BUCHAREST INTERNATIONAL AIR SHOW 2017

W sobotę 22 lipca na lotnisku Bukareszt-Banasa odbyła się kolejna edycja pokazów lotniczych Bucharest International Air Show. Dla tłumnie zgromadzonych widzów organizatorzy przygotowali wiele atrakcji. Największą reprezentację wystawili oczywiście gospodarze: Rumuńskie Siły Powietrzne oraz Aeroklub Rumunii. W powietrzu mogliśmy podziwiać praktycznie wszystko, czym dysponuje tamtejsze lotnictwo wojskowe. W bardzo widowiskowych pokazach zaprezentowały się śmigłowce IAR-330 (licencyjna Puma) oraz IAR-316 (licencyjna Alouette III), samoloty transportowe C-27 i C-130 oraz oczywiście myśliwce: MiG-21 Lancer i najnowszy nabytek – F-16. Z zagranicznych gości największą reprezentację wystawiły Polskie Siły Powietrzne. Do Bukaresztu przyleciał TIGER DEMO Team oraz Fulcrum Drivers Demo Team. Obaj nasi soliści dali świetne pokazy, przyjęte przez publiczność oklaskami i wiwatami. Ponadto w powietrzu mogliśmy podziwiać SOLO Turka oraz demo na Gripenie z Węgier. Przez moment nad lotniskiem pojawiła się także para myśliwców F-15, która wykonała kilka szybkich przelotów. Oprócz tego na niebie zaprezentowało się kilka zespołów i solistów cywilnych z Jurgisem Kairysem na czele. Ciekawostką na pewno był brawurowy pokaz śmigłowca agrolotniczego Ka-26 oraz możliwość podziwiania w locie samolotów PZL-104 Wilga, które wciąż dzielnie służą w tamtejszym aeroklubie. Jest już tradycją BIASu, że pokazy są podzielone na dwie części: poranno-południową i popołudniowo-wieczorną. Obie części nie różniły się bardzo, jeżeli chodzi o program. Różnice jednak stanowiło oświetlenie. Organizatorzy tak „ustawili” największe atrakcje, aby odbywały się one w okolicach lub tuż po zachodzie słońca. Różnica – ogromna. Efekt – niesamowity. Na tę część pokazów większość prezentujących się zespołów wzbogaciło swoje prezentacje o dodatkowe zestawy flar. Takiego pokazu „Lancera” jeszcze nie widziałem. Bardzo dynamiczny, agresywny i z mnóstwem flar. Naprawdę było na co popatrzeć. Pokazy jak co roku zakończyła „wielka pożoga” ? …czyli pokaz formacji Air Bandits z towarzyszącymi jej seriami wybuchów, efektów pirotechnicznych oraz pokazem sztucznych ogni na zakończenie. Bukareszteński BIAS to mało znana u nas impreza, a naprawdę warta odwiedzenia. Z Rumunii wróciliśmy bardzo zadowoleni z mnóstwem (mamy nadzieję) ciekawych kadrów, do których obejrzenia zapraszamy już wkrótce.