Autor Wątek: Randka z Ewą i MArią, czyli z pamietnika turysty industrialnego  (Przeczytany 460 razy)

nurek

  • Wiadomości: 4841
  • piloci do maszyn!
    • Zobacz profil
    • mój świat fotografii lotniczej
  • Skąd: EPLL/EPKK
Jako że jestem fanem wszelkich budowli inżynierskich i kręci mnie wynajdywanie różnych dziwnych miejsc, nie mogłem się nie umówić na randkę z Ewą i Marią. Czekały na mnie w umówionym miejscu - lesie w Świerku koło Otwocka.
Zdjęcia sprzed kilku lat. Cieno było jak diabli i sprzęt nieszczególny ale temat ciekawy.

Groźne tablice i mniej groźnie wyglądająca furtka


Na pierwszy ogień poszła, nieczynna Ewa - pierwszy działający w Polsce badawczy reaktor jądrowy.

Tak dla porządku i przypomnienia dla zapominalskich ;-)


Wnętrze reaktora - jest wrażenie jak się tam stoi. Tak naprawdę samego reaktora nie ma nie ma. To co widać to żeliwna obudowa bezpieczeństwa za nią jest jeszcze metr, czy dwa specjalnego betonu. Otwór w suficie służył do ładowania kaset z pętami paliwa. Otwory z boków obudowy służyły do odprowadzenia promieniowania i strumieni cząstek do celów badawczych.


Reaktor działał od lat 50tych do 90tych. Potem nastąpił demontaż i obecnie to tylko w zasadzie wydmuszka.
W hali nieczynnego reaktora zamontowano kabiny z manipulatorami służace do unieszkodliwiania materiałów promieniotwórczych


Półmetrowej grubości szyby robią wrażenie.


Po staruszce Ewie przyszedł czas na kobietę w kwiecie wieku - Marię. Maria jest oryginalnyą polską konstrukcją i bynajmniej nie jedyną, była jeszcze Anna. Od połowy lat 70tych dzielnie służy polskiej nauce. Miałem szczęście być po świeżo po remoncie, więc reaktor działał na 100%.

Redy, set, GOOO...


Jak przystało na bądz co bądź basen jest i koło ratunkowe :P


A to dla mnie największa magia tego miejsca - promieniowanie Czerenkowa - woda świeci na niebiesko.


"Big blue", aż się chce dać nura.




Żeby nie było że ściemniam


Po wrażeniach z środka czas na sterownię.


I tu tak naprawdę się zawiodłem. Lata 70te i ani kroku w przód... Panowie tłumaczyli że niczego z nowości nie potrzebują i jak coś działa to po co to zmieniać...
Tyczy się to zarówno własnoręcznie robionych kompów z druciarskimi obudowami, oraz technice telekomunikacyjnej.


Jeszcze tylko kontrola czy nic nie wyniosłem (jak się tam mieszczą grubasy?) i na świeże powietrze.



Jeżeli będziecie mieli możliwość być, to polecam!





« Ostatnia zmiana: Listopad 24, 2011, 02:16:26 am wysłana przez nurek »
Pozdrawiam

Pawel

  • Wiadomości: 321
  • vel pawel79
    • Zobacz profil
  • Skąd: Łódź
Odp: Randka z Ewą i MArią, czyli z pamietnika turysty industrialnego
« Odpowiedź #1 dnia: Listopad 24, 2011, 11:35:42 am »
Super sprawa. Jak można się tam dostać?

kwiecin

  • Cadet
  • **
  • Wiadomości: 831
    • Zobacz profil
    • Air'n'Photo by kwiecin
  • Skąd: Żyrardów
Odp: Randka z Ewą i MArią, czyli z pamietnika turysty industrialnego
« Odpowiedź #2 dnia: Listopad 24, 2011, 01:10:56 pm »
Ja też polecam! Byłem z 10 lat temu - robi pioruńskie wrażenie :)
A odnośnie ostatniej fotki - jak wychodziliśmy, to panowie zrobili nam "żarcik" - kolega jak przechodził przez bramkę uruchamiał się alarm, że jest napromieniowany.
Przy trzeciej powtórce, gdy znowu włączył się alarm, kolega zbladł i mu się nie do śmiechu zrobiło :)

Na szczęście wszystko było OK

sqpien

  • Rookie
  • ***
  • Wiadomości: 2800
    • Zobacz profil
  • Skąd: Warszawa
Odp: Randka z Ewą i MArią, czyli z pamietnika turysty industrialnego
« Odpowiedź #3 dnia: Listopad 30, 2011, 07:53:54 pm »
Takoz tam byłem, ale dawno bardzo i zabrali sprzęt foto....

Ale chętnie bym się tam pojawił znowu, a jakos ta fizyka ciekawi do tej pory.
POZDRAWIAM!
SP5VJS
SP-0330-WA
Sqpien