Nasz tegoroczny wyjazd na tą imprezę był pełen obaw, jak i wielkich nadziei – żaden z tych punktów jednak się nie spełnił. Nadzieje na to, że w obecnej sytuacji politycznej rosyjskie lotnictwo pokaże muskuły i zobaczymy cały przekrój BBC okazały się płonne, gdyż program tegorocznego MAKSa nie był zbyt nachalny. Na szczęście obawy o to jak będziemy tam postrzegani jako ci źli z NATO również okazały się bezpodstawne, z większą serdecznością i otwartością jakiej doświadczyliśmy ze strony zwykłych Rosjan trudno się spotkać w jakimkolwiek innym kraju. Oczywiście pomimo słabszego programu, dalej jest to jedna z najciekawszych imprez lotniczych na świecie. Pokazy solistów na Su-30, Su-35, Su-34, T-50, Mig-35 – czyli taki MAKSowy „Russkij Standart” [również do nabycia w każdym
monopolowym] w połączeniu z niesamowicie zmienna pogodą sprawiły że nasze karty pamięci w aparatach zapełniały się szybko, a wspomnienia pozostaną na bardzo długo. Więcej zdjęć jak i obszerniejsza relacja już niedługo.