ABINGDON AIR & COUNTRY SHOW 2015 (Wielka Brytania, EGUD)

Długi majowy weekend i narodziny ‘Royal Baby’ wprawiły mieszkańców Wysp Brytyjskich w doskonały nastrój. Był to więc znakomity czas na otwarcie sezonu lotniczego. W niedzielę, 3 maja, udaliśmy się w okolice Oxfordu na pierwsze w tym roku pokazy– Abingdon Air & Country Show 2015. A będzie to rok bardzo szczególny, bo właśnie mija 75 lat od czasu Bitwy o Anglię.

Imprezę rozpoczęto od duetu Twister Aerobatics Team. Ten długi pokaz, pełen dymu, dynamicznych zakrętów, synchronicznych manewrów i brawurowych mijanek, rozbudził całą publiczność. Zaraz po tych zwinnych sportowych samolotach nastała pora na serię ciekawych przelotów. Jako pierwszy pojawił lekki samolot szturmowy OV-10 Bronco, używany między innymi przez Amerykańskie Siły Powietrzne w Wietnamie. Zaraz po Bronco wzniosła się w powietrze ogromna latająca łódź – Catalina. Ten wspaniały morski samolot patrolowy pochodził z wczesnych lat 30-tych XX wieku. Samoloty te wytropiły w 1941 niemiecki krążownik ‘Bismarck’ przyczyniając się do jego zatopienia. Po przelotach Cataliny zrobiło się naprawdę głośno! W powietrze wzbił się Meteor T7 – pierwszy myśliwiec odrzutowy używany przez aliantów. Niestety, po tym pokazie pogoda gwałtownie się popsuła. Z ciemnej chmury coraz mocniej padało, ale to nie przeszkodziło ‘Gnat Display Team’ w pokazaniu swoich umiejętność. Trzeba przyznać, że te samoloty z przełomu lat 60 i 70-tych ubiegłego wieku, ciągle dobrze się prezentują. To na nich wyszkoliło się ponad 1400 angielskich pilotów i były używane przez Rad Arrows. Bardzo ciekawie było zobaczyć, jak kiedyś wyglądały ‘Czerwone strzały’. Niestety, z czasem coraz bardziej padało i organizatorzy zdecydowali się na odwołanie kilku występów (w tym bardzo oczekiwanego występu Lauren Richardson na swoim Pitts Special). Ponad godzinna przerwa spowodowała, że większość widzów zdecydowała udać się do domów. Na tych, którzy wytrwali ulewny deszcz, czekała nagroda, bo na sam koniec pojawiły się samoloty z ’Battle of Britain Memorial Flight’. Jako pierwsza przeleciała Dakota. Po jej prezentacji rozbrzmiał znany ryk silników, to był legendarny Supermarine Spitfire i nowoczesny Typhoon w synchronicznym duecie. Te dwa słynne myśliwce zaprezentowały się w układzie, gdzie okrążają widownię, aby potem, na wprost widzów, bardzo efektownie i blisko się wymijać. Występ tym bardziej ciekawy, a obie maszyny pokazały się po raz pierwszy w nowych barwach (które zostały przygotowane specjalnie z okazji 75 rocznicy bitwy o Anglię). Na sam koniec Typhoon wykonał kilka niewiarygodnych manewrów i używając dopalaczy z hukiem wzbił się w powietrze! To było piękne zakończenie pokazów w Abingdon i bardzo dobre otwarcie sezonu 2015 – za rok na pewno tam wrócimy!

Marek 'Maras’ Gembka