Chlopy, eleborat nie elaborat, plecak jest bardzo duzy - fakt, ale spelnia normy i duzy jest gdy jest nieskompresowany. Plecak, po zaladowaniu don klamotow nalezy maksymalnie scisnac paskami kompresyjnymi, poodpinac wszystko to, co niepotrzebne na czas lotu (klapa, pas, wyjac deutera etc.) Nie trzeba tez z nim podrozowac w pelni wyladowanym. Wrzucasz do neigo to, co najdrozsze i co powinno byc stale "na oku", czyli wiadomo: szkla, korpus(y), karty i aku. Lapek i ew. zewn. HDD czy inny bank. Po pierwsze, takie rzeczy jak ladowarki, wszelkiej masci kable, wezyki, czytniki, moga leciec pod pokladem, a po drugie, cala gorna klape (tzw. dome) zdejmujesz, i tez wrzucasz do bagazu glownego. Plecak sciskasz paskami kompresyjnymi i ognia. Mam to juz przetestowane w Wizz, LOT i BA. Zero problemow.