nurek,
nie jestem grafikiem, ale mogę ci napisać to co wynika z moich doświadczeń jakie nabyłem podczas przygotowywania wystawy "Ptaki Polskie"
1. Zależy na ile to ma być dobrze zrobione, no i z jakiej odległości oglądane, bo to ma kolosalne znaczenie. Tzn jak coś ma wisieć w dużym pomieszczeniu i przez to będzie oglądane powiedzmy z odległości około 2 metrów to wtedy pewne "braki" będą mniej widoczne. Zresztą oglądanie takiego formatu z mniejszej odległości jest bez sensu bo wzrokiem "nie obejmiesz". ale jak będzie oglądane/analizowane z mniejszej odległości to braki wylezą.
2. Wymiar jaki podałeś jest bardzo duży a co za tym idzie wymagający wobec materiału źródłowego. Wymagający nie tylko dla ilości pix ale i dla samej jakości zdjęcia. Zdjęcie perfekcyjne technicznie o mniejszej ilości pix mogą wyjść lepiej niż takie nieperfekcyjne w większej rozdziałce o ile róznica nie jest jakas powalająca.
3. Z praktyki z fotami na wystawę wyglądało to tak.: [tam zdjęcia były - wydruk 100/70 ale z zintegrowanym passpartou o szerokości ok 10 cm] więc wymiar samego zdjęcia wynosił 80/ 53
i przy tej wielkosci:
- był jeden plik o długości po dłuższym boku tylko 2000 pix, z dwóch metrów wyglądał oki ale już tak z metra to było bardzo widać braki w rozdziałce
- pliki o wielkości 3000/3100 pix po dłuższym o dobrej jakości spoko dawały radę, ale były naprawdę super technicznie
- pliki o wielości powyżej 3500-3600 pix bez uwag, choć jeden był słabszy technicznie [ale super moment] to i przy 3800 było widać braki
Generalnie jak masz plik 3000 po dłuższym to imho max co z niego wyciągniesz w dobrej jakości to jest odbitka 100 cm po dłuższym a i to z zastrzeżeniem ze plik jest bardzo dobry technicznie, no i że nikt nie będzie tego oglądał z lupą. Jeśli jesteśmy przy technice to głównie musisz zwrócić uwagę na ostrość, kontrast bo delikatne szumy to się na papierze gubią.
W razie "W" można próbować zdjęcie "powiększyć" ale do tego potrzebny jest profesjonalny sofy aby nie zrobić kaszany. Nie wiem czy od nas kichu z wilkiem czegoś takiego nie testowali, natomiast widziałem takie czary w wykonaniu stiga z koniarzy, i bajka, no ale on się zajmuje tym profesjonalnie.
P.S
jak ktoś nie zna wystawy, to zapodaje moje ulubione zdjęcie
autor: Piotr Chara