WIZYTA W LEŹNICY

„Bestia ze Wschodu”, „Zima stulecia”, takie nagłówki straszą nas co rusz z gazet i portali
internetowych, jednym słowem śniegu będzie pod dostatkiem. Biały puch najlepiej wygląda jak coś
wprawia go w ruch i świetnie do tego nadają się łopaty wirnika startującego lub lądującego
śmigłowca. Nie pozostało nam więc nic innego jak umówić się na inauguracyjne w tym sezonie
wejście do bazy w Leźnicy Wielkiej. Piloci oraz żołnierze z 25 Brygady Kawalerii Powietrznej
ćwiczyli podejmowania drużyny z pola walki oraz starty i lądowania a my mieliśmy
możliwość rejestrowania tych działań. Na lotnisku działo się sporo, dwie tury wylotów dziennych
oraz na deser, start do lotów nocnych. Dawno nie widziane twarze, atmosfera radosna i rodzinna
sprawiły, że mimo przenikliwego, zimnego wiatru fantastycznie upłynął dzień na świeżym
powietrzu a karty pamięci szybko zapełniały się kolejnymi kadrami. Do pełni szczęścia tylko…
śniegu zabrakło. Aura sprawiła psikusa i na płycie lotniska nie było go nawet odrobinki. Cóż, może
następnym razem się uda.