Autor Wątek: Człowiek który przeżył własną śmierć  (Przeczytany 328 razy)

Rzepka

  • Master
  • ******
  • Wiadomości: 3301
  • Modelarz :)
    • Zobacz profil
    • RzepkaPHOTO
  • Skąd: Bielsko-Biała (EPBA)
Człowiek który przeżył własną śmierć
« dnia: Listopad 17, 2011, 06:38:42 pm »
Pewnie niektórzy już o nim słyszeli... Gość jest twardy :)
http://jonaszdrobniak.blox.pl/2011/06/Czlowiek-ktory-przezyl-wlasna-smierc.html
Pozdrawiam :)

Spad

  • As
  • *****
  • Wiadomości: 6422
  • Vieux Charles
    • Zobacz profil
  • Skąd: Kraków
Odp: Człowiek który przeżył własną śmierć
« Odpowiedź #1 dnia: Listopad 17, 2011, 08:02:47 pm »
Gość jest jak z tego dowcipu, w którym ksiądz tłumaczył ateiście, co to jest cud:
- Wyobraź sobie, że spadłeś z dziesiątego piętra na beton - i nic ci się nie stało. No, jakbyś to nazwał?
- Przypadek...
- No dobrze, to wyobraź sobie, że w tydzień później znów spadłeś z dziesiątego piętra i znów nic. No...?
- Zbieg okoliczności...
- Niech będzie, więc wyobraź sobie, że po paru dniach znów, po raz trzeci, spadasz z dziesiątego piętra i znów wychodzisz z tego nawet bez zadrapania. No jakbyś to nazwał?
- Przyzwyczajenie...

volt

  • Wiadomości: 3364
    • Zobacz profil
  • Skąd: Ząbki
Odp: Człowiek który przeżył własną śmierć
« Odpowiedź #2 dnia: Listopad 17, 2011, 08:09:14 pm »
Powiem szczerze, obiła mi się ta historia o uszy, ale nie miałem pojęcia, że chodzi tu o skok z Lancastera podczas II WŚ :o Ciekawe, bardzo ciekawe.
Z pozdrowieniami pod wysokim napięciem,
volt vel. amper ;)


Spad

  • As
  • *****
  • Wiadomości: 6422
  • Vieux Charles
    • Zobacz profil
  • Skąd: Kraków
Odp: Człowiek który przeżył własną śmierć
« Odpowiedź #3 dnia: Listopad 17, 2011, 09:04:20 pm »
Bohdan Arct w "Niebie w ogniu" wspominal o kilku lotnikach alianckich, ktorych poznal podczas pobytu w obozie jenieckim, a ktorzy przezyli podobne zdarzenie.
Kojarze jeszcze historie (choc nie pamietam, czy z Arcta) amerykanskiego strzelca pokladowego z B-17, ktory przezyl "lot" do ziemi w swojej kulistej wiezyczce podkadlubiwej, ktora Flak odstrzelil od reszty Fortecy. Wiezyczka spadla na zbocze gory i wytracila predkosc, turlajac sie w dol. Cos jak z Indiana Jonesem i pontonem ;)