UPALNY WIECZÓR NA EPMM (Polska, EPMM)

10 czerwca 2014 roku grupa fotografów spod błękitnego znaku SPFL po raz kolejny odwiedziła bazę lotniczą w Mińsku Mazowieckim.
W to upalne, wiosenne popołudnie liczyliśmy, że nasze karty pamięci zarejestrują kadry inne niż zwykle, i niewiele się pomyliliśmy.
Tego dnia zaplanowanych było kilka wylotów w pewnych odstępach czasowych, więc na płycie lotniska cały czas coś się działo. Starty pojedynczo i parami, z dopalaczami i bez, wszystko przy pięknym słoneczku w plecy. Zdjęcia robiły się same.
Pierwszą z niespodzianek, a właściwie z ciekawostek, o której dowiedzieliśmy się podczas pobytu w bazie, była symulowana walka powietrzna dwóch Mińskich Migów z francuskimi Mirażami. Wynik to: dwa zwycięstwa „naszych” i jeden remis. BRAWO!
Drugą niespodziankę zafundował nam nasz ulubieniec Kuman. Podczas powrotu z ćwiczeń ppłk Piotr Iwaszko postanowił polatać troszkę nad naszymi głowami, robiąc sobie przy okazji krótki, ale intensywny trening przed zbliżającymi się pokazami.

Było głośno i dynamicznie, jak zawsze zresztą.
Po treningu postanowiliśmy podziękować Kumanowi za całokształt jego pracy i gdy kołował na płytę postojową, złożyliśmy należne mu pokłony. Kuman pokazał, że „fajny z niego gość” i podczas powrotu do domku pilota odwdzięczył nam się tym samym. Było śmiesznie i bardzo sympatycznie.
Czas leciał szybko, na lotnisku w pięknie zachodzącym słońcu ciągle odbywały się starty i lądowania Migów przeplatane „kosiakami” śmiglaków.
Na ostatni wylot postanowiliśmy podejść na początek pasa startowego, by z bliska popatrzeć na nocny start z dopalaczami.
W drodze powrotnej odbyła się jeszcze szybka nocna sesja na stojance, potem podziękowania i pożegnania z pilotami i przyszedł czas na powrót do domu.
Zegarki wskazywały godzinę 23:00. Chyba się troszkę zasiedzieliśmy…

Krzysztof „Krispol” Polak