Gdy rok temu nasza grupa „świrów lotniczych” spotkała się by założyć Stowarzyszenie Polskich Fotografów Lotniczych Air-Action, nikt nie spodziewał się, że w tak krótkim czasie osiągniemy taki sukces! Po roku fotograficznego udzielania się zarówno na naszym polskim podwórku – w bazach wojskowych i na piknikach lotniczych, jak i na europejskich pokazach lotniczych, Air-Action znalazło się na językach foto-lotniczego świata nie tylko w Polsce. Staliśmy się rozpoznawalni dzięki wysokiemu poziomowi naszej fotografii. Coraz częściej w komentarzach pod naszymi zdjęciami na zagranicznych forach fotograficznych czytamy wzmianki o „polskiej szkole fotografii lotniczej”. Do tego wszystkiego „widać nas” na różnych imprezach – głównie dzięki klubowym barwom, a także za sprawą sprzętu, którym mamy przyjemność fotografować. Nawet w „bogatej” Europie widok jednakowo ubranej, wesołej grupy kilkunastu fotografów wyposażonych w profesjonalny sprzęt robi niezłe wrażenie. Miary zdziwienia dopełnia informacja, że jesteśmy z tej ponoć „biednej” Polski! Jesteśmy dumni z naszego pochodzenia, niejednokrotnie na zagranicznych imprezach towarzyszy nam polska flaga.
Gdzie dopatrywać się genezy naszego sukcesu? Zapewne generuje go, ogólnie mówiąc – nasz styl! Na ten styl składa się wiele czynników, z których najważniejsze to charakterystyczne podejście do samej fotografii lotniczej, wysoki poziom wiedzy fotograficznej, nieograniczona miłość do lotnictwa, świetna organizacja wszelkich działań i doskonała zabawa towarzysząca naszym spotkaniom.
Fotografia lotnicza w SPFL to nie typowe dokumentacyjno-techniczne zdjęcia lotnicze, niejednokrotnie nazywane spotterskimi. To nie zdjęcia ukierunkowane na przedstawienie głównie sylwetki samolotu ze wszystkimi jej detalami. Priorytetowym dążeniem fotografów lotniczych w SPFL jest oddanie na zdjęciu klimatu danej chwili bądź sytuacji, stworzenie artystycznego, lotniczego obrazu ilustrującego dynamikę, piękno i zachwyt lotnictwem.
Posiadamy bogate zaplecze sprzętowe oraz spore zasoby wiedzy o fotografii lotniczej. Wiedzą tą chętnie się dzielimy, zarówno między sobą, jak i z osobami, które dopiero zaczynają przygodę z tą dziedziną fotografii. Każdy, komu bliska jest fotografia lotnicza i kto przyłącza się do nas, otrzymuje cały szereg wskazówek co powinien zrobić, by jego zdjęcia nabrały tego „czegoś”, by zaczęły się podobać. Czasami brakuje bardzo niewiele, ale też często szkolenie foto-lotnicze zaczynamy od podstaw. Nikogo z nas to nie zniechęca. Jesteśmy otwarci na każdą pomoc i sami chętnie jej udzielamy.
Tak, kochamy lotnictwo! Od tej miłości w końcu u każdego z nas wszystko się zaczęło. Bezpośredni kontakt z lotnictwem to dla nas wielkie przeżycie. Na co dzień jednak nie mamy latających maszyn na wyciągnięcie ręki. Trzeba pokonać wiele przeszkód by móc je sfotografować. To jest jak polowanie. Jeździmy w wiele wyjątkowych miejsc w Polsce i całej Europie, by móc jak najlepiej podejść tego ukochanego lotniczego zwierza. Czasami udaje nam się to bardzo dobrze, czasami… tylko dobrze, ale już samo podchodzenie, samo polowanie ma tę niesamowitą moc! Oczywiście staramy się wybierać jak najbardziej spektakularne miejsca i imprezy lotnicze. Im trudniej, im ciekawiej, im oryginalniej, tym lepiej dla nas! O tym, jakie imprezy udało nam się odwiedzić, można przeczytać na naszej stronie w dziale „Nasz dorobek”.
Wszystkie nasze wypady są perfekcyjnie zorganizowane dzięki naszym indywidualnym zdolnościom, umiejętnościom, wiedzy i doświadczeniu. Ktoś potrafi zorganizować transport, ktoś inny ma znajomości, które przydadzą się na miejscu, jeszcze inna osoba podpowie, gdzie znaleźć najlepsze miejsce do fotografowania, a kolejna pożyczy obiektyw czy doradzi jak ustawić sprzęt. Dzięki takiemu podejściu, że wszystko robimy razem, nasze indywidualne sukcesy są sukcesami całego zespołu i odwrotnie.
Takie podejście do fotografowania buduje znakomite relacje międzyludzkie. Te relacje bardzo często przeradzają się w przyjaźnie, co jeszcze lepiej cementuje naszą społeczność. Sprawiają, że chcemy się ze sobą spotykać, cieszyć własnym towarzystwem i razem fotografować. Nie jesteśmy jednak zamknięci, hermetyczni. Wierzymy, że wśród osób, których obecnie jeszcze nie znamy, znajdują się nasi przyszli koledzy, kumple, przyjaciele. Jesteśmy bardzo otwarci na poszerzanie naszych szeregów. Są przecież wśród nas tacy, którzy przyłączyli się miesiąc czy dwa temu, a już nie wyobrażamy sobie bez nich naszego Stowarzyszenia.
Dzięki wszystkim powyższym aspektom potrafimy stworzyć wyjątkowy materiał fotograficzny. Zdjęcia, które są oglądane na całym świecie. Nie ma bowiem zakątka, skąd nie byłoby wejść na naszą stronę (www.spfl.pl). Nasze portfolio jest naszą wizytówką. Ta, pokazana tu i tam sprawia, że coraz to inne drzwi do tej pory zamknięte, stają przed nami otworem. Organizatorzy pokazów, bazy wojskowe, lotniska cywilne czy inne podmioty – chcą mieć piękne zdjęcia lotnicze. Otrzymują je, dając nam możliwość ich wykonania. My dzięki temu mamy możliwość szerszego realizowania naszej pasji. Współpraca kwitnie i wszyscy są zadowoleni. A przecież to dopiero początek naszej foto-lotniczej drogi pod sztandarem Air-Action!
Rok 2010 minął w Air-Action pod znakiem wielkiego fotografowania. W zeszłym roku nawiązaliśmy bliską współpracę z kilkoma polskimi bazami lotniczymi, głównie z 1 i 2 Skrzydła Lotnictwa Taktycznego i rozpoczęliśmy działania mające na celu zacieśnienie współpracy z całymi Siłami Powietrznymi RP. Byliśmy na prawie wszystkich imprezach lotniczych w Polsce. Wspaniale, że stają się one coraz bardziej atrakcyjne! Najlepszymi z nich były odbywające się w czerwcu pikniki lotnicze w Góraszce, w Krakowie i w Płocku! Szczególnie ta ostatnia impreza mocno utkwiła nam wszystkim w pamięci z racji wyjątkowej scenerii pokazów, które miały miejsce bezpośrednio nad Wisłą tuż obok płockiej skarpy. Ewolucje samolotów z zabytkami pięknego Płocka w tle to było to! Już nie możemy doczekać się kolejnej edycji tej oryginalnej imprezy. W 2010 roku gościliśmy też na większości ważniejszych pokazów lotniczych w Europie. Największe żniwo fotograficznie przywieźliśmy z Royal International Air Tattoo, które jak co roku odbyły się w lipcu w bazie lotniczej RAF w Fairford. Zadziwiająco bogate były też sierpniowe pokazy w węgierskim Kecskemet! Oczywiście najciekawsze i najbardziej oczekiwane z naszego punktu widzenia były pokazy w ukochanym przez nas miejscu, tam gdzie świry lotnicze mają swój „dom”, gdzie zrodziła się nasza idea – w szwajcarskich Alpach w pobliżu miejscowości Axalp! Ta wyjątkowa impreza to ewenement na skalę światową! Pokazy lotnicze połączone z treningiem strzeleckim sił powietrznych Szwajcarii odbywają się na tle dolin i górskich zboczy, a miejsca dla publiczności znajdują się na otaczających doliny szczytach sięgających 3000 m n. p. m.! Piękne góry, widowiskowo latające maszyny, wyjątkowa atmosfera – to wszystko, co jest nam potrzebne do szczęścia!
W rozpoczynającym się właśnie roku 2011 również odbędzie się wiele imprez lotniczych. Na kilka z nich nastawiliśmy się szczególnie. Najważniejszym wydarzeniem w Polsce będzie oczywiście radomski Air Show. Te największe polskie pokazy lotnicze zaplanowane są na koniec sierpnia. Liczymy na bogactwo ciekawych statków powietrznych zarówno z zachodu jak i ze wschodu Europy. Do Radomia przyjedziemy niemal bezpośrednio z Moskwy ze słynnego salonu lotniczego, który jak zwykle będzie miał miejsce na podmoskiewskim lotnisku Żukowski. Na początku lipca 2011 odbędą się także malownicze pokazy o nazwie Airpower w austriackim Zeltweg. Po wyjątkowej edycji w 2009 roku wszyscy na nie bardzo czekamy. 2011 to także rok europejskiej trasy pokazowej amerykańskiej grupy Thunderbirds! Postaramy się, by nasze drogi się gdzieś skrzyżowały i by było nam dane obedrzeć z kadrów tych wirtuozów lotniczych ewolucji. Październik? Ten jak zwykle będzie stał pod znakiem Axalp! Oczywiście to tylko kilka imprez, na które zamierzamy się wybrać w 2011 roku. Jedno jest pewne – będzie się działo, oj będzie!
Sławek „hesja” Krajniewski
Zapraszamy do wyrażenia swojej opinii o artykule na naszym forum