Miami. Miasto aligatorów i zabójczych węży, miasto luksusowych drapaczy chmur i miasto murali w słynnej dzielnicy Wynwood Walls. Miasto, gdzie zjesz meksykańską tortillę i zapalisz oryginalne kubańskie cygaro, to miasto, gdzie noc to raj przemytników a świt sprzyja kubańskim emigrantom. To również miasto biedy a zarazem miejsce, gdzie spotkasz najbogatszych ludzi Świata, to miejsce, gdzie żar lejący się z nieba w jednej chwili zamienia się w niszczycielskie tornado. To miasto miszmasz, dlatego warto tam pojechać.
Ale kilkanaście minut jazdy samochodem na wschód leży perełka tego rejonu, to magiczne miejsce to Miami Beach z bajecznymi plażami oraz kultowym Ocean Drive. Kto oglądał serię Bad Boys poczuje się jak siebie w domu. Ale Miami Beach słynie jeszcze z jednego wydarzenia. Każdego roku w ostatni poniedziałek maja w USA odbywa się Memorial Day, a w Miami Beach mają miejsce wtedy jedne z najfajniejszych pokazów lotniczych na Świecie.
Wyobraźcie sobie, że opalacie swoje boskie ciało na Florydzkiej plaży, albo błogo bujacie się na falach cieplutkiego oceanu a nad Waszymi głowami prezentuje się cały latający arsenał US AirForce i USMC. Do tego oglądacie sobie wyścigi łodzi motorowych lub desant Navy Seals, a to wszystko w delikatnych oparach słodkiej marychy.
Tak tam trzeba pojechać, choć raz w życiu.