AIR-TO-AIR MEETING… PO RAZ TRZECI (Polska, EPPT)

Lipiec. Piękna słoneczna pogoda, żar lejący się z nieba, dookoła przepiękne sosnowe lasy, błękitna tafla jeziora, białe łopoczące na wietrze płótna żagli…czy można pragnąć czegoś więcej?
Otóż można a nawet trzeba, bo dla wymagającego fotografa, aby kadr był zadawalający potrzebny jest dobry pierwszy plan.
A gdzie najłatwiej do tej bajkowej scenerii znaleźć interesujący pierwszy plan? Oczywiście na gościnnej ziemi piotrkowskiej, latając na Zalewem Sulejowskim. Kolejny już raz wraca to wspaniałe uczucie, kiedy spod rampy rozpędzonego Skyvana umyka pas startowy, aby za chwilę wznieść się w górę, przechył na skrzydło i już pod nami pojawiają się drzewa i błękitne wody Zalewu. Ostatnie sprawdzenie sprzętu, czy wszystko gotowe, ustawienia się zgadzają i oto na horyzoncie pojawia się Bolkow Bo105, na widok którego wszyscy zapominają o koszmarnym upale i niewygodach przebywania na rampie. Z każdej strony zaczyna dochodzić dźwięk szybkostrzelnych migawek i oto jesteśmy wszyscy w fotolotniczym raju. Po Bolkowie pojawiają dwa samoloty w „byczym” malowaniu Zivko EDGE 540. To zespół RedBull Air Race mozolnie zbliża się do rampy Skayvana. W dole piękne widok na wody Zalewu, w tle widać żaglówki, motorówki i skutery co w połączeniu z pięknie prezentującymi się niebiesko-żółto-czerwonymi „Byczkami”, latającymi w świetle zachodzącego Słońca stwarza wręcz bajkowy klimat. I tak, przed nami statki powietrzne prezentują się na przemian w formacjach, albo solo, są i dymy, kręcimy ósemki, wznosimy się i opadamy a wszystko po to by pokazać na zdjęciach zarówno piękno maszyn jak i otaczającego nas krajobrazu. Kulminacją sesji jest fantastyczny low pass nad pasem startowym lotniska Aeroklubu Ziemi Piotrkowskiej i zaraz po nim rozejście maszyn, ostatni krąg i już koła Skayvana uderzają o pas, droga kołowania, silniki stop i kolejna przepiękna fotoprzygoda za nami.

Maciej „szamal” Szamałek