa Taktycznego w Łasku. Nie można marnować takich okazji zwłaszcza w obecnej sytuacji na świecie gdzie odwołane są lub przełożone na przyszły rok niemal każde pokazy lotnicze. Nie dziwi więc fakt, że dostępne miejsca rozeszły się błyskawicznie i w hotelu Kolumna Park gdzie odbywała się część teoretyczna stawił się komplet uczestników. Jak to w wojsku bywa wszystko odbywa się bardzo dynamicznie tak i tym razem mieliśmy przyspieszoną zbiórkę i z marszu popędziliśmy w kierunku bazy. Po załatwieniu formalności w biurze przepustek, obowiązkowych pomiarach temperatury udaliśmy się w bezpośrednie sąsiedztwo pasa. Wstrzeliliśmy się idealnie w okienko pogodowe, gdyż poprzedni tydzień to ciągłe opady a i wczesne prognozy na wtorek też nie były optymistyczne. Tymczasem na niebie przepiękny błękit z białymi obłoczkami i przyjemna, wczesnoletnia temperatura. Wykorzystując czas pozostały do startu pierwszych maszyn, Sławek rozpoczął część szkoleniową skupiając się głównie na omawianiu zasad panujących w bazie wojskowej oraz na ustawieniach sprzętu zapewniających poprawność wykonywanych zdjęć. Michał Leja, nasz opiekun z ramienia Nikon Polska zajął się wypożyczaniem sprzętu do testów. Wkrótce potem rozstawieni w bezpiecznej odległości wzdłuż pasa widzimy już kołujące maszyny. Huk dopalaczy, trzask migawek, cztery maszyny już w powietrzu a na twarzach wszystkich ogromna radość. Tak, po to tu jesteśmy! W oczekiwaniu na powrót samolotów jedziemy z wizytą do opiekuna pierzastych pracowników bazy. To też dla wielu z nas jedyna okazja do spotkania oko w oko z dzikim ptactwem drapieżnym. W międzyczasie M28 Bryza ćwiczy podejście do pasa. Podziękowawszy pięknie sokolnikowi przemieszczamy się ponownie w kierunku pasa by przygotować się na powrót F-16. Po szczęśliwych lądowaniach wracamy do hotelu na solidną porcję teorii. Omówione zostały wszystkie aspekty tej trudnej sztuki i mimo, że dla sporej części uczestników to nie są nowości warto było posłuchać by choćby jeszcze raz usystematyzować wiedzę. Wieczorna część prelekcji to już nieco swobodniejsza atmosfera i spędzamy miło czas na oglądaniu zdjęć i filmów z sesji fotograficznych air-to-air, wizyt w bazach i wszelkiej maści pokazów lotniczych. Wczesny poranek wita nas zupełnie inną aurą, mżawka, wietrznie i chłodno czyli... super! Będzie coś innego a do tego jest szansa na oderwania i jakże pożądaną dynamikę na zdjęciach. Powtarzamy rytuał na wjeździe do bazy i już bezpośrednio jedziemy na pozycję przy pasie. Starty z mokrego pasa dają dodatkowe efekty. Piękne marchewy, obłoki wody i nawet kondensacje na skrzydłach, jest MOC! Po powrocie naszych Jastrzębi do gniazda jedziemy na sesję statyczną. Piękna modelka czeka na nas w zaciszu hangaru i nikomu nie przeszkadza padający deszcz. Szukamy ciekawych ujęć, odbić w kałużach, symetrii i szczegółów. To zawsze jest dla mnie moment kiedy czuję się trochę nierealnie. Bojowy odrzutowiec stoi sobie na wyciągnięcie reki.... Na zakończenie naszej wizyty w bazie mamy jeszcze jedną szansę na zdjęcia bo do startu szykują się kolejne trzy samoloty. Tym razem dokumentujemy kołowania i "last check". Nie czekając na po powrót maszyn, żegnamy się z naszym Aniołem Stróżem kpt. Michałem Koladem, rzecznikiem bazy i jedziemy na podsumowanie warsztatów do hotelu. To był naprawdę owocnie i fantastycznie spędzony czas i z utęsknieniem będziemy czekać na następne edycje., Michał "AcidRain" Górecki
Back to Top