Warsztaty fotografii lotniczej ze Sławkiem „hesja” Krajniewskim to seria szkoleń z kategorii Masterclass pod egidą Akademii Nikona. 26-ta edycja odbyła się w dniach 23-24.06.2020, a gospodarzem ponownie była 32 Baza Lotnictwa Taktycznego w Łasku. Nie można marnować takich okazji zwłaszcza w obecnej sytuacji na świecie gdzie odwołane są lub przełożone na przyszły rok niemal każde pokazy lotnicze. Nie dziwi więc fakt, że dostępne miejsca rozeszły się błyskawicznie i w hotelu Kolumna Park gdzie odbywała się część teoretyczna stawił się komplet uczestników. Jak to w wojsku bywa wszystko odbywa się bardzo dynamicznie tak i tym razem mieliśmy przyspieszoną zbiórkę i z marszu popędziliśmy w kierunku bazy. Po załatwieniu formalności w biurze przepustek, obowiązkowych pomiarach temperatury udaliśmy się w bezpośrednie sąsiedztwo pasa. Wstrzeliliśmy się idealnie w okienko pogodowe, gdyż poprzedni tydzień to ciągłe opady a i wczesne prognozy na wtorek też nie były optymistyczne. Tymczasem na niebie przepiękny błękit z białymi obłoczkami i przyjemna, wczesnoletnia temperatura. Wykorzystując czas pozostały do startu pierwszych maszyn, Sławek rozpoczął część szkoleniową skupiając się głównie na omawianiu zasad panujących w bazie wojskowej oraz na ustawieniach sprzętu zapewniających poprawność wykonywanych zdjęć. Michał Leja, nasz opiekun z ramienia Nikon Polska zajął się wypożyczaniem sprzętu do testów. Wkrótce potem rozstawieni w bezpiecznej odległości wzdłuż pasa widzimy już kołujące maszyny. Huk dopalaczy, trzask migawek, cztery maszyny już w powietrzu a na twarzach wszystkich ogromna radość. Tak, po to tu jesteśmy!
W oczekiwaniu na powrót samolotów jedziemy z wizytą do opiekuna pierzastych pracowników bazy. To też dla wielu z nas jedyna okazja do spotkania oko w oko z dzikim ptactwem drapieżnym. W międzyczasie M28 Bryza ćwiczy podejście do pasa. Podziękowawszy pięknie sokolnikowi przemieszczamy się ponownie w kierunku pasa by przygotować się na powrót F-16. Po szczęśliwych lądowaniach wracamy do hotelu na solidną porcję teorii. Omówione zostały wszystkie aspekty tej trudnej sztuki i mimo, że dla sporej części uczestników to nie są nowości warto było posłuchać by choćby jeszcze raz usystematyzować wiedzę. Wieczorna część prelekcji to już nieco swobodniejsza atmosfera i spędzamy miło czas na oglądaniu zdjęć i filmów z sesji fotograficznych air-to-air, wizyt w bazach i wszelkiej maści pokazów lotniczych.
Wczesny poranek wita nas zupełnie inną aurą, mżawka, wietrznie i chłodno czyli… super! Będzie coś innego a do tego jest szansa na oderwania i jakże pożądaną dynamikę na zdjęciach.
Powtarzamy rytuał na wjeździe do bazy i już bezpośrednio jedziemy na pozycję przy pasie. Starty z mokrego pasa dają dodatkowe efekty. Piękne marchewy, obłoki wody i nawet kondensacje na skrzydłach, jest MOC! Po powrocie naszych Jastrzębi do gniazda jedziemy na sesję statyczną. Piękna modelka czeka na nas w zaciszu hangaru i nikomu nie przeszkadza padający deszcz. Szukamy ciekawych ujęć, odbić w kałużach, symetrii i szczegółów. To zawsze jest dla mnie moment kiedy czuję się trochę nierealnie. Bojowy odrzutowiec stoi sobie na wyciągnięcie reki….
Na zakończenie naszej wizyty w bazie mamy jeszcze jedną szansę na zdjęcia bo do startu szykują się kolejne trzy samoloty. Tym razem dokumentujemy kołowania i „last check”. Nie czekając na po powrót maszyn, żegnamy się z naszym Aniołem Stróżem kpt. Michałem Koladem, rzecznikiem bazy i jedziemy na podsumowanie warsztatów do hotelu. To był naprawdę owocnie i fantastycznie spędzony czas i z utęsknieniem będziemy czekać na następne edycje.,
Michał „AcidRain” Górecki