Szukaj

MALBORSKIE FULCRUMY W MIROSŁAWCU (Poska, EPMI)

Poniedziałki nie należą do najlepszych dni tygodnia, chyba że… spędza się je w ulubionym otoczeniu. Tak właśnie spędziliśmy jeden z poniedziałków 15 maja 2017 roku. Dzięki uprzejmości i otwartości pracowników 12. Bazy Bezzałogowych Statków Powietrznych z Mirosławca mogliśmy fotografować przygotowania i loty ćwiczebne pilotów przebazowanych w ten dzień z Malborka. W sumie cztery MiGi-29 startowały, lądowały i czasem zaskakiwały nas nieoczekiwanym zwrotem, przelotem z dopalaczem lub touch & go, budząc naszą niekrytą radość i stwarzając okazje do dobrych ujęć. Przerywnikiem w lotach myśliwców stawał się Mi-2, wykonujący swoje zadania. Dzień próbowały popsuć burza z ulewą, na zmianę z palącym słońcem oraz zimnym i silnym wiatrem. Jednak nic nas nie mogło zniechęcić do podziwiania i fotografowania świetnych pilotów i ich wspaniałych maszyn. Bardzo dziękujemy Pani kapitan Małgorzacie Krywiak za miłe przyjęcie i organizację pobytu w bazie, pracownikom wieży, obsłudze technicznej i innym pracownikom lotniska za cierpliwość i wyrozumiałość dla nas i naszej pasji. Bardzo się cieszymy, że mogliśmy uczestniczyć w kolejnym, rutynowym dla Was, a dla nas specjalnym i pełnym wrażeń, poniedziałku! Mariusz "Maximus" Jóźwiak

ŚWIĘTO 33. BAZY LOTNICTWA TRANSPORTOWEGO (Polska, EPPW)

Na dzień 13 maja 2017 roku czekaliśmy z utęsknieniem, ponieważ tego właśnie dnia rozpoczynał się sezon pokazowy w Polsce.  Do wyboru mieliśmy dwie imprezy, tzn. Święto 33 Bazy Lotnictwa Transportowego oraz Lotniczą Majówkę w Iławie.  Poniżej przedstawiamy sprawozdanie z pierwszego wydarzenia.
Powidz przywitał nas piękną, słoneczną pogodą oraz delikatnym wiaterkiem. O ile warunki pogodowe były idealne do spacerów po płycie lotniska, o tyle bardzo kiepskie do fotografowania. Wszechobecna termika dawała o sobie znać na każdym kroku.
Na ziemi wystawiono polski  i amerykański  sprzęt  wojskowy. Podziwiać i zwiedzać można było m.in. stacjonujący na co dzień na powidzkim lotnisku C-130 Hercules.  Poza tym wystawiono C-295 tzw. „Kaśkę” , M-28 Bryzę, Mi-17, F-16 z 31 Bazy Lotnictwa Taktycznego, MiG-29 z 23 Bazy Lotnictwa Taktycznego oraz Sikorsky UH-60 Black Hawk U.S. Army.
Tuż po apelu i uroczystej defiladzie, chwilę przed godziną 13:00, w powietrze wzbił się pierwszy statek powietrzny. Nie mógł to być żaden inny, jak C-130 Herkules.  Chwilę później zaprezentowano desant z pokładu śmigłowca Mi-17.  Dalej w powietrze wzbiła się M-28 Bryza wraz z grupą skoczków na pokładzie. Jeszcze podczas ich pokazu rozległ się bardzo dobrze nam znany dźwięk rozruchu silnika RD-33, a w zasadzie dwóch. Tak, to był Fulcrum Solo Display Team na samolocie MiG-29 z 23 BLT. Za sterami po raz pierwszy przed publicznością zaprezentował się kpt. pil. Paweł Czajka, który w trakcie pokazu wykonał szereg ewolucji zarówno w pionie, jak i w poziomie.  Było dużo huku, ognia i – co charakterystyczne dla MiG-a – dużo czarnego dymu. Następne w powietrze wzbiły się samoloty szturmowe SU-22 z 21BLT. Co ciekawe, w pokazie brała udział jedyna  „Sunia”, która zachowała się w starym malowaniu, z charakterystycznym Tygrysem po bokach. Po pokazie i wylądowaniu „Suczek” nad lotniskiem nastała chwila ciszy. Wszyscy czekali na ostatnią w tym dniu prezentację. Przed zebraną publiką miał się pokazać  F-16 Tiger Demo Team Poland, za sterami którego również po raz pierwszy przed publicznością zasiadał kpt. pil. Dominik „ZIPPITY” Duda. F-16 nadleciał w swoim stylu, czyli z dużą prędkością zza pleców publiki , wzbił się pionowo w górę rozrzucając kilka efektownych  flar i tym samym rozpoczął swoje kilkuminutowe show.
Majówkę spędzoną w Powidzu wspominamy pozytywnie. Za rok również nas tu nie zabraknie.
Grzegorz "helmut" Kiełczykowski

LOTNICZA MAJÓWKA (Polska, Iława)

Kiedy pojawiły się pierwsze pogłoski o zamiarze organizacji nowej lotniczej imprezy, obserwowaliśmy wszelkie doniesienia o niej z zainteresowaniem. Czy wypali, czy będzie ciekawie, czy może nudno? Czy warto tam się wybrać? Musieliśmy to sprawdzić. Trochę żal nam, że nie ma już imprez lotniczych w piknikowym klimacie, jakie odbywały się w Michałkowie czy w Płocku nad Wisłą, dlatego 13 maja z zaciekawieniem wybraliśmy się do Iławy. Nad Jeziorakiem pojawiliśmy się już rano. To najdłuższe jezioro w Polsce, które zaczyna się właśnie w Iławie i prowadzi szlakiem wodnym aż do morza. Okolica jest piękna. Przed sobą w tle mamy największą wyspę na Jezioraku Wielką Żuławę. Wokół jeziora ośrodki wypoczynkowe i przystanie dla jachtów. Dzień zapowiadał się upalny, ale leciutki wiaterek daje nadzieję na rozproszenie termiki. W oczekiwaniu na rozpoczęcie imprezy zastanawialiśmy się czy na niebie pojawią się choć na chwilę chmurki? Fajnie by było mieć zróżnicowane tło na zdjęciach. Może coś przeleci nisko na tle zielonej wyspy? Bezpieczeństwo jednak jest najważniejsze. Zobaczymy jak to będzie. To pierwsza edycja tej lotniczej imprezy w tym miejscu.
Jeszcze przed oficjalnym rozpoczęciem nad jeziorem przeleciały Iskry. Zrobiły rekonesans. Po jeziorze kołował piękny, żółty samolot na pływakach. To Aviat A-1 Husky. Wreszcie punktualnie o godzinie 11:00 rozbrzmiewa w głośnikach głos komentatora, pana Tomasza Białoszewskiego, który oficjalnie otwiera imprezę.
Bierzemy aparaty w dłoń. Pokazy w powietrzu rozpoczyna Józef Wójtowicz prezentując możliwości RWD-5R. Zgodnie z naszym życzeniem na niebie pojawiają się też małe chmurki. Następnie Janusz Miś prezentuje znany nam samolot- Jak-18. Kładzie go raz na lewe, raz na prawe skrzydło, a wszystko na tle zielonej Wielkiej Żuławy. Następny jest Tulak w jasnym miętowym malowaniu pilotowany przez Jerzego Kołodzieja. Kolejno po nim dwa Pipery: Piper Cub L-4H i Piper J3C Cub. Każdy samolot prezentowany jest dostatecznie długo. Możemy spokojnie im się przyjrzeć i zrobić ciekawe zdjęcia. Pan Białoszewski nie daje nam odpocząć od fotografowania-zapowiada XA41. Nad jeziorem pojawia się Artur Kielak i zaczyna istne szaleństwo. Prezentuje najwyższy kunszt pilotażu akrobacyjnego. Ludzie w koło, nie tylko fotografowie, są zachwyceni. Przez prawie 10 minut pokazu Artur nie oszczędza się. To ogromny wysiłek przy przeciążeniach, jakich doświadcza. Nie żałuje też parafiny tworząc wyraźny ślad za samolotem. Artur to pojawia się, to znika w rozpylonej przez samolot smudze. Pokaz jest bardzo dynamiczny. Oby tylko karta pamięci nie skończyła się za wcześnie. Było na bogato. Teraz strefę pokazów zajmuje formacja 3 białych samolotów. To 3AT3 w pokazie akrobacji zespołowej. Po nich Pipistrel Virus SW. Dopiero minęła godzina pokazów, a tyle się już wydarzyło. Parę minut po południu z powierzchni wody startuje żółty Aviat A-1 Husky. Rozpędza się dłuższą chwilę, rozbija wodę pływakami i wznosi w powietrze. Pięknie prezentuje się w locie, po czym zgrabnie ląduje i kołuje na wodzie. W powietrzu pojawiają się dwa małe śmigłowce CH-7 Kompress. W pokazie synchronicznym i solo piloci prezentują jak zwinne są to maszyny. Po nich zdecydowanie większy kaliber. Nad jezioro zbliża się wojskowa C-295M Casa. Nie zabawia tu długo, ale wykonuje przelot bardzo blisko nas. Po pokazie malutkich śmigłowców Casa robi spore wrażenie. W międzyczasie w 22 Bazie Lotnictwa Taktycznego w Malborku poruszenie. Startuje 6 samolotów odrzutowych. Kierują się na Mazury. To kolejni goście Lotniczej Majówki w Iławie. Prosto z Malborka nad jezioro w Iławie nadlatują samoloty TS-11 "Iskra".  Podczas pokazu akrobacji zespołowej kreślą na tle nieba wzory z biało czerwonych smug. Pokazują różne konfiguracje. Rozejścia, zwroty, mijanki, lot odwrócony i wiele innych. Po malowniczym pokazie Zespołu Akrobacyjnego Biało-Czerwone Iskry słyszymy w pobliżu startujący śmigłowiec. Maria Muś podrywa dużą żółtą maszynę z lądowiska obok hotelu. Marysia pilotuje Bölkowa Bo 105. Prezentuje manewry w zawisie, obroty na przodzie i na ogonie śmigłowca, głębokie zakręty, oraz manewry w locie postępowym.  Chmury na niebie narastają i tworzą coraz piękniejsze tło. Kolejny raz pojawia się Aviat A-1 Husky, ale tym razem wersja bez pływaków, z dużymi kołami. Lata dłuższą chwilę nad jeziorem ciągnąc za sobą białą smugę parafiny. Czy będzie czas odpocząć od fotografowania? Nie, bo tuż nad głowami mamy kolejny pokaz akrobacji. W malowaniu RedBulla pojawia się EDGE 540TK. Za jego sterami Łukasz Czepiela. Łukasz wykonuje dynamiczne akrobacje. Większość programu jest jednak dosyć wysoko i ma mniej efektowne smugacze od Kielaka. Dla kontrastu po "Redbullu" spokojny przelot prezentuje Cesna 182P Skylane. Po niej w strefę pokazów wlatuje An-2. Duży dwupłatowy żółto-czarny "Antek" wolno kołysze się nad jeziorem. Po "Antku" znowu akrobacje. Tym razem zespół "FireBirds". To 3 biało-czerwone samoloty: Zlin 50 LC oraz dwie EXTRY 300LC. Zespół zaprezentował bardzo przyzwoity pokaz akrobacji w grupie oraz indywidualne akrobacje wykonywane przez solistę. Pokaz "FireBirds" komentowała Paulina Różyło. Sporo hałasu w Iławie narobił MiG-29 z 22 Bazy Lotnictwa Taktycznego z Malborka. Pośmigał nam nad głowami dobre 10 minut. Szkoda tylko, że bez flar. Po nim ponownie pojawił się Artur Kielak powtarzając swój niesamowity występ. Po południu jeszcze kilka samolotów powtórzyło swoje przeloty. Pokazy zamknęły "Iskry" wykonując przelot wzdłuż jeziora. Wszystko to działo się w niecałe pięć godzin jednego dnia. Program pokazów był bardzo napięty i zróżnicowany. W tak krótkim czasie zobaczyliśmy świetne prezentacje samolotów wojskowych i cywilnych, odrzutowych i śmigłowych, nowsze konstrukcje i zabytkowe, dynamiczne akrobacje, czy też start samolotu z powierzchni wody. Cywilne samoloty do pokazów startowały z lotniska w Prabutach. Pomiędzy kolejnymi prezentacjami nie było chwili przerwy. Dało sie odczuć, że organizatorzy to świetni fachowcy i miłośnicy lotnictwa. Jak na pierwszą edycję, wszystko było idealnie zorganizowane. Coś mi mówi, że Iława będzie kolejnym naszym ulubionym miejscem wśród lotniczych imprez. Dlatego życzymy sobie i organizatorom wielu kolejnych edycji tej wspaniałej Lotniczej Majówki.
Sylwia "Sila" Zieja

AIR-TO-AIR MEETING (Polska, EPPT)

Piątek dla wielu z nas jest jednym z najbardziej ulubionych dni tygodnia, wszak weekend za pasem. Jednakże ostatni piątkowy poranek  (12 maja 2017 r.) był dla mnie czymś więcej niż tylko zapowiedzią zbliżającego się weekendu. Tuż po godzinie 8:00 mijam bramę Aeroklubu Ziemi Piotrkowskiej, aby przed budynkiem klubowym dołączyć do zacnego grona świrów lotniczych którzy tak jak i ja czekali na wielkie wydarzenie. Już za chwilę rozpocznie się pierwsza komercyjna sesja a2a z udziałem wspaniałych pilotów akrobacyjnych i zasłużonego „staruszka” w postaci AN-2 „Wiedeńczyk”. Pogoda marzenie, piloci gotowi, Sławek i Paweł z Air-To-Air Meeting 1 kończą briefing, aby za chwilę przenieść się do naszego Skayvan’a, jeszcze ostatnie poprawki zabezpieczeń, kontrola aparatów, napięcie narasta wraz z coraz mocniejszym rykiem siników. Stajemy na pasie startowym, huk i wiatr wewnątrz Skayvan narasta i już widać uciekający pas startowy, uśmiechy, poklepywania, radość w oczach, bo o to pierwsza sesja a2a z naszym udziałem stała się faktem. Cóż może życzyć sobie więcej, fotograf, pasjonat lotnictwa… Maciej "szamal" Szamałek

RYCERZE NIEBA W DOBREJ (Czechy, Dobra)

Niedaleko czeskiego miasta Frydek-Mistek leży wieś Dobra. 6 maja 2017 roku odbywał się tam festyn. Jak to na festynie, były zabawy dla dzieci, występy zespołów muzycznych, wata cukrowa, kiełbaski i piwo. W ramach festynu zorganizowano również małe pokazy lotnicze i to było coś, co spowodowało, że postanowiliśmy wybrać się na tę imprezę. Czterokrotnie na niebie pojawiały się samoloty grupy “Knights of the sky” – dwa trójpłatowe Fokkery i dwupłatowy Camel. Symulowana walka powietrzna, kilka wybuchów i niskie przeloty samolotów bardzo podobały się publiczności a nam dały okazję do sprawdzenia sprzętu i własnych umiejętności fotograficznych przez zbliżającym się sezonem pokazów lotniczych. Lucjan "Acroluc" Fizia

MAJÓWKA W MACH LOOP (Wielka Brytania, LFA7)

Zazwyczaj pomysł na wyjazd pojawia się zimą. To właśnie w takie długie i zimne wieczory zaczynamy wszystko dokładnie planować: wybór miejsca, terminu, kupno biletów lotniczych, rezerwacja hotelu, samochodu i parkingów. Tym razem bardzo ambitny plan - ruszamy do słynnego Mach Loop. Cel? Złapać amerykańskie F-15. Czas do wyjazdu mija na niezbędnych zakupach (to wyprawa w góry Walii - nowe kurtki Goretex i porządne buty przydadzą się na pewno) oraz na przeglądaniu dziesiątek zdjęć innych fotografów. Dobre przygotowanie to połowa sukcesu. No i nadszedł w końcu ten moment: jedziemy! Długa podróż i późny dojazd do hotelu. Powitalny drink i trzeba szybko kłaść się spać - rano bardzo wczesna pobudka. Z samego rana kilka pamiątkowych zdjęć i zaczynamy łowy. Czeka nas najgorsza część zabawy - czyli czekanie. Choć wiemy, że Mach Loop uczy cierpliwości, to po trzech dniach bez ani jednego przelotu zaczynają pojawiać się wątpliwości: czy dobrze wybraliśmy miejsce? Czy pogoda jest odpowiednia? Dlaczego nic nie mówią na skanerze? Dla podtrzymania nastrojów próbujemy żartować, ale ciężko jest się śmiać przy wietrze, co zgina namioty. Czas wracać - zawsze jest następny dzień. Po pięknej bezchmurnej nocy nastał piękny poranek. Czyste i prawie bezchmurne niebo z doskonałą widocznością i leciutki wiaterek. Prawie idealne warunki - teraz albo nigdy! Po kilku minutach czekania pojawiają się małe treningowe Hawki. Chociaż coś - w końcu przywieziemy jakieś zdjęcia. Po dobrym starcie znowu długa cisza. Czyżby to było wszystko? Nagle ktoś krzyknął: "Amerykański akcent na skanerze!" Intencje: Low Flying Area 7! Sygnał wywoławczy: Rude (niegrzeczny). Coś po chwili mignęło pomiędzy granią… białe smugi za skrzydłami… czy to F-15? Dopiero, kiedy obok nas przeleciała lśniąca maszyna, zrozumieliśmy, jak wielkie mamy szczęście. Właśnie po raz pierwszy w historii mieliśmy okazję oglądać na Mach Loop samolot Lockheed Martin F-35A Lightning II. Udało się! Jednak nie czas przybijać piątki - leci następny i następny i jeszcze jeden! W sumie cztery maszyny zrobiły trzy pełne kółka. Przez chwilę jesteśmy w lotniczym niebie. Jak się okazało, to był dopiero początek. Do końca dnia było rekordowe prawie 50 przelotów. Prawdziwa kumulacja: Tornada, Typhoony, Hawki, A400, para V-22 Osprey, no i oczywiście F-35. Teraz możemy wracać zadowoleni. Robota zrobiona! Można by pomyśleć, że po tak udanym dniu nie ma po co wracać w to samo miejsce. Jednak jest w wyprawach na Mach Loop coś, co bardzo uzależnia. Może to te widoczki? Może to świeże górskie powietrze? A może to ten dreszczyk niepewności, co pojawi się 'za rogiem'? Jedno jest pewne - nie mamy zdjęć F-15. Czas zacząć planować na nowo! Marek "Maras" Gembka

ZASKAKUJĄCE NIEBO NAD ŚWIDWINEM (Polska, EPSN)

Kwiecień, to miesiąc, na który miłośnicy Su-22 czekają z niecierpliwością. Właśnie wtedy zachodzące słońce chowa się za horyzont niemalże idealnie w osi pasa startowego 21. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Świdwinie. Tak więc gdy padło hasło, że na najbliższą środę zapowiadane są loty popołudniowo – nocne, nie pozostało nic innego, jak załatwić wolne w pracy, przepustkę od żony, spakować sprzęt i w drogę do Świdwina. Na miejscu, gdy już ekipa SPFL była w komplecie, po krótkim briefingu udaliśmy się w okolice pasa startowego, gdzie lada moment miała się rozpocząć pierwsza seria startów. Większość lotów tego dnia Su-22 wykonywały z uzbrojeniem na poligon w Ustce, co w połączeniu z niesamowitym tańcem obłoków oraz niesamowitą feerią barw zachodzącego słońca, w którego promieniach skąpane były samoloty, karmiło nasze oczy oraz matryce naszych aparatów cudownymi momentami, wkomponowanymi w prześliczny dźwięk  dopalaczy świdwińskich Su. Chciałoby się rzec, że Świdwin to miejsce, gdzie zdjęcia „robią się” same. Po dość intensywnym dniu z zapełnionymi kartami pamięci oraz przepełnieni pozytywna energią opuściliśmy gościnne progi 21. BLT, udając się do domów. Serdecznie dziękujemy dowództwu oraz pilotom świdwińskiej bazy za gościnę. Wspomnę tylko, że już 1 lipca na terenie lotniska będzie odbywał się Piknik lotniczy w ramach święta 21. BLT. Zapraszamy do obejrzenia fotorelacji. Marek „Dulmen” Dulewicz

MALBORK NA BIS (Polska, EPMB)

W dniu 10 kwietnia 2017 roku mieliśmy okazję ponownie odwiedzić gościnne progi 22. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Malborku. Wizyta pełna wrażeń i na pełnej petardzie. Na początek start pary dyżurnej. Huk silników, krótki rozbieg i maszyny w powietrzu. Zaraz za parą idzie w powietrze mjr pil. Łukasz “Łuki” Marciniak na rekonesans warunków meteo.  Oblot pogodowy okazał się przepięknym pokazem pilotażu MiG’a 29, zwroty, pętle, dopalacze… idealny wstęp dla kolejnego punktu programu – treningu pełnego pokazu w wersji “wysokiej”, za sterami por. pil. Rafał “Pinek” Pinkowski. Był to pierwszy tegoroczny trening demo, w którym mieliśmy okazję uczestniczyć. Pokaz dostarcza wrażeń zarówno dla oka jak i dla ucha, jesteśmy przekonani iż wariant “wysoki” nie zawiedzie oczekiwań miłośników lotnictwa. Po pokazie demo obserwowaliśmy starty na zadania pozostałych pilotów. Kołowania, zrzuty spadochronów i przejazdy do CPPS. Zakończeniem dnia były starty w bajecznym świetle zachodzącego słońca. Start w wykonaniu płk pil. Mariusza Biajgo na długo pozostanie w naszej pamięci, nic nie odda startu na dopalaczu na tle pastelowych barw burzowego nieba o zachodzie słońca. To trzeba zobaczyć na własne oczy! Dziękujemy dowództwu, pilotom i rzecznikowi 22. Bazy za miłe przyjęcie. Personel  bazy w Malborku jest przykładem, iż lotnictwo to przede wszystkim ludzie, ich pasja i zaangażowanie. Urokliwe miejsce, wspaniali ludzie. Fanom lotnictwa przypominamy, że pierwszy oficjalny pokaz demo MiG 29 z Malborka już 13 maja w Iławie. Marcin "Bronek" Bronowski

OTWARCIE SEZONU W MIŃSKU MAZOWIECKIM (Polska, EPMM)

Home, sweet home. Dokładnie tak, ponieważ 30 marca 2017 r. przyjechaliśmy z wizytą do 23. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim. Niewielka grupa fotografów z SPFL czuła się tam (jak zawsze), jak w domu. Przygotowania do lotów, starty, lądowania - to wszystko zostało dokładnie udokumentowane. Widok i dźwięk "smokerów" wywołuje u nas szeroki uśmiech. Z niecierpliwością czekaliśmy na starty nocne. Mieliśmy możliwość fotografowania przygotowań MiG-ów już po zmroku. Ich sylwetki, oświetlone tylko od góry, miały jeszcze większy urok. Oczywiście Fulcrumy nie były jedynymi maszynami na lotnisku. Długo i wytrwale "pozował" nam PZL W-3 Sokół w barwach RP. Bardzo dziękujemy za zaproszenie! Już nie możemy sie doczekać kolejnej wizyty. Agata "keren" Olech-Świadek

POCZĄTEK WIOSNY W MALBORKU (Polska, EPMB)

29 marca 2017 r. Na taki dzień czeka się z utęsknieniem. To czas wizyty w 22.BLT w Malborku. Fakt, pogoda nie była wymarzona do zdjęć. Niskie chmury, deszczowo, chłodno. Za to towarzystwo przednie! Mała grupa fotografów, pracownicy bazy i piloci. I oczywiście samoloty... Dla wielu - najpiękniejsze na świecie. Niestety, trening demo MiG-29 w wykonaniu por.pil. Rafała „Pinka” Pinkowskiego nie odbył się z powodu niskiej podstawy chmur. Za to mieliśmy istny popis startów na dopalaczach, zarówno w lotach dziennych jak i nocnych. Piękny widok, cudowny dźwięk. Do tego możliwość obserwacji przygotowań do startów, rozmowy z pilotami i personelem bazy oraz innymi fotografami - bezcenne!
Bardzo dziękujemy rzecznikowi, mjr Tomaszowi Basarabowi, za możliwość wizyty w bazie i miłe przyjęcie! Aż chce się powiedzieć: „Mamy nadzieję, że niedługo tu wrócimy!”
Agata "keren" Olech-Świadek
Back to Top