musimy to ustalic....
madrzy ludzie pewnego dnia powiedzieli ze digartem jest zdjecie, ktore nie bylo obrabiane w calosci poza usunieciem wad (paprochy, rysy)
tak wiec... juz podkolorowywanie pilota (tylko pilota) dorabianie roznych elementow itd. to wg nich digart...
My musimy sie nad tym zastanowic na naszym polu.
Ja osobiscie uwazam, ze drobiazgi nie powinny miec znaczenia
ale gdy obrobka drastycznie zmienia zdjecie/rzeczywistosc to juz kaszanka
czyli: brakuje kilku mm skrzydla - probuje to zalatac bo... TAM TAK BYLO

Bo to nie jest NAJWAZNIEJSZA RZECZ FOTOGRAFII. Wywalam kawalek odciagajacego uwage syfu, redukuje przepalenia...
natomiast (oczywiscie tylko wg mnie) dodawanie sobie umiejetnosci samej techniki fotografowania (np. robienie panoramowania gdy wcale go nie bylo, dodawanie dynamiki gdy zdjecie zostalo sfocone "na ostro") to juz powinno byc oznaczane przez autora jako digart i na stronie w tytule powinno byc oznaczone jako fotomontaz czy digart wlasnie...
Bo gdy wklejamy caal sylwetke w pieknie zblurowane rozmyte tlo to czemu nie isc dalej? Ten sam samolot na tle dymiacego wulkanu, zachodu slonca itd. Dla mnei nie ma roznicy.
Mój gomułka na stronie klubu bedzie mial w tytule w nawiasie (digart)
i proponuje tak wlasnie oznaczac zdjecia w ktorych glowny akcent jest zrobiony sztucznie.
upadły - nie naruszyłeś a wrecz dodales ok bo to ma byc dyskusja