ZIMOWY ZLOT LOTNICZY SPFL – KOŚCIELISKO 2011

W dniach 20-24 stycznia 2011 ekipa SPFL oraz zaproszeni goście licznie stawili się w Kościelisku. Mimo iż w tym terminie nie odbywał się tam żaden Air Show, nasz zlot miał również lotniczy charakter. Przecież w pobliskim Zakopanem „latał” Adam Małysz, a konkursy Pucharu Świata na Wielkiej Krokwi odbyły się aż trzykrotnie między 21 a 23 stycznia. Na skoczni stawiliśmy się podczas piątkowego konkursu. Ku naszej olbrzymiej radości właśnie tego dania, niesiony również naszym dopingiem, Adam zdobył pierwsze miejsce. Oprócz dopingowania zawodników, naszym celem było również uwiecznienie na zdjęciach tego niesamowitego widowiska. Umiejętności fotograficzne nabyte na pokazach lotniczych niewątpliwie bardzo się przydały i w tym przypadku. Panoramowania na długich czasach podczas „lotów” zawodników nadawały zdjęciom dynamiki i wyrazistości głównego motywu.

Następnego dnia „polecieliśmy” kolejką na Kasprowy Wierch. Tego dnia Kuźnice oraz całe Zakopane było spowite mgłą. Na szczęście po dojechaniu do końcowej stacji okazało się, iż górskie szczyty wznoszą się ponad chmurami, dzięki czemu mogliśmy podziwiać wspaniałą panoramę Tatr. Oczywiście ten iście bajkowy pejzaż został uwieczniony na naszych fotografiach. Kolejną atrakcją tego dnia był wieczorny kulig z pochodniami oraz obowiązkowym ogniskiem. Podczas pieczenia kiełbasek przygrywała cały czas góralska kapela, a całej grupie towarzyszył wyśmienity nastrój. Ukoronowaniem wieczoru było spotkanie członków SPFL z Panem Wiktorem Sobolewskim z Nikon Professional Services. Chociaż SPFL nie stawia swoim członkom wymagań dotyczących używania konkretnej marki, to zdecydowana większość członków stowarzyszenia posługuje się produktami firmy Nikon. Rozmowa z Panem Sobolewskim przeciągnęła się do późnych godzin nocnych. Poruszyliśmy wiele zagadnień, począwszy od sprzętu, poprzez serwis oraz, co najważniejsze, temat przystąpienia SPFL do programu NPS.

Niedziela była dniem wolnym, ale bynajmniej nie bezczynnym. Grupki uczestników naszego zlotu można było spotkać od Morskiego Oka poprzez Krupówki po ponowną wizytę na Wielkiej Krokwi. Oczywiście wszędzie „towarzyszyła” nam fotografia. Podczas całego zlotu atrakcji było wiele, ale co najważniejsze, królowała fotografia, dobra zabawa i wyśmienite humory.