jeżeli chodzi o niedzielę..
do 13.00 słońce dawalo tak niemiłosiernie, że zdjęcia raczej jako ciekawostka niż dorobek
pózniej pokropiło (momentami galancie) i zrobiło się fajnie..
inscenizacje z rozmachem, dot. różnych okresów, tak jak pisał PC muzyka z epoki dodatkowo uatrakcyjniała całe pokazy
aktorzy grali na całego - pokrzykiwali, gestykulowali, strzelali, zabijali i byli zabijani..
wierność odwzorowania sprzetu, detali na najwyższym poziomie.
w pewnym momencie spiker poinformowal o naruszeniu przestrzeni powietrznej nad lotniskiem przez niezydentyfikowany obiekt latający, postawienie w stan gotowości lotnictwa CA i przysłanie Alki, która zestrzeliła UFO z dwiema jak się okazało całkiem fajnymi kosmitkami
pojawiły się siły szybkiego reagowania, men in black, agenci Mulder i Scully z Archiwum X i na koniec taki czeski odpowiednik kapitana Sowy (jak dobrze zrozumiałem) i zaaresztował kosmitki
szkoda mojego ograniczonego czeskiego bo tubylcy mieli niezły ubaw z tekstów spikera..
warto wspomnieć o przelocie grupowym maszyn aeroklubowych (głównie zlinów) - było ich chyba ponad 20 i calkiem fajnie to wygladało..
z minusów - liczyłem na przelot Fantoma - niestety dopiero w pon. odlatywał
na przyszlość
warto pojechać w miarę wcześnie - byliśmy ok 10.30 i na statyke brakło czasu,
poza tym do oglądania inscenizacji trzeba zając w miarę centralne miejsce,
warto wziąc wałówke i browara - chwilowe opuszczenie miejsca równało się stracie, mimo że kumpel starał sie pilnować i rozkladaliśmy bambetle
ale na foty - patrząc na zdjęcia podpłotowców z ubiegłego i z tego roku - to tylko pod płot
ufff,
chyba sie nigdy tak nie rozpisałem