mialem kiedys cos podobnego na jednym kompie w robocie, nie chodzil zaden port usb, skonczylo sie na wymianie plyty
nie liczac usb komp chodzil jak zloto
ale zrob jak pisze Amon, posadz winde od nowa, jak nie ruszy to obstawialbym plyte
nawet nie musi byc winda, moze byc byle jaki linux z plytki
poza tym jak podepniesz cos na usb, to bios powinien wyswietlac przy starcie ze cos jest podpiete