Southport Air Show 2015 – czyli kilka powodów, aby pojechać nad morze.
W sobotę 19 września 2015 r., wybraliśmy się do Wielkiej Brytanii do uroczego miasteczka Southport. Ten nadmorski kurort co roku gości szczególne pokazy, gdzie samoloty mogą startować i lądować na piaskach ogromnej plaży. Dla wielu entuzjastów lotnictwa jest to punkt obowiązkowy sezonu, bo po raz ostatni w roku mogą podziwiać zespoły demonstracyjne RAFu. Jednak w tym roku zjawiły się rekordowe tłumy, aby zobaczyć ostatni w historii przelot Avro Vulcan w eskorcie zespołu akrobacyjnego Red Arrows. Piękna słoneczna pogoda, nadmorskie miasteczko, wszędzie budki serwujące tradycyjne Fish and Chips i super atmosfera – to wszystko zapowiadało idealny dzień! I tak właśnie było – 5 godzin przeróżnych pokazów zapewniło rozrywkę tysiącom zebranym na plaży Southport. Oczywiście główną atrakcją pokazów była odchodząca legenda Vulcan XH558. Ten niesamowity bombowiec z czasów zimnej wojny po raz ostatni wznosił się nad niebem Wielkiej Brytanii, aby po tym sezonie już na zawsze zostać w hangarze. Jego przelot w towarzystwie małych czerwonych strażników z Red Arrows wywołał prawdziwą owację. Kiedy dzielna eskorta opuściła „Ducha Wielkiej Brytanii”, byliśmy świadkami jednego z najlepszych pokazów z jego udziałem. Przelot na wprost widowni i gwałtowne wzbicie się wysoko w niebo zakończyły bardzo długi, głośny i pełen ciekawych manewrów popis Vulcana. W tym czasie komentator wypowiedział piękne słowa: „Don’t cry because it’s over, smile because it heppened” dosłownie wywołując łzy wśród tłumu. To był piękny moment pokazujący jak silne jest na wyspach zamiłowanie do lotnictwa. Jednak szybko skończył się czas na sentymenty. Poruszenie w tłumie, włączone alarmy samochodowe i panika mew oznaczały tylko jedno – czas na RAF Typhoon Display! Pilotem był kapitan lotnictwa Johnny Dowen i jak zwykle jego dynamiczny pokaz zapierał dech w piersiach. Morskie wilgotne powietrze sprawiło, że niemal ciągle oglądaliśmy ogromne oderwania przy skrzydłach lub magiczne tęczowe kolory w strumieniach gorącego powietrza z silników. Śmiało można uznać ten pokaz za jeden z ciekawszych momentów w tym sezonie na wyspach. Będziemy czekali z niecierpliwością na następną edycję tej imprezy. Tym bardziej, że w roku 2016 wypada 25. rocznica tych pokazów. Będzie się działo i my tam będziemy!
Marek „Maras” Gembka