Jeżeli ktoś jeszcze nie wyłapał, to wypłynęło nagranie z ostatniego lotu Ił62M nie ma tam nagrań z voice recordera (który zresztąprzestałdziałać przed upadkiem w las) tylko zmontowana korespondencja samolotu z ziemią.
Pomijam aspekt moralny upublicznienia, ale to co mnie uderzyło, to całkowity spokój i brak emocji w głosie kapitana, który musiał sobie zdawać sprawę z tego co zaszło oraz potencjalnych konsekwencji jakie niosła awaria.
Szacun za profesjonalizm działania w sytuacji w której się znaleźli.
Co innego czytać stenogram, a co innego słuchać.
Gdyby ktoś był zainteresowany a nie mógł znaleźć to mogę posłać linka na PW