Szukaj

Sanicole 2022

PODWIECZOREK NA EPMM

9 września 2015 roku, skromna, dwuosobowa ekipa SPFL po raz kolejny zawitała w gościnne progi 23. BLT w Mińsku Mazowieckim. Głównym celem wizyty było omówienie kilku, bardzo ważnych kwestii dotyczących naszej przyszłej współpracy oraz podtrzymanie doskonałych relacji z pilotami i dowództwem bazy. Nie bylibyśmy jednak sobą, wiedząc o planowanych na to popołudnie lotach, gdyby w bagażniku naszego auta nie znalazły się fotograficzne plecaki. Około godziny 17.00, po załatwieniu wszystkich pilnych spraw mogliśmy oddać się przyjemnościom związanym z uwiecznianiem na matrycach naszych aparatów pięknych Smokerów z mińskiej bazy. Z informacji jakie uzyskaliśmy wynikało, że jedna para znajduje się już w powietrzu i wkrótce powinna zbliżać się do lądowania. Pospiesznie udaliśmy się w dogodne naszym zdaniem miejsce w pobliżu pasa. Wkrótce po tym, na horyzoncie dostrzegliśmy zbliżające się maszyny. MiGi przelatując nad lotniskiem kilkukrotnie wykonały odejście w prawo po czym powracały ćwicząc tzw. lądowanie z breake'a czyli gwałtowny nawrót w kierunku pasa startowego. Po przećwiczeniu tych manewrów jeden za drugim z gracją wylądowały wyrzucając za sobą spadochrony hamujące. Następnym punktem odbywających się ćwiczeń był start pary MiGów. Kilka minut później miała zaprezentować się nasza pokazowa "szparka" z ogromnym kościuszkowskim emblematem wymalowanym na grzbiecie. Dwie pierwsze maszyny, startując co prawda bez dopalaczy, za to ze sporą ilością dymu, fantastycznie rysowały się na tle co raz bardziej malowniczego nieba. Gwoździem programu jak się jednak okazało był kolejny start. Pełny dopalacz, przechył w lewo, idealnie pod nasze obiektywy wywołał w nas dziecinny wprost entuzjazm. To jest to na co czekaliśmy! Kwintesencja tego o czym marzy każdy fotograf lotniczy - piękna maszyna w kadrze, światło i dopalacze! Po kilkudziesięciu minutach maszyny powracają do bazy, jedna z nich wykonuje przy tym fantastyczne low-passy znikając co chwila za linią drzew na horyzoncie. Jest na co popatrzeć. Przed nami finał dzisiejszych ćwiczeń, jest około 20.00, robi się naprawdę ciemno. Jak nas poinformowano, wystartują jeszcze cztery maszyny w dwóch parach. Oczekując na ich starty mamy okazję do fotograficznych zabaw z lądującą co chwila Casa C-295, która intensywnie krążąc nad lotniskiem ćwiczy w warunkach nocnych. Przemieszczamy się na ostatnią dzisiaj już miejscówkę blisko miejsca startu. Pierwsza para uruchamia światła oraz dopalacze. Ruszają! Huk jest niesamowity. Białe, oślepiające wręcz dopalacze rozświetlają na chwilę panujący mrok. Druga para rusza po chwili za nimi, tym razem o wiele ciszej gdyż startują bez wspomagania. Po kilkudziesięciu sekundach, wykonując zwrot, maszyny znikają nam z pola widzenia. To już koniec na dzisiaj - co za podwieczorek na EPMM !

KATASTROFA LOTNICZA – SPOKOJNIE TO TYLKO ĆWICZENIA!

Awaryjne lądowanie samolotu ATR-72 na podkrakowskim zalewie oraz likwidacja skutków katastrofy lotniczej - to scenariusz dużych ćwiczeń ratowniczych zorganizowanych przez krakowski port lotniczy w dniu 9 września b.r. Wzięło w nich udział ponad sto osób zaangażowanych bezpośrednio w działania oraz wszystkie kluczowe dla bezpieczeństwa służby w tym Wojskową Straż Pożarną z 8. Bazy Lotnictwa Transportowego oraz Lotniskową Służbę Ratowniczo-Gaśniczą z Kraków Airport. Lotniczy epizod sprawdzianu zakładał włączenie do działań pełniącej przez 24 godziny służby SAR czyli 3 Grupy Poszukiwawczo - Ratowniczej z Krakowa bowiem na jej terenie odpowiedzialności zaistniało zdarzenie. Rola krakowskich ratowników lotniczych obejmowała lokalizację pływających na powierzchni wody rozbitków ocalałych z wypadku, udzielenie im pomocy poprzez zrzucenie tratwy ratowniczej oraz podjęcie z powierzchni wody i szybka ewakuacja. Na miejscu ćwiczeń nie zabrakło śledzącego przebieg akcji aparatu SPFL.

ŚWIĘTO 31. BAZY LOTNICTWA TAKTYCZNEGO (Polska, EPKS)

Wrzesień to miesiąc wyjątkowy dla miłośników lotnictwa wojskowego w Polsce. To właśnie w tym miesiącu bazy lotnicze, z okazji obchodów swoich świąt, chętniej otwierają swoje podwoje, pozwalając gościom spotkać i podziwiać świat niedostępny na co dzień. W sobotę, 5 września 2015 roku, członkowie naszego Stowarzyszenia znaleźli się w gronie fotografów i przyjaciół 31. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Krzesinach zaproszonych na imprezę zorganizowaną z okazji Dnia Bazy. Jako ekipa fotograficzna udaliśmy się od razu do wyznaczonej strefy, która w tym roku była wydzielona w znacznej odległości od wystawy statycznej i pozostałych atrakcji, jednak bliżej pokazów dynamicznych. Po rozłożeniu i przygotowaniu sprzętu nie pozostało nic innego jak tylko oczekiwać na pierwsze trofea. Jako pierwsza wystartowała czwórka krzesińskich Jastrzębi, która po dynamicznym starcie przeleciała w formacji nad lotniskiem na niskim pułapie i odeszła do swoich zadań, by po godzinie powrócić i zaprezentować się w formacji „romb”. Po myśliwcach przyszła kolej na obserwowanie jednej z dwóch grup akrobacyjnych Polskich Sił Powietrznych - Orlik, latających (jak nazwa wskazuje) samolotami PZL-130 Orlik. Pokazy formacji zawsze dostarczają silnych wrażeń i nie inaczej było tym razem. Piękne akrobacje grupy ośmiu samolotów, wykonane w perfekcyjnej synchronizacji i utrzymaniu ledwie kilkumetrowej separacji między maszynami, wzbogacone o efektowne dymy wywołały podziw publiczności, a nam sporo ciekawych kadrów. Kolejną atrakcją pokazów dynamicznych miał być MIG-29 lecz w związku z defektem technicznym samolotu pokaz dynamiczny został odwołany. Pozostało nam tylko czekać na chyba najbardziej oczekiwaną atrakcję, czyli długo zapowiadany debiut F-16 Tiger Demo Team Poland. Pierwszym pilotem demo został kpt. Robert Gałązka callsign „Bluto” z 6. Eskadry Lotnictwa Taktycznego w Krzesinach. Program był ważny również dlatego, że odbywał się przed własną publicznością i był to również lot certyfikujący naszego pilota. Na fotelu instruktora doświadczony i lubiany grecki „Zeus” miał zatwierdzić czy nasz pilot będzie mógł wykonywać program samodzielnie. Można powiedzieć, że na tym lotnisku tak głośno dawno nie było. Niskie przeloty na dopalaniu, ostre wiraże generujące oderwania oraz flary wywołały uśmiech na twarzach bywalców pokazów oraz podziw publiczności. Niestety strefa pokazu była troszkę za wysoko i zbyt daleko aby w pełni fotograficznie cieszyć się dobrymi kadrami. Wszyscy na strefie foto uznali że „jest dobrze” i w przyszłym sezonie będzie się działo. Po zakończeniu lotów opuściliśmy strefę foto i udaliśmy się na wystawę statyczną, gdzie oprócz samolotów (już) historycznych takich jak MIG-21, czy kilka odmian LIM'a, stały również maszyny obecnie wykorzystywane w Wojsku Polskim - MIG-29, SU-22, F-16 oraz transportowe C-130 Herkules, CASA oraz Bryza. Miłą niespodzianką były zaprezentowane również samoloty niemieckiej Luftwaffe - Eurofighter Typhoon oraz Panavia Tornado. Święto Bazy 2015 należy zaliczyć do zdecydowanie udanych i tylko... MIG-a żal…. Jacek „perloz” Perlikiewicz

CZECH INTERNATIONAL AIR FEST (Czechy, LKHK)

W pierwszy weekend września miała miejsce 22. odsłona imprezy lotniczej pod nazwą Czech International Air Fest (CIAF). Mimo, że lista zaproszonych gości nie wyglądała imponująco, postanowiliśmy się wybrać do Hradec Kralove również w tym roku. Niewątpliwym rarytasem tej edycji miał być niemiecki samolot odrzutowy z końca II wojny światowej Me-262 Schwalbe (Jaskółka). Prognozy pogody na weekend pokazowy nie były najlepsze, więc w Hradec Kralove pojawiliśmy się już w piątek, aby zwiększyć szanse na złapanie „Jaskółki” na zdjęciach. Po przyjeździe zajęliśmy miejsce w osi pasa i czekaliśmy na przyloty i treningi uczestników pokazów. Pogoda dopisała, przyjemne ciepło i sympatyczne chmurki na niebie miały zapewnić ciekawe ujęcia. Sprawdziło się to w 100% w przypadku treningu zespołu Baltic Bees: warunki pogodowe i oświetleniowe świetnie podkreślały charakterystyczne malowanie samolotów. Niestety nieprecyzyjny plan przylotów spowodował, że wyjechaliśmy przed treningiem Me-262, nieświadomi, że trening odbędzie się późnym popołudniem. W sobotę rano po przybyciu na lotnisko zajęliśmy miejsca przy barierkach i na zmianę udaliśmy się na obchód wystawy statycznej. Przed tradycyjną defiladą, otwierającą oficjalnie imprezę, do krótkiego pokazu walki powietrznej wystartowały repliki samolotów z okresu I Wojny Światowej: Fokker Dr.I i Sopwith Camel. Pokazy jak co roku rozpoczęły się o godzinie 11 krótką defiladą Czeskich Sił Powietrznych. Zaraz po defiladzie mieliśmy okazję podziwiać pokazy śmigłowców: Mi-35, Mi-171, Cobra oraz grupowy pokaz helikopterów z firmy Heli Czech (Bell-206, R-44, TAH-1P). Po śmigłowcach zaprezentował się solista zespołu Baltic Bees. W ciekawym pokazie obserwowaliśmy następnie akrobacje na szybowcu Swift, po którym mieliśmy sposobność podziwiać sprawność śmigłowców bojowych w podejmowaniu „zestrzelonego” pilota. Kolejnym punktem programu był występ grupy Očovskí Bačovia na 4 szybowcach, używających kolorowych smugaczy. Pokaz, znany w gronie osób regularnie odwiedzających czeskie pokazy, niezmiennie buzi zachwyt dostojnością i precyzją wykonania. Po raz pierwszy na hradeckim niebie zaprezentowała się w tym roku szwajcarska grupa P3 Flyers, która pokazała niezliczoną liczbę mijanek w różnych konfiguracjach. W końcu przyszedł czas na wyczekiwaną gwiazdę a właściwie gwiazdy pokazów. Do pokazu wystartował Jak-3, a po kilku jego przelotach dołączył do niego Me-262. Samoloty używane w tym samym okresie a zupełnie inne, jeżeli chodzi o konstrukcję: Jak jest napędzany tradycyjnym rzędowym silnikiem tłokowym, a Schwalbe to pierwszy użyty bojowo odrzutowiec. Para zaprezentowała się w przelotach przed publicznością, Jak wylądował, a do Me-262 dołączył odrestaurowany MiG-15 UTI. Kolejny duet i kolejna świetna okazja do robienia niepowtarzalnych zdjęć, tym bardziej że pogoda dopisywała, a słońce przemieściło się za nasze plecy, pięknie oświetlając scenę przed nami. Po wylądowaniu Me-262, MiG, który miał kontynuować pokaz solo odleciał za horyzont a nad lotniskiem pojawiła się charakterystyczna sylwetka F-16. To belgijski Demo Team, choć tym razem niestety w standardowym malowaniu. Belg swój główny pokaz miał zaplanowany na niedzielę, ale z rozmowy z ekipą Demo Teamu, która od rana sprzedawała gadżety na lotnisku, wynikało że może pokaże jakąś figurę podczas przylotu. Tym większa była nasza radość, gdy pilot w manewrze „touch and go” z włączonymi smugaczami i z piękną „marchewą” wzbił się w powietrze do pełnego, jak się okazało, pokazu. Nie zabrakło nawet flar wystrzelonych na wznoszeniu. Warto jeszcze wspomnieć o pokazie samolotu An-2, a właściwie pięciu maszyn tego typu. Po raz pierwszy miałem okazję oglądać wspólne przeloty całej formacji, duety, pojedyncze odejścia i przeloty pojedynczych samolotów, z których każdy pomalowany był w inny sposób. Pomiędzy wspomnianymi pokazami wystąpiły jeszcze: Mi-24/Mi-35, Delfin, ALCA, Moravy i obowiązkowy punkt każdych pokazów, czyli desant skoczków spadochronowych. W niedzielę spełniły się prognozy pogody i już od rana było widać, że warunki będą dużo gorsze niż dzień wcześniej. Temperatura gwałtownie spadła i zerwał się wiatr. Tym razem zaparkowaliśmy w osi pasa i na zaplanowany pokaz śmigłowców udaliśmy się na górkę naprzeciw publiczności, wiedząc z lat ubiegłych, że miejsce to zapewnia niezapomniane wrażenia. Śmigłowce krążą bezpośrednio nad głową. Wzrok przyciągał charakterystycznie pomalowany Mi-35, który nie latał w sobotę. Szaro-białe malowanie jest wzorowane na morskich wersjach Liberatorów służących w RAF-ie. Z każdą minutą pogoda pogarszała się, zaczął padać coraz gwałtowniejszy deszcz. Spowodowało to, że część pokazów, np. Baltic Bees, oglądaliśmy zza szyb samochodu. Brak nadziei na poprawienie pogody sprawił, że tuż po pokazie belgijskiego F-16 wyjechaliśmy do domu. Podsumowując – mimo ubogiego zestawu statków powietrznych organizator zadbał o urozmaicenie i taki układ pokazów, żeby każdy miłośnik lotnictwa znalazł coś ciekawego dla siebie. Niewątpliwą atrakcją jest łączenie samolotów w „formacje” (Me -262 i MiG 15 UTI czy 5xAn-2); daje to możliwość zrobienia niepowtarzalnych zdjęć. Jakub "kwinto" Kochanowski

UZNAM AIR SHOW 2015

W pierwszy weekend września b.r., na świnoujskiej plaży, odbyły się pierwsze transgraniczne pokazy lotnicze pod nazwą "Uznam Airshow 2015". Program imprezy zapowiadał się ciekawie,ale niestety załamanie pogody skutecznie zweryfikowało plan pokazów. W oczekiwaniu na okienko pogodowe można było odwiedzić wystawę statyczna na lotnisku Heringsdorf w hangarze nr 10. Mimo trudnych warunków pogodowych piloci postarali się o prezentacje swoich umiejętności przed publicznością zgromadzoną na plaży. W powietrze wzbiły się szybowce, samoloty RWD-5, PZL Ts-8 Bies, North American T-6 Texan. Poza tym wspaniały pokaz akrobacji na samolocie Extra 300 dał Robert Kowalik.

ŚWIĘTO 31. BAZY LOTNICTWA TAKTYCZNEGO

W sobotę, 5 września 2015 r., na terenie lotniska Krzesiny odbyły się pokazy związane z obchodami święta 31. Bazy Lotnictwa Taktycznego. Członkowie naszego stowarzyszenia znaleźli się w gronie fotografów i pasjonatów lotnictwa zaproszonych na tą imprezę. Na lotnisku podziwiać można było całkiem bogatą wystawę statyczną, którą stanowiły zarówno historyczne, jak i współcześnie eksploatowane przez wojsko samoloty. Tym, co nas najbardziej interesowało, były oczywiście pokazy dynamiczne, których punktem kulminacyjnym był pierwszy oficjalny występ polskiego F-16 Demo Team w wykonaniu kapitana pilota Roberta "Bluto" Gałązki. Pełniejsza relacja z tej imprezy wraz ze zdjęciami już wkrótce.

CZECH INTERNATIONAL AIR FEST 2015

W pierwszy weekend września (5-6.09.2015), jak co roku odbył się w czeskim Hradec Kralove Czech International Air Fest (CIAF). To już 22 edycja tej dwudniowej imprezy. I jak co roku organizatorzy zadbali o to, żeby zgromadzona licznie publiczność nie nudziła się. Główną atrakcją był pokaz repliki legendarnego niemieckiego odrzutowego myśliwca Me-262 "Schwalbe" oraz odrestaurowanego czeskiego Mig-a 15 UTI. Na pokazach nie mogło zabraknąć przedstawicieli SPFL, dlatego też więcej zdjęć i pełna relacja już wkrótce.

ATLANTIC CITY AIRSHOW (USA, KACY)

2 września 2015 r. odbył się "Thunder Over the Boardwalk" czyli Atlantic City Airshow. To cykliczna, coroczna impreza, odbywająca się od 2003 r. Atlantic City Airshow jest obecnie jednym z największych pokazów lotniczych w Ameryce Północnej. Odbywa się wzdłuż plaży w Atlantic City, naprzeciwko słynnej promenady, z kasynami w tle. Przeloty odbywają się na wysokości 15000 stóp (4600 m) jak również 50 stóp (15 m) nad wodą. Ze względów bezpieczeństwa piloci zmuszeni są latać prawie pół mili od linii brzegowej. W tym roku mogliśmy podziwiać m.in. słynny zespół akrobacyjny USN Blue Angels, GEICO Skytypers Air Show Team prezentujący swoje umiejętności na North American T-6 Texan, F-22 Raptor w solowym pokazie, Mustanga i wiele innych wspaniałych maszyn. Pogoda dopisała zwykłym widzom, natomiast nie fotografom... Duża termika spowodowana upałem oraz wilgotność prawie 100% - to nie są zbyt dobre warunki do fotografowania, ale cóż, pogoda nie wybiera. Marek "mark" Michalski

F-22 “RAPTOR” NA POLSKIM NIEBIE

W dniu 31.08 w 32. Bazie Lotnictwa Taktycznego rozpoczęła się kolejna zmiana kontyngentu USAF. Wraz z myśliwcami F – 16 do bazy w Łasku przyleciały z jednodniowa wizyta myśliwce V generacji F – 22 Raptor z 95 eskadry myśliwskiej z bazy w Tyndall na Florydzie. Była to pierwsza w historii wizyta najbardziej zaawansowanego technologicznie myśliwca na terenie polskiej Bazy. Takiej okazji nie mogli przepuścić członkowie SPFL, licznie stawiając się na terenie Bazy jak i w jej okolicach. Myśliwce pięknie zaprezentowały się w trakcie przylotów oraz w czasie dynamicznego startu, pokazując pełną moc silników wspomaganą dopalaczami. Mamy nadzieję iż wkrótce myśliwce te ponownie pojawia się w Łasku lub Krzesinach. Na pełna relację z naszego pobytu zapraszamy niebawem.

F-22 “RAPTOR” NA POLSKIM NIEBIE (Polska, EPLK)

W dniu 31.08 w 32 Bazie Lotnictwa Taktycznego rozpoczęła się kolejna zmiana kontyngentu USAF. Wraz z myśliwcami F – 16 do bazy w Łasku przyleciały z jednodniowa wizyta myśliwce V generacji F – 22 Raptor z 95 eskadry myśliwskiej z bazy w Tyndall na Florydzie. Była to pierwsza w historii wizyta najbardziej zaawansowanego technologicznie myśliwca na terenie polskiej Bazy. Takiej okazji nie mogli przepuścić członkowie SPFL, licznie stawiając się na terenie Bazy jak i w jej okolicach. Myśliwce pięknie zaprezentowały się w trakcie przylotów oraz w czasie dynamicznego startu, pokazując pełną moc silników wspomaganą dopalaczami. Mamy nadzieję iż wkrótce myśliwce te ponownie pojawia się w Łasku lub Krzesinach. Maciej "Szamal" Szamałek
Back to Top