To już ósma edycja pokazów lotniczych w stolicy Podbeskidzia, która jak co roku zgromadziła rzesze fanów lotnictwa i nie tylko … Tegoroczny piknik lotniczy już od samego początku stawał się wyjątkowy, a to między innymi za sprawą pogody, która przez ostatnie 3 lata pogoda nie rozpieszczała publiczności, zaś w tym roku przywitała nas wysoka temperatura i słoneczne niebo.
Pokazy jak na aeroklubowy piknik zapowiadały się całkiem obiecująco, a gwiazdami ósmej edycji byli: Uwe Zimmermann – po raz pierwszy w Bielsku, Jurgis Kairys stała gwiazda pikniku, Air Bandits czyli rumuński zespół akrobacyjny latający na samolotach Yak 52 wraz z Jurgisem Kairysem, Artur Kielak oraz Adam Labus. Oficjalne rozpoczęcie pikniku lotniczego zaplanowano na godzinę 16, ale już wcześniej można było zobaczyć prezentacje umiejętności w wykonaniu Uwe Zimmermanna na Extrze 200, Leszka Matuszka na replice samolotu Jungman, bielskich skoczków spadochronowych, a także tradycyjny zrzut wody przez Dromadery i oczywiście solowy pokaz Jurgisa Kairysa, niestety w nieco skróconej wersji. Tuż po godzinie 15 w niebo wzbili się Air Bandits pięknie malując bezchmurne niebo nad Beskidami, zapraszając tym samym mieszkańców Bielska na lotnisko. Zaraz po nich w powietrzu pojawiła się Extra 330 z Arturem Kielakiem za sterami, który po raz kolejny udowodnił, że należy do elity pilotów akrobacyjnych w Polsce. Pokaz bardzo dynamiczny, a duża ilość figur autorotacyjnych potrafiła nacieszyć oko każdego lotniczego świra.
Po godzinie 16 rozpoczęły się już oficjalne pokazy, a na pierwszy ogień poszli Air Bandits z Jurgisem Kairysem na czele, następnie Dromadery, RWD -5 i na koniec Adam Labus na Extrze 330. Gdy pokazy wydawały się być zakończone, niespodziewana informacja od organizatorów sprawiła, że pojawił się uśmiech na naszych twarzach. Otóż otrzymaliśmy informację, że Jurgis Kairys wraz z Air Bandits planują pokaz po zachodzie słońca z efektami pirotechnicznymi! Chyba nic lepszego na bielskim pikniku nie mogło nas spotkać, więc cierpliwie czekaliśmy na godzinę 19.20, bo o tej zaplanowano ich występ. Punktualnie o czasie, tuż po zachodzie niebo zrobiło się czerwone, a Yaki uruchamiały silniki, włączały reflektory, dym i kolejno startowały do pokazu w pięknej wieczornej scenerii.
„Bandyci” po nalocie na publiczność rozeszli się w różnych kierunkach i rozpoczęło się najciekawsze wydarzenie pikniku – samoloty zaczęły strzelać fajerwerkami! Jakie było nasze zdziwienie, gdy przelatujący Yak „pluł” fajerwerkami to w przód to w tył – niesamowite wrażenie. Szkoda, że częściej organizatorzy pikników nie wpadają na pomysł lotów wieczorową porą.
Niedzielny blok pokazów przebiegał w bardzo podobnym rozkładzie jak sobotni. Niestety nie było już pokazu po zachodzie słońca, ale w zamian Jurgis postanowił wykonać lot w rytm muzyki, tak tak muzyki! To połączenie stworzyło świetną atmosferę pozwalającą wczuć się w każdą figurę wykonywaną przez samolot i zostało nam tylko podziwiać ten piękny balet mistrza w powietrzu.
Kolejna edycja już za rok miejmy nadzieję, że będzie równie udana jak poprzednia… a może i jeszcze lepsza!
Piotr „Rzepka” Kostur