Na kolejną edycję pikniku w Nowym Targu czekałam z utęsknieniem. Po pierwsze dlatego, że uwielbiam lokalizację tego lotniska. Lotnictwo na tle Tatr – tego mi potrzeba. Jednak tegoroczny piknik był jeszcze bardziej wyczekiwany. Wszystko z powodu bardzo specjalnego gościa. Mi-24 Alien Tiger… Tego nie mogłam przegapić. Połączenie „mojego ukochanego” Mi-24 i motywu z „Obcego”… Spełnienie marzeń! I wiem jedno – naprawdę było warto go zobaczyć! Rewelacyjne połączenie przenikającego do szpiku kości dźwięku śmigłowca z przepięknym malowaniem i świetnym pokazem. Do tego dwa „nasze” Mi-24 z 56. Bazy Lotniczej w Inowrocławiu w pokazach dynamicznych. Zachwyt w pełni!
Ale piknik nowotarski to nie tylko Mi-24. Na aeroklubowym niebie prezentowało się mnóstwo rozmaitych statków powietrznych. Podziwialiśmy zespoły: Cellfast Flying Team, grupę akrobacyjną Twister Aerobatics z Wielkiej Brytanii na samolotach typu Silent Twister (również w pokazie nocnym), 3AT3 czy Latające Muzeum Jacka Mainki z samolotami Taylorcraft Auster Mk IV, De Havilland Canada DHC-1 Chipmunk, DH82A Tiger Moth.
Nie mogło zabraknąć świetnych pilotów, jak Artur Kielak, Uve Zimermann czy Zoltan Veres. Podziwialiśmy takie maszyny, jak RWD-5, An-2 „Wiedeńczyk”, Boeing Stearman, L-29 Delfin, TS-11 Iskra i wiele innych.
Nowotarski Piknik Lotniczy odszedł do historii. Z niecierpliwością już teraz czekam na kolejną edycję!
Agata „keren” Olech-Świadek