Dziś skoro świt odbyła się akcja odmrażania.Za pomocą siatki udało się złapać cel i oczyścić jego nogę.Okazało się,że ma zaplątany drut i stąd ten sopel...Niestety zdjęć z samej akcji nie ma-brak światła..
Teraz czapla ma się dobrze,zwiększyła prędkość wznoszenia i przelotową:-)
Niestety znalezliśmy padniętego łosia..szkoda bo było tylko 3 sztuki...wiadomo,że w przyrodzie nic się nie marnuję i tutaj wielkie zaskoczenie i nowy fotocel...Przy padlinie były tropy wilka.....kiedyś były potem zostały wytępione i wróciły..
Cholera rozpisuję się jakby to były forum przyrodnicze..już nie zanudzam:-)
Wrzucam foto "naprawionej" czapli:-)