Tarantulko - z klawiatury mi wyjelas to co chcialem napisac...
heh az boli ta wyimaginowana opowiesc o Polaku rzucajacym kamieniami heh
hesja, nie tylko boli
plakac sie chce tak naprawde 
Niestety, polska firma, zatrudniajaca samych polakow a wypadek nie jest wyimaginowany. Z madrosci rodakow w samej Norwegii mozna napisac kilkutomowa powiesc, od wspolnego picia a pozniej walk na noze, przez watowania bezpiecznikow gwozdziami i robienia obejsc na licznikach bo trzeba zaoszczedzic piec zloty miesiecznie w wyniku czego spalilo sie kilka osob, po proby sprzedazy kokainy policji w cywilu w sklepie spozywczym i kradzieze silnikow od lodzi i motorow, ulanska fantazja nie zna granic i nikt nie musi z "boskich husarow" robic glupkow. Niestety statystki policyjne pokazuja ze rodacy prowadza i nie dlatego ze policja uwziela sie na polski paszport czy nie lubia "ziomkow".
Chociaz bywaja tez smieszniejsze sytuacje
W nocy z soboty na niedzielę grupa Polaków jeździła pijana po drogach lokalnych gminy Frosta w regionie Nord-Trøndelag. W pewnym momencie zjechali z drogi i uderzyli w bariery ochronne. Nikomu nic się nie stało. Policja dostała zgłoszenie o wypadku około godziny 0:40, kiedy funkcjonariusze dotarli na miejsce zobaczyli tam 8 Polaków, wszyscy stali przed samochodem.
- Wszyscy byli pod wpływem i żaden z nich nie wiedział, kto prowadził - mówił funkcjonariusz Tor-Olav Bentzen .
Policja nie chce badać sprawy
- Nie mamy pojęcia, kto prowadził, i mamy 1/8 lub 1/6 szans, że złapiemy winnego. Niektórzy z Polaków mogli przyjść na miejsce już po wypadku - mówił Bentzen.