SANICOLE 2022 (BELGIA, EBLE)

43th International Sanicole Airshow miało miejsce w Leopoldsburgu w dniach 10 i 11 września 2022 roku. W przeciwieństwie do poprzednich edycji, tym razem organizatorzy postanowili skondensować nieco wrażenia i tradycyjny piątkowy Sunset Show odbył się w sobotę poprzedzony „otwartymi drzwiami” w pobliskiej bazie Kleine-Brogel. Niewątpliwie główną atrakcją, rozgrzewającą nasze fotograficzne zmysły był udział, niezwykle rzadko pojawiającego się w Europie, U.S. Air Force F-35 Lighting II Demonstration Team. W roli gwiazd wieczornych pokazów oraz zasadniczej, niedzielnej części imprezy mogliśmy zobaczyć między innymi grupy akrobacyjne Turkish Stars i Saudi Hawks oraz popisy solistów Swiss Air Force F-18 Demo Team, Italian Air Force EF2000 Typhoon i przedstawiciela gospodarzy F-16 Belgian Air Force Demo. Niestety kluczowym graczem okazała się pogoda i to ona rozdawała karty. Sobotni poranek przywitał nas mroczną i ponurą aurą. Całkowicie zachmurzone niebo i lekka mżawka nie wróżyły nic dobrego. Stojąc w kolejce do kontroli bezpieczeństwa zaklinaliśmy deszcz mając w wyobraźni starty z mokrego pasa oraz licząc dodatkowo na zapowiedziany tuż przed imprezą udział pary F-22. Niestety deszcz nie ustępował przechodząc w coraz intensywniejsze opady a podstawa chmur opadała wraz z ciśnieniem. Odwoływane po kolei starty do treningów pogarszały tylko nastroje a po informacji o anulowaniu przylotu Raptorów poddaliśmy się i pojechaliśmy do hotelu choć trochę się wysuszyć. Po południu sytuacja niewiele się zmieniła a nadzieja dawana przez prognozy topniała z minuty na minutę. Pierwszym odważnym jaki zaryzykował lot był szwajcarski Demo Team na Hornecie. Pokaz odbył się w gęstym deszczu i mimo pięknych „oderwań” nie nadawał się do fotografowania. Po nim swoich sił spróbowali Saudyjczycy lecz po jednym przelocie zrezygnowali. Prognoza pogody zakładała 30-minutową przerwę w opadach mniej więcej w czasie planowanego pokazu F-35. Stojąc już po kostki w błocie i kałużach straciliśmy jakąkolwiek nadzieję. Dziesięć minut przed planem przestało padać i niebiosa okazały łaskawość. Spiker zapowiedział panią major „Beo” i po chwili wszyscy zapomnieliśmy o trudach podróży, o tym że woda chlupie w butach a palce sztywnieją z zimna. Na niebie królowała Ona oraz Jej maszyna i nie liczyło się nic więcej. To było magiczne parę minut! Po Lightningu pokaz dali jeszcze Turcy, belgijska Augusta oraz Dream Viper lecz ten ostatni niestety latał już w całkowitych ciemnościach. Niedzielny poranek przywitał nas dla odmiany, gęstą jak śmietana mgłą. Takie warunki utrzymywały się do południa całkowicie rujnując plan pokazów. Na szczęście dla nas, rozbudzone apetyty zostały zaspokojone przez kolejne dwa świetne występy Belga oraz F-35. Dodatkową atrakcją był wspólny przelot Lightninga wraz z P-51. Niesamowicie wyglądało zestawienie tych maszyn jako pokaz ewolucji samolotu myśliwskiego. W moim odczuciu mimo odległości i niedociągnięć organizacyjnych, Sanicole zawsze będzie brane pod uwagę jako warte odwiedzenia. Następna edycja zapowiedziana jest na 07-08.09.2024 a kilka kadrów z tegorocznej znajdziecie poniżej.
Michał „Misza” Górecki