Dnia 25 i 26 czerwca 2016 roku na południu Belgii, w przepięknej okolicy, w wojskowej bazie we Florennes odbyły się jedne z największych pokazów w Europie – Belgian Air Force Days. Pogoda była w kratkę, od deszczu po piękne słońce, choć w większości przeważały niestety szare chmury. Nie dało nam to możliwości zrobienia zdjęć takich jakich chcieliśmy. Każdy z nas pokonał setki kilometrów w nadziei na piękne kadry, tym bardziej, że lista programu była naprawdę bogata. Trzeba było wykorzystywać każde możliwe światełko. W piątek mogliśmy podjechać samochodem bezpośrednio w miejsce, gdzie samoloty podchodziły do lądowania, co umożliwiało zrobienia zdjęć z dość bliskiej perspektywy. W sobotę i niedzielę miejsca te były dostępne ale można było się dostać tam jedynie na piechotę. Nie było to jednak złe rozwiązanie, ponieważ droga, którą trzeba było przebyć była i tak krótsza, niż ta z parkingów wyznaczonych przez organizatora na miejsce pokazów. Samochodem niestety nie można było wjechać na teren bazy, a miejsca gdzie należało zostawić swoje auta były umiejscowione naprawdę bardzo daleko.
Na statyce mieliśmy możliwość obejrzenia między innymi amerykańskiego McDonnell Douglas F-15E Strike Eagle, McDonnell Douglas F-4E Phantom z Turcji oraz słowackiego i polskiego MiGa-29. W powietrzu, jak na pokazy przystało – duża różnorodność, od śmigłowców przez samoloty historyczne po odrzutowce. Mogliśmy oglądać m.in F16, F/A-18C Hornet, MiG-29, Eurofighter Typhoon, SAAB JAS-39 Gripen, Spitfire, T28B Trojan, The North American Harvard AT-6. Ostatnim punktem pokazów był występ najbardziej oczekiwanego zespołu Ramex Delta. Piloci tego zespołu prezentowali swoje umiejętności na samolotach Mirage 2000N. Ciekawie pomalowane, latające blisko siebie, dają możliwość zrobienia niepowtarzalnych fotografii. Oczywiście nie zabrakło grup akrobacyjnych: otwierające pokaz belgijskie Alpha-Jets, The Red Arrows, polskie Orliki, Patrouille de France i Red Devils z Belgii. Występy wszystkich grup stały na bardzo wysokim poziomie. Można było podziwiać wysoki kunszt pilotażu i kolorowe dymy, co zachwycało publiczność zgromadzoną na lotnisku, a nam – fotografom dało możliwość zrobienia niezwykłych zdjęć.
Pomimo zmiennej pogody pokazy uważam za bardzo udane.
Katarzyna „Kate” Skonieczna