Leki wykupione i dostarczone panu Zbyszkowi

Bardzo się ucieszył, bo będzie mógł spokojnie opłacić czynsz albo gaz, no i brać już odpowiednie dawki insuliny. Nadal trochę nie dowierza, że to mu się przytrafiło

Za worek leków (chyba z 12 różnych) zapłaciłam 213 zł, więc zostało nam jeszcze ok. 300 zł do wydania. Umówiłam się z panem Zbyszkiem na telefon w połowie stycznia, żeby dowiedzieć się czy jakieś leki już mu się skończyły, czy coś dokupić, zrealizować kolejne recepty, etc.
W imieniu pana Zbyszka przekazuję Wam jeszcze raz ogromne podziękowania i serdeczne życzenia świąteczne