Witam wszystkich!
Cytując klasyka: "Trzeba być ciężko chorym, żeby pójść na coś takiego".
Mój stan ostatnio bardzo się pogorszył
i za radą osobistego psychoanalityka niniejszym kończę z anonimowym podglądaniem tego co dzieje się na forum i ujawniam się
.
Dane pacjenta
Imię: Krzysiek
Pierwszy kontakt z chorobą: Dotknięcie prototypu opryskiwacza M-15 Belphegor
na Targach poznańskich w 1977.
W ramach terapii: modelarstwo przez 15 lat.
Nawrót objawów: 2008 w Góraszce. Od tamtej pory leczenie imprezami co najmniej raz w roku.
Lekka poprawa po udziale w zeszłorocznej Akademii Nikona w Łasku pod czujnym okiem Prezesa.
W planach na ten rok: Radom, SIAF, Ostrava, a może coś jeszcze.
Pozdrawiam