Stowarzyszenie Polskich Fotografów Lotniczych gościło już w prawie każdej z polskich baz lotniczych. Jedną z nielicznych baz, w których ekipa SPFL nie fotografowała poza oficjalnymi piknikami i pokazami było lotnisko Radom Sadków. Mieści się tam 42. Baza Lotnictwa Szkolnego, w której stacjonują samoloty Orlik oraz An-2.
W dniu 18 czerwca korzystając z zapowiadającej się pięknej pogody oraz zaproszenia grupy akrobacyjnej “Orliki” mieliśmy możliwość zawarcia znajomości z pilotami oraz obserwowania intensywnego treningu.
Podczas rozmowy z dowódcą i jednocześnie prowadzącym zespołu dowiedzieliśmy się, że dzisiejsze dwa treningi odbędą się po raz pierwszy w tym roku w 6-cio osobowym składzie oraz że zespół postara się uwzględnić prośby fotografów i latać tak by ułatwić im zrobienie dobrych zdjęć. Po krótkiej naradzie i ustaleniu strategicznych miejsc do fotografowania i miejsc gdzie Orliki mają robić naloty, wsiedliśmy do czekającego na nas autokaru i ekspresowo przemieściliśmy się na drugą stronę pasa tak aby mieć słonko w „plecy”.
Po krótkiej chwili Orliki wykołowały na pas startowy, by za moment wystartować całą szóstką. Chwilę wcześniej w powietrze wzbił się jeszcze jeden Orlik z dwoma pilotami na pokładzie, z których jeden miał za zadanie robić zdjęcia pozostałym członkom zespołu. Szczerze mówiąc niejeden z nas chciałby być na jego miejscu.
Pierwszy trening rozpoczął się od kilku zapoznawczych okrążeń lotniska całą szóstką i kilkoma przelotami nad fotografującymi. Potem piloci postanowili przećwiczyć cały plan pokazu, ale z uwzględnieniem nas – fotografów. Były więc niższe i bliższe przeloty, samoloty odwrócone w naszą stronę, naloty z różnych stron, dużo dymu (czasami za dużo) i moc pozytywnej energii. Widać było, że piloci robią wszystko, byśmy byli zadowoleni ze zdjęć, tym bardziej że im samym również zależało na dobrych i efektownych kadrach na swoją nową stronę internetową.
Po zakończonym pierwszym treningu nasz lotniskobus podwiózł nas pod domek pilota abyśmy mogli wspólnie z ekipą Orlików omówić nasze propozycje co do przebiegu drugiego treningu.
Trening ten rozpoczął się od kołowania samolotów na pasie w równiutkim szeregu, od strony fotografów stojących na progu pasa.
Po starcie, zgodnie z naszymi sugestiami zespół wykonał nad nami, centralnie w osi pasa dwa niskie przeloty w formacji „concorde” z włączonymi smugaczami… nieczęsto zdarza się być w takim miejscu i w takim czasie.
Piloci potraktowali drugi trening troszkę bardziej ulgowo latając swobodnie i na luzie. Były mijanki, naloty w formacjach oraz solo, niskie i szybkie nawroty nad lotniskiem oraz popisy solisty. Finałem był naprawdę niski „kosiak” solisty, który zaskoczył wszystkich wyskakując nie wiadomo skąd.
Po zakończeniu drugiego treningu jeszcze raz podjechaliśmy do domku pilota, by podziękować za fajne latanie oraz strzelić „grupówkę” z pilotami na tle ich maszyn.
Pierwszą naszą wizytę na Sadkowie można uznać za bardzo udaną, przetarliśmy szlak i teraz będzie już tylko lepiej. Co się odwlecze to nie uciecze… Ekipa SPFL w temacie Orlików nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa.
Do zobaczenia niebawem!
Krzysztof „krispol” Polak