GRZYBOBRANIE A KWIESTIA FOTOLOTO

Tak się jakoś ostatnie miesiące składa, że sytuacja dla fotografów nie jest łaskawa. Dwa lata temu pojawił się na całym Świecie słynny już wirus Covid, który skutecznie ograniczył ilość imprez lotniczych i możliwości fotografowania w bazach. I kiedy po prawie dwóch latach tułania się po polach i krzakach cieszyliśmy się perspektywą powrotu do normalności, pewien koleś z wątpliwą reputacją postanowił przynajmniej wschodnią część Europy postawić w stan pełnej gotowości bojowej, co niestety dla nas, przełożyło się kolejnymi miesiącami stania „pod płotem” w nadziei, że choć popatrzeć będzie można na maszyny, które rzadko pojawiają się w tej części Świata.
A z oficjalnych informacji jakie są ogólnie dostępne wiemy, że stacjonują u nas naprawdę ciekawe i słynne maszyny. Ale co zrobić, jako ludzie od dawna związani z fotografią lotniczą wiemy i rozumiemy, że ze względu na ważne zadania operacyjne nie jest możliwe w tej chwili odwiedzenie baz z aparatem w ręku. Ot, nie pozostaje nic innego tylko cierpliwie czekać z nadzieją, że jak wszystko wróci do normy to znowu będziemy gośćmi w naszym naturalny środowisku jakim są bazy lotnictwa taktycznego w Polsce.
A w tak zwanym międzyczasie nie pozostaje nam nic innego jak wrócić do klasycznych zajęć charakterystycznych dla aktywnych ludzi, to jest do wszelkiego rodzaju zbieractwa jak np. grzybobranie, bo sami wiecie że jak się wie gdzie do lasu iść to niejednego podgrzybka można znaleźć