Sposób bardzo oryginalny...ale tak sobie pomyślałem gdybym kiedyś w przyszłości miał uciążliwą teściową, zabrać ją na pokład i zrobić podobny scenariusz, lot bez żadnych problemów a po pewnym czasie symulacja awarii i procedura emergency
kazał bym "mamusi" wyskoczyć pierwszej bo ja jako dowódca statku musiałbym go opuścić ostatni, mamusia by wyskoczyła....a ja bym wylądował