WIZYTA W LEŹNICY WIELKIEJ

Idąc za ciosem udaliśmy się po raz drugi do zaprzyjaźnionej już bazy w Leźnicy
Wielkiej, będącej domem dla 25. brygady kawalerii powietrznej, gdzie
wszyscy na czele z dowódcą bazy przyjęli ekipe SPFL z otwartymi ramionami
i bardzo pozytywnym nastawieniem. Pogodowo zapowiadało się bardzo
dobrze – temperatura w okolicach 22 stopni, ładne niebieskie niebo z dużą
ilością białych obłoczków. Niestety na miejscu niebo było już wyprane z
wszelkich kolorów i zanosiło się na deszcz – ot cały urok fotografii lotniczej.
Oczywiście nie zniechęciło nas to i po chwili uzbrojeni po zęby staliśmy w
oczekiwaniu na pierwsze starty śmigłowców Mi 17, mających odbyć się w
ramach lotów szkoleniowych. Na rozgrzewkę poszło kilka sztuk helikopterów
z zadaniem wykonania „touch and go” – to był dobry moment na
przypomnienie sobie po długiej przerwie od fotografowania jak się panninguje
oraz przygotowanie pod to odpowiednich parametrow.
W końcu nastąpił moment przez nas bardzo wyczekiwany, a wiec lądowania w
kilku seriach naprzeciwko nas, w parach, po czym ich start i przelot nad nami.
Działo się sporo i wszystkim od razu bardzo poprawił się humor mimo trudnej,
deszczowej pogody. Widać było, ze pilotom zależy na dobrych ujęciach i chcą
współpracować.
Ostatnia akcja odbyła się już po zmroku na płycie lotniska, gdzie mieliśmy okazje
fotografować ustawione w rzędzie i przygotowujące się do nocnych lotów cztery Mi-17 na pełnym oświetleniu i oczywiście rozkręconych śmigłach. Po zapolowaniu i
odkołowaniu na pas startowy udaliśmy się na sale odpraw, gdzie spakowaliśmy
sprzęt i pełni pozytywnych wrażeń zakończyliśmy nasz dzień w bazie.
Ta przyjazna atmosfera i chęć współpracy z nami dowódcy bazy jak i pilotów
sprawia, ze chcemy tam wrócić i z pewnością wrócimy.