Bo też Air Snake się nie odbył.
Wszystko było ustawione, Żelaźni w powietrzu i pan Sznuk oddał głos organizatorowi pikniku, który poinformował, że ponieważ, taka impreza musi mieć zgodę ULC i płocki piknik odbywa siię zgodnie z przepisami, to Żelaźni pokażą teraz, jak Air Snake powinien wyglądać wg urzędników. Padła komenda do p. Wojciecha Krupy: Wojtek! 50 metrów i na pylony. Żelaźni wykonali slalom na wysokości 50 m, pan Sznuk powiedział, że to karykatura Air Snaka a Żelaźni podobno stwierdzili, że nie będą się wygłupiać, więc zamiast slalomu dali kolejny pokaz akrobacji i było po pikniku.
Nie zmienia to faktu, że była to najlepsza impreza lotnicza, na jakiej byłem w tym roku. Mam nadzieję, że będę już tylko na lepszych.