Dzień dobry wszystkim

Jestem Wojtek i cierpię na nieuleczalną chorobę zwaną Lotnictwo.
Objawia się to na wszelakie sposoby:
-chodzenie z głową skierowaną wysoko do góry (ten objaw o tyle uciążliwy iż można wpaść na coś/kogoś

-monotoniczność w rozmowach

-latanie przy każdej okazji (np podskakując na jednej nodze

-nie do końca logiczne wybory życiowe (jak np. pójście na studia na drugi koniec Polski)
-oglądanie pokazów lotniczych przez wizjer aparatu (ponoć da się inaczej)
Teraz zabieram się za poszukiwanie 20 zdjęć, choć przy takim poziomie nie wiem czy się odważę
