Szukaj

MOKRA ROBOTA W ŁASKU (Polska, EPLK)

Prawie w środku kalendarzowej zimy,  21 lutego 2017 mieliśmy przyjemność zainaugurowania sezonu fotolotniczego wizytą w 32. Bazie Lotnictwa Taktycznego w Łasku.  Ekipa SPFL w sile jedenastu osób pod wodzą Carlita stawiła się w samo południe u bram gościnnej bazy. Przywitała nas kpt. Joanna Motylińska-Szczych, sprawdziliśmy obecność i konwój wjechał na teren bazy. Loty zaplanowano na 13:00 i 17:00 więc wiele czasu na przygotowania nie mieliśmy. Pogoda wskazywała na to, że czeka nas ostre testowanie odporności sprzętu na deszcz. Loty nas nie zawiodły, pogoda też.  Starty dzienne finalnie zostały przesunięte na 14, był więc czas uszczelnić wszystko, co ma służyć do focenia i przygotować ubiór (kalosze!!!) na kontakt ze wszechobecnymi w trawie lotniska kałużami. Rozstawieni wzdłuż drogi kołowania czekaliśmy na trzy F-16, hartowani przelotnym deszczem i momentami zawiewającymi płatkami śniegu. Sesja kołowania w lekko zacinającym deszczu zakończona, czas na starty z mokrego pasa. Szybki trawers lotniska w poprzek po zieleni (wielkie stojące kałuże !!! ) i czekamy na starty.  Trzy kolejne F-16, środkowy start z dopalaniem – wszyscy zadowoleni – piękne ujęcia z pióropuszem pary są. Powrót do budynku, po drodze mała sesja z Bryzą dla chętnych i po 45 minutach oczekiwania czas na lądowania. Lądowania ze spadochronem hamującym, kilka low passów  i na deser Sokół, który przyleciał z Okęcia. W międzyczasie trening z panoramowania – szalejący po pasie biały Transit, do którego technicy zbierają spadochrony hamujące, zrzucone przez kolejne lądujące F-16. Przerwa przed wieczornymi lotami – przesunięte na 18, czyli ciemna noc, czas na ogrzanie się w bufecie i decyzja: kto na hangary, kto na pas? Grupa podzieliła się na dwie części. W hangarach okazja do zrobienia nocnych zdjęć samolotów wykołowujących, a na pasie ciemna noc, że oko wykol. Stoimy przy ścieżce kołowania, statywy ustawione i próbujemy w ciemnościach cos ustrzelić.  Potem szybki trucht na koniec pasa, właśnie obsługa techniczna włączyła reflektory na płaszczyźnie Last Chance – rzadka okazja do sfotografowania samolotów w nocy w trakcie obsługi przedstartowej.  Warunki pomimo reflektorów trudne: ostre kontrasty, niewiele światła, statyw jest wręcz niezbędny. Koniec obsługi, 3 F-16 odjeżdżają i zaczynamy prawdziwe  nocne starty, gdzie jedynym źródłem światła jest błyskawicznie rozpędzająca się maszyna (jeden z dopalaniem). Mamy więc  „błękitną marchewę” w mroku. Wszyscy zziębnięci, ale zadowoleni. Wracamy do samochodów w ciemnościach, slalomem pomiędzy kałużami. I wtedy okazuje się, że dla najbardziej wytrwałych ( czyli już grubo  po 20) będzie jeszcze okazja do zrobienia zdjęć samolotów wracających z lotów do swoich hangarów. Bardzo mokra robota zakończona. Karty zapełnione zdjęciami, sezon fotolotniczy otwarty. Pomimo warunków wszyscy zadowoleni, zwłaszcza że to jedna z bardzo nielicznych okazji do wizyty w Łasku w tym roku – już za miesiąc rusza przebudowa pasa i 32. BLoT będzie zamknięta na ponad rok, a F-16 przeniosą się na Krzesiny.  Tym niecierpliwiej  będziemy oczekiwać, kiedy znów będzie można zawitać w gościnne łaskie progi. Arkadiusz  „Chmieloo” Chmiel

GPR CZYLI GRUBA PORCJA RATOWNICTWA

W dniu 08.02.2017 postanowiliśmy sprawdzić co dobrego słychać w 3. Grupie Poszukiwawczo - Ratowniczej stacjonującej na co dzień w podkrakowskich Balicach. Nasza wizyta zbiegła się w czasie z procedurą rozkonserwowania jednej z maszyn należnych do 3. GPR co dało nam okazje podziwiania "bestii" budzącej się do życia i zrobienia kliku zdjęć.

ZIMOWY REKONESANS W MEIRINGEN (Szwajcaria, LSSM)

Gdzie udać się, kiedy ma się kilka dni wolnych w Szwajcarii? Jest takie miejsce, które ciągnie każdego lotniczego świra :). Oczywiście wszyscy je znamy. Baza lotnicza w Meiringen. Najczęściej pojawia się ona  w naszych relacjach w kontekście zakończenia fotolotniczego sezonu i ćwiczeń strzeleckich w rejonie Axalp. Tym razem mieliśmy możliwość aby odwiedzić ją, jako jedną z pierwszych w tym roku. Sprawdziliśmy, dzieje się tam sporo nie tylko w czasie tych kilku wyjątkowych dni w październiku. Początek roku to okres zintensyfikowanego szkolenia lotniczego  w bazach Szwajcarskich Sił Powietrznych. Hornety, Tigery, Super Pumy , Couguary i Pilatusy często wznoszą się w powietrze. Dzieje się tak nie tylko w Meiringen ale również w bazach w Payern i Emmen, które również na krótko odwiedziliśmy. Przemek "Youzi" Szynkora

NOC W RAF COSFORD

W poniedziałek, 16 stycznia 2017 r. mieliśmy przyjemność spędzić dzień w bazie RAF Cosford. Mimo typowej angielskiej pogody mieliśmy okazję do zrobienia ciekawych kadrów. Już wkrótce zapraszamy na pełną relację z tej wizyty.

NOC W RAF COSFORD 2017 (Wielka Brytania, EGWC)

W dniu 16 stycznia 2017 r. ponownie wybraliśmy się do bazy Królewskich Sił Lotniczych RAF Cosford. Obecnie poza jednym z największych i najbardziej znanych muzeów lotniczych w Wielkiej Brytanii mieści się tam 1. Szkoła Technicznego Treningu (No 1 School of Technical Training of Defence School of Aeronautical Engineering). Dzięki uprzejmości tej prestiżowej szkoły przyszłych inżynierów lotnictwa mogliśmy wejść do ich hangarów, by wziąć udział w nietypowej sesji fotograficznej. Po dotarciu do bazy i gruntownym sprawdzeniu, wojskowymi samochodami dojechaliśmy przed hangar, gdzie już czekały na nas niesamowicie ciekawe maszyny. Wystawionych zostało kilka Sepecat Jaguar GR.3, Sepecat Jaguar T.4  oraz Panavia Tornado GR.1. Trzeba przyznać, że organizatorzy zadbali o to, by każdy z przybyłych fotografów mógł zrobić jak najlepsze zdjęcia. Pełen dostęp do maszyn bez zbędnych barierek, ustawiona specjalna platforma dla złapania ciekawej perspektywy czy też wylewanie kałuży wody przed samolotami dla uzyskania ciekawego odbicia. Miłą niespodzianką była też obecność członków załogi, która zaprezentowała przygotowania do lotu tych niesamowitych maszyn. Podczas przerwy przed finalną częścią dnia wszyscy zostali zaproszeni do wojskowej kantyny na smaczny obiad, co po kilku godzinach robienia zdjęć było bardzo miłym gestem. Nawet była chwila siąść przy kawie, porozmawiać z załogą i dowiedzieć się o ich pracy w RAF Cosford. W bardzo dobrych nastrojach udaliśmy się do hangaru, gdzie miała się odbyć najważniejsza część naszej wizyty. W środku stały dwa Jaguary GR 3, a obok nich ustawionych było kilka reflektorów oraz urządzenia do wytwarzania dymu. Zostały zgaszone światła i rozpoczęło się przedstawienie. Użyto różnych filtrów, które zmieniały barwę światła, a dym wprowadzał mistyczny klimat, co w połączeniu z tymi legendarnymi myśliwcami dawało niesamowity efekt. Przez chwilę było można poczuć atmosferę zimnej wojny. Ten dzień był bardzo szczególny i na długo go zapamiętamy. Nie tylko dzięki dorobkowi, który przywieźliśmy na kartach czy też miłym chwilom, która tam spędziliśmy. Głównie dzięki świadomości, że organizatorom udało się wśród uczestników zebrać całkiem konkretną sumę pieniędzy, która pomoże dalej młodym inżynierom uczyć się i dbać o te wspaniałe zabytkowe już maszyny. Taki system utrzymywania starych, ale jakże wspaniałych samolotów działa bardzo dobrze i zdecydowanie jest godny naśladowania. Marek 'Maras' Gembka

JESIEŃ W 23. BAZIE LOTNICTWA TAKTYCZNEGO

W tym roku to nie pokazy w Ostrawie kończą nasz foto-lotniczy sezon. 23 Listopada 2016 odwiedziliśmy 23. Bazę Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim. Zima prawie za pasem, a pogoda jak marzenie. Wprawdzie nie za ciepło, ale za to światełko do fotografowania było w sam raz. W takich oto pięknych, porannych okolicznościach przyrody dowiedzieliśmy się o planowanych lotach - kilka wylotów, w tym jeden o zmierzchu, uzgodniliśmy co i jak fotografujemy, gdzie możemy być a gdzie nie i zabraliśmy się do pracy. Chwila czekania no i się zaczęło - loty młodych pilotów. Humory dopisywały, zresztą ciężko żeby było inaczej w tak zacnym towarzystwie. Po południu potwierdziło się, że plany lubią się zmieniać jednak teraz na naszą korzyść gdyż odbył się dodatkowy lot i żeby było mało, był to start pary Mig-29. Najlepsze jednak zostało na koniec.

JESIEŃ W 23. BLT (Polska, EPMM)

Znakomita większość fanów lotnictwa spodziewała się zakończenia sezonu pokazowo-lotniczego w Axalp w Szwajcarii, jednak nie członkowie SPFL. W środę 23 listopada 2016 na specjalne zaproszenie od Dowództwa  jednostki odwiedziliśmy po raz kolejny 23 Bazę Lotnictwa  Taktycznego w Janowie koło Mińska Mazowieckiego. W związku z planowanymi zmianami strukturalnymi w jednostce wspólnie z kadrą lotniczą chcieliśmy zamknąć tą wizytą bieżący sezon lotniczy. Prognozy pogody zapowiadały bardzo przyzwoite warunki do fotografowania, a plan lotów popołudniowo-nocnych budził wielkie nadzieje na złapanie niezapomnianych kadrów. Podczas naszej obecności mieliśmy okazję, by odwdzięczyć się pilotom za ich gościnność naszymi zdjęciami, które dzisiaj dumnie wiszą na ścianach domku pilota. Plan lotów przewidywał starty i lądowania najmłodszych stażem pilotów w ramach szkolenia i treningów na nowym dla nich statku powietrznym, jakim jest MiG-29.  Mieliśmy również okazję obserwować start pary dyżurnej w pełnym bojowym rynsztunku. Dwa ostatnie starty były wykonane przez bardziej doświadczonych pilotów a wręcz „MiG Masterów”, a wśród nich – pułkownika pilota Piotra „Kumana” Iwaszkę.  Większość startów była okraszona dynamicznym rozbiegiem na dopalaniu. Po powrocie z wyznaczonej strefy powietrznej treningu piloci kilkukrotnie wykonywali rutynowe touch & go  oraz przeloty na niskim pułapie, na co pozwalały rezerwy paliwa w zbiornikach samolotów. Wszystko to, wraz z otaczająca nas scenerią i pogodą, wymalowało w matrycach naszych aparatów fantastyczne obrazy. Po lądowaniach z użyciem spadochronów hamujących i kołowaniach na CPPS mogliśmy z bliska obserwować i fotografować pracę techników i pilotów w ramach obsługi polotowej, również w scenerii zachodzącego słońca. Wizyta 23 listopada była nie tylko zwieńczeniem fotograficznego sezonu dla pilotów z Mińska i świrów lotniczych z Air-Action, ale także okazją do jakże miłego spotkania, podczas którego można było powymieniać sie fotograficznymi doświadczeniami z minionego okresu i powspominać lotniczy 2016 rok. A wszystko to w jakże zacnym towarzystwie MiG-ów i pilotów kultywujących tradycje 1PLM oraz Dywizjonu 303. Łukasz Kulik

RAF BRIZE NORTON (Wielka Brytania, EGVN)

W dniu 29 października 2016 r. największa baza Royal Air Force otworzyła swoje bramy dla grupy prawie 200 entuzjastów lotnictwa. Wybrani szczęśliwcy zostali zaproszeni na fotograficzny wieczór z obietnicą złapania czegoś odmiennego...i czegoś znacznie większego niż zazwyczaj! Przedstawiamy dla Was relację z wizyty w RAF Brize Norton. RAF Brize Norton to największa czynna baza w Wielkiej Brytanii. Z 6000 członkami personelu, 1100 przedsiębiorcami i 350 cywilnymi pracownikami i bagatela 8 eskadrami jest kluczowym miejscem dla transportu i logistyki wojskowej dla Wielkiej Brytanii i krajów NATO. To tutaj właśnie odbywają się wszelkie zadania związane z transportem wojskowym, tankowaniem w powietrzu i transportem oddziałów wojskowych oraz niesieniem pomocy w czasie różnych kataklizmów na całym świecie. W ten sobotni wieczór po bardzo szczegółowym sprawdzaniu (kontrola nawet była ze specjalnie wyszkolonymi psami wojskowymi) przetransportowano nas autobusami do kompleksu należącego do 99 eskadry Royal Air Force. Oficjalna odprawa na temat bezpieczeństwa na płycie lotniska odbyła się w barze jednostki, gdzie w oczekiwaniu na zapadnięcie zmroku mogliśmy spędzić czas z pilotami i posłuchać o historii bazy oraz współczesnych zadaniach jakich wykonują. Właściwie wszystkie współczesne konflikty: I i II Wojna Światowa, Zimna Wojna (most powietrznych do Berlina w 1948 roku), Wojna w Zatoce Perskiej, na Bałkanach oraz obecnie misja w Afganistanie, oraz wiele innych konfliktów. Po tym naprawdę ciekawym początku pod eskortą wojskową udaliśmy się na płytę lotniska, gdzie oczekiwali prawdziwi mistrzowie wagi ciężkiej: Airbus A330 Voyager, Lockheed Martin C-130J, Airbus A400M Atlas i ogromny Boeing C-17 Globemaster. Odpalono specjalne reflektory, aby ułatwić zrobienie ciekawych kadrów. Można było podejść i zobaczyć te kolosy z bliska. Jednak najlepsze organizatorzy zostawili na sam koniec. Po całkowitym zapadnięciu zmroku personel zaczął przygotowywać Herculesa C-130J oraz ku ogromnej uciesze wszystkich zgromadzonych Airbusa A400! Załogi wprost przed nami zaczęły odpalać silniki tych maszyn oraz błyskać światłami. Mimo że tego wieczoru nic nie latało, to byliśmy świadkami prawdziwego show (choć odrobinę oślepieni reflektorami i niemal głusi od ryku silników). Ten jesienny wieczór na długo zapadnie nam w pamięci. Jednak całe to wydarzenie miało jeszcze ważniejszy cel niż udane zdjęcia. Podczas tej nocnej sesji zdjęciowej organizatorom udało się zebrać £5000 (prawie 25 000 PLN), które w całości zostały przekazane na rzecz fundacji JonEgging Trust. Jon Egging był pilotem 'Red Arrows', który tragicznie zginał 20 sierpnia 2011 r. podczas pokazów w Bournemouth Air Festival. Bardzo popieramy takie akcje i cieszymy się, że mogliśmy wspomóc. Zapraszamy do obejrzenia relacji zdjęciowej z tej wizyty. Marek 'Maras' Gembka

AXALP, KTÓREGO NIE BYŁO

Początek października to miesiąc, który w kalendarzu fotolotniczym zajmuje szczególne miejsce, za sprawą nie mniej szczególnych pokazów lotniczych odbywających się w szwajcarskich Alpach. Niestety rok 2016 okazał się wyjątkowo pechowy dla Szwajcarskich Sił Powietrznych, które w wypadkach straciły ludzi i maszyny. W wyniku tych wydarzeń pokazy lotnicze na poligonie w Axalp zostały odwołane. Jednak pokazy w Axalp to nie tylko poligon ale również wyjątkowa baza lotnicza w Meiringen, którą tym razem odwiedzaliśmy wyjątkowo często.

MARYLAND FLEET WEEK & BALTIMORE AIR SHOW 2016

Panie i panowie, chłopcy i dziewczęta, witamy Was serdecznie na tegorocznych pokazach Fleet Week and Air Show w mieście Baltimore. Takimi oto słowami popularny komentator lotniczy Rob Rider powitał widzów airshow w forcie McHenry w Baltimore. Show połączone z pokazami marynarki wojennej US trwały 7 dni. Ostatnie 2 dni w całości należały jednak do pokazów awiacji. W tym roku mogliśmy podziwiać sporo niespodzianek a na koniec pokazów fantastyczna grupa akrobacyjna Blue Angels. Świetne warunki atmosferyczne, gra świateł i cieni, duża wilgotność powietrza sprawiły ze z tych pokazów zrodzi się na pewno kilka fotograficznych "perełek". Zobaczcie co działo się w jednym z amerykańskich stanów Maryland. Relacja już niebawem.
Back to Top