a z tego co piszą na l.net:
Awaria układu paliwowego samolotu podczas pokazów. Publiczność wcale się nie zorientowała, że coś się wydarzyło. Samolot oczekiwał na nowy agregat kilka dni, a Pan Anatolij Kwoczur był gościem bydgoskich lotników. Niektórzy jeszcze do dziś wspominają te chwile Po kilku dniach nadeszła przesyłka, agregat zamontowano (a właściwie zamontował go pilot) i nad bydgoskim lotniskiem dał jeszcze jeden pokaz, już bez publiczności, powiązany z oblotem technicznym samolotu. W tym samym dniu (nie jestem pewien, być może było to w dniu następnym) Anatolij Kwoczur opuścił lotnisko w Bydgoszczy udając się na następne pokazy