O mnie
Moja przygoda z fotografią lotniczą zaczęła się całkiem niedawno i zupełnie przypadkowo. Podczas wędrówki po walijskich górach bardzo nisko i blisko mnie przeleciał samolot bojowy Tornado ze złożonymi skrzydłami i na pełnych dopalaczach. To właśnie za sprawą tych płomieni z silników i niesamowitego huku odkryłem w sobie pasję do lotnictwa. Zacząłem tam wracać z aparatem i cierpliwie czekać aż coś przyleci. Fotografia zmieniła mój sposób patrzenia na świat. Dzięki temu trafiłem tutaj- do SPFL, gdzie poznałem niesamowitych ludzi i systematycznie poprawiam swój warsztat fotograficzny. Zacząłem dbać o szczegóły oraz dostrzegać rzeczy, które jeszcze niedawno dla mnie nie istniały. Ale nie interesują mnie efekty specjalne, filtry, montaże czy manipulacje. Jestem bardziej zwolennikiem bycia w odpowiednim miejscu w odpowiedniej chwili. Chyba zawsze będę szukał tego “idealnego” kadru. Na swoim przykładzie chcę też pokazać, że do fotografii lotniczej wcale nie trzeba drogiego sprzętu z ogromnym obiektywem. Wystarczy z pasją robić to, co się lubi i najlepiej w grupie ludzi podobnie zakręconych!