Szukaj

CZECH INTERNATIONAL AIR FEST 2014

W dniach 6-7 września tradycyjnie już u naszych południowych sąsiadów w Hradec Králové miała miejsce kolejna edycja CIAFu. Była to impreza na pewno skromniejsza niż w poprzednich latach. W pokazach dynamicznych brały udział m.in. grupy akrobacyjne Red Devils, The Flying Bulls i Baltic Bees. Na czeskim niebie nie mogło również zabraknąć takich maszyn jak JAS-39 Gripen, L-159 Alca czy Mi-24 Hind. Na szczęście ubogą w fotograficzne okazje imprezę wynagrodziła nam wspaniała pogoda.

A TYMCZASEM W PAYERNE… (Polska, EPKS)

60-lecie Polskich Skrzydeł na Krzesinach 6 września 2014 roku grupa członków SPFL miała zaszczyt gościć na lotnisku w podpoznańskich Krzesinach na uroczystych obchodach 60-lecia Polskich Skrzydeł w Krzesinach i powiązanymi z dorocznymi obchodami święta 2 Skrzydła Lotnictwa Taktycznego i 31 Bazy Lotnictwa Taktycznego. Wspaniała słoneczna pogoda zachęcała do odwiedzin, więc dużą grupą stawiliśmy się przed bramą krzesińskiego lotniska. Po krótkim rozpoznaniu przemieściliśmy się do strefy foto i wygodnie siedząc w trawce oczekiwaliśmy na dynamiczną część uroczystości. Jako pierwsze w powietrze wzbiły się cztery samoloty F-16. W tym szczególnym dniu liczyliśmy na coś więcej niż tylko rutynowe przeloty naszych F-16, ale niestety przeliczyliśmy się. Nasze bojowe maszyny wykonały kilka przelotów wzdłuż pasa, na dość dużej wysokości i na tym, ku naszemu rozczarowaniu, ich pokaz dynamiczny zakończył się. Jedynym plusem tego pokazu była bliskość maszyn podczas kołowania na pas startowy i zrobienie zdjęć z detalami. Cóż… może za rok będzie lepiej. Kolejnym uczestnikiem pokazów w powietrzu był nasz dobry znajomy z Mińska Mazowieckiego. MiG 29, a za jego sterami ppłk Piotr Iwaszko. W przypadku tego samolotu i tego pilota nie mogło być mowy o słabym występie. Było głośno, blisko, efektownie, z flarami, a w powietrzu czuć było zapach spalanej nafty lotniczej. „Kuman”, najlepiej jak mógł, pokazał, jak prowadzić maszynę bojową. Po Migu 29 i jego grzmiących dopalaczach w niebo wzbiła się dęblińska grupa BCI. Bezchmurne niebo dało możliwość wykonania efektownego wysokiego wariantu pokazu z mijankami, pętlami, i beczkami całej formacji, a wszystko z opcją „smoke on”. Kolejnymi uczestnikami podniebnych pokazów był śmigłowiec SW4 Puszczyk oraz grupa akrobacyjna „Żelazny”. Ciekawostką był pokaz gaszenia pożaru przez samolot Dromader i rzadko już spotykanego, szczególnie w wersji ”straży pożarnej”, samolotu AN 2. Po około 4 godzinach od rozpoczęcia, pokazy w powietrzu zostały zakończone, a BCI podczas odlotu do Dęblina zafundowały pozostałym widzom efektowny „przedłużony start” z dymami. Podsumowując, Krzesińską imprezę zaliczamy do udanych. Wspaniała pogoda, doborowe towarzystwo, efektowne akcje w powietrzu… Lubimy To! Krzysztof ”krispol” Polak

A TYMCZASEM W PAYERNE…

...Zweitausend meter… tyle zdążyliśmy usłyszeć ze słów spikera Air Show w szwajcarskim Payerne, gdy tuż tuż nad naszymi głowami z wielkim hukiem nadleciała formacja składająca się z 9 BAE Hawk’ów w kolorze czerwonym. Tak, to Red Arrows!!! Cóż oni nie wyprawiają!!! Mijanki na pełnej prędkości, beczki, pętle, spirale, korkociągi, a to wszystko spowite smugami gęstego, kolorowego dymu. Wrażenia niesamowite, przyprawiające o zawrót głowy. Lekkość, połączona z zegarmistrzowską wręcz precyzją, z jaką poruszają się samoloty pilotowane przez angielskich lotników na tle pięknych, szwajcarskich krajobrazów, wydają się być jakąś bajką, niesamowitą przygodą. I my w środku tych wydarzeń, zachwyceni, szczęśliwi i pełni radości... A tymczasem… przyszła pora wyłączyć transmisję na żywo z YouTube i wrócić na ziemię, do podpoznańskich Krzesin, gdzie w dniu 6 września 2014 roku członkowie Stowarzyszenia Polskich Fotografów Lotniczych mieli zaszczyt gościć na Uroczystych Obchodach 60-lecia Polskich Skrzydeł na Krzesinach oraz dorocznym święcie 2. Skrzydła Lotnictwa Taktycznego i 31. Bazy Lotnictwa Taktycznego. Oficjalne uroczystości zostały wzbogacone o pokazy dynamiczne, jak i wystawę statyczną sprzętu wojskowego. W powietrzu mogliśmy więc oglądać samoloty F-16, MiGa-29, zespoły akrobacyjne Biało Czerwone Iskry oraz Żelazny, śmigłowiec PZL SW - 4 Puszczyk, a także zaprezentowana została akcja gaszenia pożaru przez samoloty Dromader i An-2. Na pełną relację z tego wydarzenia oraz bogaty fotoserwis zapraszamy już niebawem.

DZIEŃ WALK NA EPMM (Polska, EPMM)

Popołudniowo-nocne loty na EPMM W dniu 4 września 2014 r. grupa fotografów z SPFL, dzięki uprzejmości Dowództwa 23 Bazy Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim, po raz kolejny miała okazję fotografować myśliwce MiG-29. Zbiórka miała miejsce o godzinie 15, po czym udaliśmy się pod bramę lotniska. Tego dnia zaplanowane były loty popołudniowo-nocne, podczas których młodzi piloci szkolili się w walkach powietrznych przeciwko swoim instruktorom. Już na samym początku mieliśmy niecodzienną okazję fotografowania face to face kołujących na pas startowy maszyn. Następnie przemieściliśmy się w kierunku pasa startowego by móc zarejestrować startującą parę MiG-ów, po czym wylot kolejnego. Po godzinie na horyzoncie pojawiło się charakterystyczne dymienie – co oznaczało powrót pary Fulcrumów. Słońce chyliło się ku zachodowi, a my udaliśmy się w okolice Centralnej Płaszczyzny Postoju Samolotów (CPPS), by stamtąd zrobić wiele efektownych zdjęć „smokerów” przygotowywanych do kolejnego lotu przez sztab obsługi naziemnej. Przyjrzeliśmy się procedurze uruchamiania silników i sprawdzaniu przez techników sprawności maszyn. Tego dnia było głośno i dynamicznie, była szansa uwiecznienia MiG-ów na tle zachodzącego słońca. Zabrakło dopalaczy, ale mimo to wszyscy w pełni zadowoleni wróciliśmy do domów. Wizyta jak zwykle przebiegła w miłej atmosferze, po raz kolejny podziękowania dla Bazy w Mińsku za ciepłe przyjęcie i swobodę w poruszaniu się po lotnisku. Mariusz "Dobrzyn" Dobrzyński

DZIEŃ WALK NA EPMM

Piękna, słoneczna pogoda oraz loty popołudniowo-nocne w 23. Bazie Lotnictwa Taktycznego to okazja nie do przegapienia dla fotografów SPFL. 4 września młodzi fighterzy szkolili się w walkach powietrznych przeciwko swoim instruktorom. Trzy wyloty pozwoliły nam zarejestrować kadry zarówno z kołowania, startów, lądowań oraz odtworzenia maszyn do lotów. A wszystko w jak zwykle przemiłym towarzystwie personelu bazy, który jak zawsze okazał się być pomocny w realizowaniu fotograficznych pomysłów.

LOTNICZE BESKIDY

W tym roku lotnisko w Bielsku-Białej Aleksandrowicach już po raz 11 stało się organizatorem pikniku lotniczego u stóp Beskidów. Tegoroczna edycja, która odbyła się w weekend 30-31 sierpnia, niestety nie obfitowała w atrakcje. Głównymi gwiazdami pokazów byli już tradycyjni goście wielu polskich imprez lotniczych czyli Jurgis Kairys i Artur Kielak. Oczywiście połączenie tych dwóch nazwisk musi zaowocować czymś niepowtarzalnym - jak na przykład wspólny przelot z An-2. Na szerszą relację z tego wydarzenia zaprosimy już wkrótce.

SŁOWACKI PRZEKŁADANIEC – SIAF 2014 (Słowacja, LZSL)

SŁOWACKI PRZEKŁADANIEC – SIAF 2014 Tegoroczna edycja najważniejszych słowackich pokazów lotniczych SIAF (Slovak International Air Fest) odbyła się na lotnisku Sliac w kapryśny pogodowo weekend 30-31 sierpnia br. Zapowiadany program pokazów nie był może szczególnie imponujący, ale na tle innych imprez, chociażby czeskiego CIAF, na pewno trzymał solidny lotniczy poziom. W kręgu członków Air-Action dało się zresztą zauważyć opinię, że co atrakcyjniejsze zespoły udały się do Szwajcarii na 100-lecie sił powietrznych tego kraju, organizowane w ten i następny weekend. Po prostu Air 14 Payerne „wyczyściło” inne pokazy organizowane w zbliżonych terminach. A tymczasem SIAF okazał się lotniczo i fotograficznie całkiem udany. W sobotę warunki pogodowe były zmienne, ale wyglądające zza gęstych chmur słońce dawało szanse na plastyczne ujęcia niektórych maszyn. Jeżeli dodamy do tego szczegółowy, rozpisany co do minuty, i do pewnego momentu ściśle dotrzymywany program pokazów, to okaże się, że komfort fotografowania był niezły. A trzeba tu jeszcze dodać ten szczególny „luz” jaki panuje na pokazach u naszych południowych sąsiadów, zarówno u Słowaków, jak i u Czechów. Widać po prostu, że latanie bawi i widzów, i wykonawców, a pokazy z reguły odbywają się bliżej publiki. Niestety w niedzielę pogoda już tak nie rozpieszczała. Lotniczo gwiazdami słowackiego święta były, bez wątpienia, słowacki MiG-29AS i holenderskie demo na F-16. Obaj piloci, tj. Martin „Mat” Kuterka i Jeroen „Slick” Dickens zaprezentowali ciekawe i dynamiczne występy. Wtórował im Zoltan Veres na śmigłowym MXS – mistrz niskich przelotów i agresywnej akrobacji. „Stary znajomy”, także z polskich pokazów, to na pewno Dusan Samko na swoim wściekle żółtym Pitts S2. W pokazach grupowych wyróżniały się Biało-Czerwone Iskry i nowość w portfolio Red Bulla, czyli Flying Bulls Duo – dwa XtremeAir XA 42, pilotowane przez Stanislava Cejka i Jana Rudzinskiego, wykonujących figury akrobacji lotniczej w ekstremalnie małej odległości od siebie. Na pewno klasą dla siebie byli Ocovski Bacovia – zespół czterech szybowców L-23 Super Blanik (pilotowanych przez mechanika, pilota, emerytowanego maszynistę i lekarza) z fantastycznym pokazem, kończącym się efektowną pętlą tuż przy publiczności. Tegoroczny SIAF obfitował w pokazy śmigłowców. Prezentowały się kolejno – Mi-171, Agusta Westland AW139 i AW109. Załogi perfekcyjnie wykorzystały okazję zaprezentowania swoich maszyn: AW109 w pokazie dynamicznym fotogenicznie wypuszczał flary, z kolei AW139 zaprezentowano w bezpośredniej bliskości widzów, a maszyna wolno przedefilowała wzdłuż barierek. W roli oldtimera wystąpił odrestaurowany Lisunov Li-2 z 1949 roku, a jego przeciwieństwem był C-27J Spartan, który zaprezentował bardzo dynamiczny pokaz, rzadko spotykany u tej klasy maszyn. Dość powiedzieć, że wykonał efektowną pętlę. Wyjątkowo fotogeniczny okazał się pokaz Retro Sky Team – dużo samolotów imitujących maszyny z okresu II wojny, dużo pirotechniki i dynamiczny pilotaż zrobiły swoje. Było co podziwiać i fotografować. Z kolei zapowiadany jako szczególna atrakcja wyścig samochodu Ariel Atom (2,7 s do setki) z L-39 Albatros z zespołu Bałtyckich Pszczół niestety nie był ani widowiskowy, ani nawet widoczny. Coś gdzieś się działo, ale gdyby nie spiker, to nawet nie byłoby wiadomo gdzie. Organizatorzy SIAF zapraszają na swoją imprezę ponownie za rok, w ostatni weekend sierpnia 2015 r. i zapowiadają specjalną edycję związaną z kilkoma okrągłymi rocznicami. Podczas SIAF 2015 Słowacy chcieliby uczcić 70-tą rocznicę zakończenia II wojny światowej i 5-tą edycję samego SIAF. Zatem do zobaczenia za rok. Sylwester „eSKa” Kalisz

LOTNICZE BESKIDY (Polska, EPBA)

W dniach 30-31 sierpnia już po raz jedenasty odbył się Piknik Lotniczy Euroregion Beskidy. Na lotnisko w Bielsku-Białej, położone w malowniczej okolicy u podnóża Beskidu Śląskiego, jak co roku licznie przybyła publiczność. Mimo niezbyt dobrze zapowiadających się prognoz pogoda dopisała. Na bielskim niebie, zresztą jak co roku, nie mogło zabraknąć weteranów pikniku – między innymi Jurgisa Kairysa, Uwe Zimmermanna czy Artura Kielaka. Stałym punktem program pozostał zrzut wody z Dromadera czy skoki spadochronowe z samolotu An-2. Otwarcie lotniska dla publiczności nastąpiło o godzinie 10 i do czasu oficjalnego otwarcia pikniku publiczności była dana możliwość wykonania lotu widokowego samolotem An-2 lub PZL-104. O godzinie 15:00 pokaz skoków spadochronowych z najbardziej znanego egzemplarza samolotu An-2 – „Wiedeńczyka” – rozpoczął długo oczekiwany blok pokazów. Kolejnym punktem programu były karkołomne akrobacje w wykonaniu Jurgisa Kairysa, Uwe Zimmermanna i i Artura Kielaka. Następnie mogliśmy zobaczyć w locie samolot Bücker Bü-131 Jungmann pilotowany przez Leszka Matuszka, Zlin-526 AFS, Piper Cub oraz chlubę bielskiego przemysłu lotniczego – Orkę. Po krótkiej przerwie wystartowały Dromadery do pokazu akcji gaśniczej, a następnie samoloty ultralekkie oraz motoparalotnie. Oczywiście na pikniku nie mogło zabraknąć przelotu naszego wielokrotnego mistrza świata Sebastiana Kawy na szybowcu Diana 2. Po nim nastąpiła druga tura skoków spadochronowych i wreszcie ostatni akcent imprezy – wspólne przeloty nad lotniskiem „Wiedeńczyka” oraz Jurgisa Kairysa i Artura Kielaka. Tegoroczna edycja pikniku pomimo braku większych atrakcji przyciągnęła na lotnisko wiele osób i niezbyt bogaty program rekompensowała ładną pogodą, której brakowało w ostatnich latach. Piotr „kula” Dziendziel

AIR14 PAYERNE (Szwajcaria, LSMP)

AIR 14 - STULECIE SZWAJCARSKICH SIŁ POWIETRZNYCH AIR 14 - Stulecie szwajcarskich sił powietrznych. Impreza, na którą już od 2013 roku czekali wszyscy miłośnicy awiacji, tym bardziej że z jej powodu odwołano uwielbiane przez nas Axalp. Zapowiadało się spektakularnie i na bogato – dwa weekendy wypełnione hukiem dopalaczy, flarami, pokazami najlepszych europejskich zespołów akrobacyjnych. Im bliżej początków września, tym coraz większy zachwyt wzbudzała lista zaproszonych gości. Entuzjazm jednak nieco opadł, gdy zobaczyliśmy dokładną rozpiskę programową. Większość gości miała wystąpić jedynie raz w ciągu czterech pokazowych dni, a to oznaczało, że tak intensywnie już nie będzie. Już po pierwszej sobocie okazało się, że ułożenie programu, kolejność pokazów poszczególnych samolotów, a także długa przerwa pomiędzy porannym i popołudniowym blokiem spowodowały, że całość bardzo traciła na dynamice i jednak lekko rozczarowywała. Może to kwestia wygórowanych oczekiwań, może brak tego niesamowitego klimatu Axalp, na odrobinę którego liczyliśmy w Payerne… Jednak nie było możliwości, aby nas na tej imprezie zabrakło, tak więc pojawiliśmy się na niej w oba weekendy. Na lotnisku w Payerne frekwencja dopisała – dziesiątki tysięcy fanów lotnictwa stawiły się u bram, aby podziwiać zarówno gospodarzy, jak i zaproszonych na te „okrągłe” urodziny gości. Patrouille de France, polski MiG-29 i para Su-22, Ramex Delta, Patrulla Aguila, Breitling Jet Team, belgijskie F-16 – to tylko niektóre z atrakcji, jakie przygotowali nam organizatorzy w pierwszy weekend. W drugi natomiast mogliśmy oglądać m.in. Red Arrows, Frecce Tricolori, Al Fursan, Rafale, Breitling Wingwalkers, F-16 z Holandii i Grecji. Nie można nie wspomnieć o prezentacji szwajcarskiego lotnictwa – czekały na nas liczne przeloty m.in. Airbusa linii Swiss wraz z Patrouille Suisse, szwajcarskiego Horneta ze śmigłowcem Super Puma z efektownymi flarami na zakończenie, czy chociażby wspólny pokaz grupy PC-7 i Patrouille Suisse. Dopisała również pogoda – szczególnie w ostatni dzień pokazów, kiedy to poranna wilgoć w powietrzu zafundowała nam spektakl oderwań na Hornecie i holenderskim F-16. Przepiękny również był finał całości: przelot samolotów F-5 w formacji o kształcie liczby 100 – to naprawdę robiło wrażenie. Ale chociaż podziwianie w jednym miejscu całej śmietanki europejskiego lotnictwa niewątpliwie było ciekawe, to my już po cichu zaczynamy odliczanie do przyszłorocznego Axalp – tego nic nam nie zastąpi :) Aleksandra „Alex” Kuczyńska

SŁOWACKI PRZEKŁADANIEC – SIAF 2014

Takie kulinarne porównanie, bo w weekend 30-31 sierpnia w słowackiej Sliaci mieliśmy prawie wszystko: słońce, chmury, deszcz, a nawet poranne mgły. Lotniczo gwiazdami słowackiego święta były, bez wątpienia, słowacki MiG-29AS i holenderskie demo na F-16. Obaj piloci, tj. Martin "Mat" Kuterka i Jeroen "Slick" Dickens zaprezentowali ciekawe i agresywne występy, czyli to co tygryski lubią najbardziej Więcej o innych uczestnikach i ich występach już niebawem.
Back to Top