Nie wiem czy wybrałem dobry dział, bo tu widzę głównie mowa o sprzęcie.. Chciałem poruszyć temat głębi ostrości (DEPTH of FIELD - DoF).
Generalnie robiąc zdjęcia lotnicze borykamy się z ostrością naszych zdjęć. Z jednej strony sprzęt daje raz większe, raz mniejsze możliwości jeżeli chodzi o autofokus (AF). Ale jak już założymy, że ten AF działa tak jak chcemy i jest super, to i tak zdjęcia czasami wychodzą nieostre. I tu przyczyny mogą być różne. Za długi czas, termika albo... zbyt płytka głębia ostrości. Wtedy część samolotu mamy ostrą, a część nie. Albo też AF przeskoczy na flarę i wtedy można stracić ostrość na samolocie. Ale czy na pewno?
Trochę poszperałem w Internecie, chcąc uzupełnić moją wiedzę w temacie DoF, no i chciałem się podzielić tym co wyszukałem i zasięgnąć Waszej wiedzy praktycznej.
Fajna strona z kalkulatorem:
https://www.photopills.com/calculators/dofTeoria:
1. Robiąc zdjęcia z długimi ogniskowymi redukujemy DoF,
2. Robiąc zdjęcia odległym obiektom poszerzamy DoF,
3. Otwierając przesłonę redukujemy DoF.
Mam teraz obiektyw Nikkor 200-500 ze stałym światłem 5,6. Moje założenia są takie, że nie chciałbym redukować światła aby zabezpieczyć się przed krótkim DoF. Pytanie, czy muszę? Chyba nie...
Według kalkulacji, robiąc zdjęcie obiektowi, który jest w odległości 500 m, ogniskową 500 mm, DoF wynosi 238 m, czyli bardzo dużo. Jak samolot jest w odległości 300 m to wtedy DoF wynosi już 82 m. I tak w mojej ocenie sporo. A jak skręcimy ogniskową do 300 mm to wtedy dla odległości 300 m DoF poszerzy się do 263 m.
W mojej ocenie, na podstawie tych kalkulacji, nie ma potrzeby redukowania światła aby poszerzyć DoF dla zdjęć obiektów oddalonych o 200 m i więcej.
Z drugiej strony, przebywając z Wami w terenie nieraz słyszałem, żeby zamknąć o "jeden ząbek" przesłonę... nie wiem dlaczego...?
Podzielcie się wiedzą.
Jak to u Was wygląda w praktyce? Czy są inne aspekty, dla których warto jednak zredukować światło?
Bardzo jestem ciekawy Waszych opinii.