No wiecie u nas te mach loopy nad terenami parków narodowych mogły by być nawet "atrakcyjniejsze". Osobiście znałem dyrektora Słowińskiego Parku Narodowego w czasach gdy pod Słupskiem stacjonowały jeszcze Migi 23-cie i gościnnie do ćwiczenia lotów nadmorskich przylatywały Migi 29-te. W lotach nad morze najłatwiej im było nawigować lecąc ze Słupska wprost na Rowokół, najwyższe wzgórze nadmorskie leżące na terenie parku. Dodatkowo ćwiczyli też w ten sposób naloty na stałą stację radarową stojącą pomiędzy Rowokołem i morzem.
Podkradali się w "cieniu" radarowym Rowokołu i robili sprint na ostatnich kilometrach. Fajnie się to obserwowało z wieży widokowej na Rowokole jak się akurat na to trafiło. Oczywiście wszystko to robili bardzo nielegalnie.
Dyrektor wciąż się irytował że mu "po jego niebie latają". Wciąż też odgrażał się że kupi od Ruskich jakieś działko i ich przegoni.