W sobotę, 16 maja 2015 r., po raz drugi odbył się Międzynarodowy Zlot Dwupłatowców w Pile. Stare samoloty mają duszę, mają swoją historię, która fascynuje niejednego fana awiacji, mają w sobie jakiś magnes, który przyciąga do nich wielu obserwatorów. Dlatego też kilku członków naszego stowarzyszenia, kierowanych chęcią obejrzenia i uwiecznienia na zdjęciach tych pięknych maszyn, wybrało się do Piły. Dla nas – doświadczonych i zaprawionych w bojach bywalców różnych pokazów lotniczych i pikników, wystarczy kilka pierwszych minut aby stwierdzić – „Będzie się działo!!!”. Tutaj, niestety, nikt nie mógł wypowiedzieć tych słów. Działo się mało, żeby nie powiedzieć, że nie działo się nic. Jeden grupowy przelot dwupłatowców (kilka sztuk) na dużej wysokości, dwa Dromadery z pobliskiej Leśnej Bazy Lotniczej, które starały się ugasić ledwo co widoczny ogień, mała liczba widzów, spiker, który z minuty na minutę coraz bardziej wszystkich zniechęcał do pobytu na lotnisku oraz mało uprzejmi pracownicy ochrony, którzy chcieli uprzykrzyć nam życie, mimo posiadania przez nas akredytacji prasowych – to nie było to, na co wszyscy czekaliśmy. Śmiało można stwierdzić, że był to zlot bez historii… Jednak na każdej mało udanej imprezie jest ktoś, kto ją ratuje lub ma szansę uratować. W tym przypadku, tym kimś byli Jacob Holländer i zespół – Scandinavian Airshows, którzy udźwignęli ten ciężar i uraczyli nas dwukrotnie dynamicznym pokazem. Dzięki Scandinavian Airshows wracaliśmy do domów bogatsi o kolejne zdjęcia.
Piotr Łykowski