W dniu 24 września 2015 r. grupa fotografów z SPFL, dzięki uprzejmości Dowództwa 23. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim, po raz kolejny miała okazję fotografować myśliwce MiG-29 oraz śmigłowce.
Zbiórka miała miejsce o godzinie 12.00, po czym udaliśmy się pod bramę lotniska. Tego dnia zaplanowane zostały loty popołudniowo-nocne, podczas których młodzi piloci szkolili się w walkach powietrznych, trzy starty popołudniowe oraz jeden w sesji wieczornej. Zapowiadał się piękny dzień fotograficzny chociaż z nieba zaczęło trochę jakby kropić. Ale co tam. Przemieściliśmy się w kierunku pasa startowego. Pierwsza para Migów-29 wystartowała terminowo. Po kilkunastu sekundach śledziliśmy małe punkty znikające na niebie. Fulcrumy zniknęły, jednak pozostał po nich ślad na naszych sensorach. Po godzinie na horyzoncie pojawiło się charakterystyczne dymienie, co oznaczało powrót pary maszyn.
Dzień zapowiadał się interesująco pomimo, iż aura była szara i nie zapowiadała zmiany. W trakcie pobytu na lotnisku dowiedzieliśmy się o zmianie planów lotów, które były przewidziane na ten dzień. Mówi się trudno. Do wylotów wieczornych zostały nam trzy godziny. Po krótkiej naradzie wspólnie postanowiliśmy, że zostajemy do końca, bo jakże inaczej… .Te trzy godziny w okienku dzięki operatywności naszego opiekuna wykorzystaliśmy na statykę i rozmowę z pilotami. A że czasu było mnóstwo, a piloci bazy byli dyspozycyjni, uwieczniliśmy ich także na tle maszyn.
Czas płynął szybko, słońce chyliło się ku zachodowi, a my pośpiesznie zajęliśmy stanowiska. Na wieczorne ćwiczenia piloci wystartowali osobno. Huk dopalaczy i zapach nafty był pięknym zakończeniem naszego pobytu w bazie …. gdyby nie obecność rządowego śmigłowca, który tego dnia przyleciał do bazy. Po szybkiej a wręcz bardzo szybkiej zmianie naszej pozycji, w ostatniej chwili pożegnaliśmy także i jego. Jeszcze kilka ujęć nocnej statyki naszych Fulcrumów i byliśmy gotowi do opuszczenia mińskiej bazy.
Pomimo zmian w zaplanowanych lotach dzień zakończyliśmy z bananem na ustach. Wizyta jak zwykle przebiegła w miłej atmosferze. Szczególne podziękowania dla opiekuna bazy oraz jak zawsze dla Bazy w Mińsku za ciepłe przyjęcie i swobodę w poruszaniu się po lotnisku.
Już nie możemy doczekać się następnego razu … .
Robert „Fischer” Gajda