w ogóle mówienie o jakimkolwiek incydencie jest IMO bez sensu, powinni załatwić to wewnątrz, a nie s...ć we własne gniazdo,
aczkolwiek jak widziałem w poniedziałek jak Tutka podchodziła do lądowania na EPMM to byłem lekko przerażony, raz dużym kątem natarcia, dwa niestabilną pozycją lotu - wyglądało to jakby pilot pozdrawiał
ostatecznie nie wylądował tylko zwiększył ciąg, schował podwozie i poleciał w kierunku Wawy
pewnie było to zamierzone, ale nie wyglądało fajnie