Autor Wątek: Węgierski Fulcrum  (Przeczytany 1082 razy)

nurek

  • Wiadomości: 4841
  • piloci do maszyn!
    • Zobacz profil
    • mój świat fotografii lotniczej
  • Skąd: EPLL/EPKK
Węgierski Fulcrum
« dnia: Styczeń 24, 2011, 08:50:10 am »
http://commondatastorage.googleapis.com/static.panoramio.com/photos/original/13487527.jpg
smutny koniec...
Dziwne, że płatowiec nie uległ destrukcji, przy glebnięciu pod takim kątem.
Pozdrawiam

valdi

  • Master
  • ******
  • Wiadomości: 1920
    • Zobacz profil
    • Photo
  • Skąd: Kraków
Odp: Węgierski Fulcrum
« Odpowiedź #1 dnia: Styczeń 24, 2011, 09:18:41 am »
Ale że on niby się wbił cały w glebe?? :o
Waldemar Piela

nurek

  • Wiadomości: 4841
  • piloci do maszyn!
    • Zobacz profil
    • mój świat fotografii lotniczej
  • Skąd: EPLL/EPKK
Odp: Węgierski Fulcrum
« Odpowiedź #2 dnia: Styczeń 24, 2011, 09:35:48 am »
Na to wygląda
Słyszałem że przy ołówkach dziurka mogła mieć kilka metrów głębokości. Ale to mnie nie dziwi, bo energia spora. Dziwi mnie tylko solidność płatowca który glebnął i jest w jednym kawałku.
Mamy praktyków awiacji, coś na pewno mogą powiedzieć dajmy im wrócić do żywych.
Pozdrawiam

Procik

  • Gość
Odp: Węgierski Fulcrum
« Odpowiedź #3 dnia: Styczeń 24, 2011, 09:48:47 am »
Fotomontaż
« Ostatnia zmiana: Styczeń 25, 2011, 10:20:11 pm wysłana przez Joa »

nurek

  • Wiadomości: 4841
  • piloci do maszyn!
    • Zobacz profil
    • mój świat fotografii lotniczej
  • Skąd: EPLL/EPKK
Odp: Węgierski Fulcrum
« Odpowiedź #4 dnia: Styczeń 24, 2011, 10:01:36 am »
nie sądze polecam oglądnąć inne zdjęcia tego samego miga.
Pozdrawiam

Maciekross

  • Wiadomości: 464
  • Czeka na rozpoczecie sezonu :(
    • Zobacz profil
  • Skąd: Parczew
Odp: Węgierski Fulcrum
« Odpowiedź #5 dnia: Styczeń 24, 2011, 10:05:48 am »
Fotomontarz

FotomontaŻ

Nie znam sie na tym i to sa tylko moje spekulacje , ze przy uderzeniu w ziemie z duża predkoscia (bo nie oszukujmy sie ze musial niezle zapindalac) , cala sila jest przelozona na wbicie sie w ziemie , i przy tym wytworzyla sie tak duza dziura , ze samolot 'prawie' nie ruszony . Nie wiem jak bylo wiec nie moge za duzo gdybac i spekulowac :PP
« Ostatnia zmiana: Styczeń 25, 2011, 10:21:17 pm wysłana przez Joa »

sfw

  • Wiadomości: 616
    • Zobacz profil
  • Skąd: EPMM
Odp: Węgierski Fulcrum
« Odpowiedź #6 dnia: Styczeń 24, 2011, 10:42:30 am »
Panowie,

No jakby to powiedzieć ... a gdzie widać, że on jest cały? Na zdjęciu widać tylko końcowe elementy i to te "najtwardsze". Silniki bez względu na prędkość i kąt uderzenia prawie w 100% przypadków pozostają "całe". Na tym zdjęciu (jeśli to nie fake) widać, że prawy silnik już gdzieś wcięło i ogólnie, że konstrukcja jest pogięta. Poza tym założę się o każde pieniądze, że to czego nie widać na zdjęciu, czyt. przednia część kadłuba po prostu nie istnieje. Najprawdopodobniej wszystko do dźwigara głównego skrzydeł zostało sprasowane. BTW widziałe co zostało z ołówka który w latach 80-tych w EPMM wszedł z V naddźwiękową w ziemię, owszem ogon (jego końcówka) wyglądał ładnie reszty po prostu nie było, do silnika nawet się nie dokopano.

pzdr
Power of the Lens

kichu

  • Wiadomości: 11802
    • Zobacz profil
  • Skąd: Września
Odp: Węgierski Fulcrum
« Odpowiedź #7 dnia: Styczeń 24, 2011, 10:54:51 am »
a tutaj pogladowy filmik "crash-testu"


Maciekross

  • Wiadomości: 464
  • Czeka na rozpoczecie sezonu :(
    • Zobacz profil
  • Skąd: Parczew
Odp: Węgierski Fulcrum
« Odpowiedź #8 dnia: Styczeń 24, 2011, 11:03:42 am »
Panowie,

No jakby to powiedzieć ... a gdzie widać, że on jest cały? Na zdjęciu widać tylko końcowe elementy i to te "najtwardsze". Silniki bez względu na prędkość i kąt uderzenia prawie w 100% przypadków pozostają "całe". Na tym zdjęciu (jeśli to nie fake) widać, że prawy silnik już gdzieś wcięło i ogólnie, że konstrukcja jest pogięta. Poza tym założę się o każde pieniądze, że to czego nie widać na zdjęciu, czyt. przednia część kadłuba po prostu nie istnieje. Najprawdopodobniej wszystko do dźwigara głównego skrzydeł zostało sprasowane. BTW widziałe co zostało z ołówka który w latach 80-tych w EPMM wszedł z V naddźwiękową w ziemię, owszem ogon (jego końcówka) wyglądał ładnie reszty po prostu nie było, do silnika nawet się nie dokopano.

pzdr

no ale to logiczne ze przeciez go nie wyciagna z ziemi , obstukaja z ziemi i bedzie znowu latal :P Ps. nie trzeba bynajmniej pomnika robic  8)

nurek

  • Wiadomości: 4841
  • piloci do maszyn!
    • Zobacz profil
    • mój świat fotografii lotniczej
  • Skąd: EPLL/EPKK
Odp: Węgierski Fulcrum
« Odpowiedź #9 dnia: Styczeń 24, 2011, 11:30:04 am »
Panowie,

No jakby to powiedzieć ... a gdzie widać, że on jest cały? Na zdjęciu widać tylko końcowe elementy i to te "najtwardsze". Silniki bez względu na prędkość i kąt uderzenia prawie w 100% przypadków pozostają "całe". Na tym zdjęciu (jeśli to nie fake) widać, że prawy silnik już gdzieś wcięło i ogólnie, że konstrukcja jest pogięta. Poza tym założę się o każde pieniądze, że to czego nie widać na zdjęciu, czyt. przednia część kadłuba po prostu nie istnieje. Najprawdopodobniej wszystko do dźwigara głównego skrzydeł zostało sprasowane. BTW widziałe co zostało z ołówka który w latach 80-tych w EPMM wszedł z V naddźwiękową w ziemię, owszem ogon (jego końcówka) wyglądał ładnie reszty po prostu nie było, do silnika nawet się nie dokopano.
pzdr

Nie napisałem że jest cały od dzioba do kupra.
Normalne że po przywaleniu w ziemię nie wyciągną go w całości bo samolot nie jest konstruowany do zderzeń czołowych.
Ale i tak zadziwiająco dużo zostało z tego ogona. Te elementy też maja masę i po zatrzymaniu "w miejscu" działa na nie jakaś siła bezwładności i to wcale nie najmniejsza.
Znalazłem film ze zdarzenia [youtube]http://www.jetfly.hu/videok/topi/topi.wmv[/youtube]
Mig jest twardym samolotem, dla podparcia tezy jeszcze jeden przykład
Pilot po przywaleniu ogonem w pas strzelił się.
Samolot "po lądowaniu" http://commondatastorage.googleapis.com/static.panoramio.com/photos/original/13521885.jpg

Ciekawe foty z wypadków (także innych) obalają tezę o fotomontażu
http://aviaforum.ru/showthread.php?p=757886#post757886
Niestety tylko dla dla umiejących "pa ruski".

SFW w czym tkwi haczyk bezpiecznej eksploatacji tych maszyn w Polsce? 20 lat z kawałkiem a nie straciliśmy ani jednej?
Inni tak dobrze nie mieli. Statystyki dla Mig 21 i 23 niestety takie dobre nie są. Kwestia dwóch silników? Czy zdarzyło się że w naszych fulcrumach gasły?
Pozdrawiam

Acroluc

  • Rookie
  • ***
  • Wiadomości: 970
  • aka elektrolux
    • Zobacz profil
  • Skąd: Czernica k. Rybnika
Odp: Węgierski Fulcrum
« Odpowiedź #10 dnia: Styczeń 24, 2011, 02:49:48 pm »
Cytat: nurek
SFW w czym tkwi haczyk bezpiecznej eksploatacji tych maszyn w Polsce? 20 lat z kawałkiem a nie straciliśmy ani jednej?
A mi coś się zdaje, że na samym początku, jak mieliśmy pierwsze 12 sztuk, to jeden 29 został  utracony na przełomie lat 80/90...
ale pewności nie mam...
« Ostatnia zmiana: Styczeń 24, 2011, 02:53:38 pm wysłana przez Acroluc »

nurek

  • Wiadomości: 4841
  • piloci do maszyn!
    • Zobacz profil
    • mój świat fotografii lotniczej
  • Skąd: EPLL/EPKK
Odp: Węgierski Fulcrum
« Odpowiedź #11 dnia: Styczeń 24, 2011, 04:36:48 pm »
Nie, wszystkie są w jednym kawałku.
Najgorsze co im się przytrafiło to lądowanie bez jednej goleni.
Pozdrawiam

Maciekross

  • Wiadomości: 464
  • Czeka na rozpoczecie sezonu :(
    • Zobacz profil
  • Skąd: Parczew
Odp: Węgierski Fulcrum
« Odpowiedź #12 dnia: Styczeń 24, 2011, 04:44:47 pm »
Najgorsze co im się przytrafiło to lądowanie bez jednej goleni.
Horror  :o  :-[  :-X  8)

Drzemi

  • Gość
Odp: Węgierski Fulcrum
« Odpowiedź #13 dnia: Styczeń 24, 2011, 05:37:28 pm »
Z wypadku "Topi-ego" była cała seria zdjęć, więc nie jest to fotomontaż. Na JP.net też jedno jest: http://jetphotos.net/viewphoto.php?id=471695&nseq=88

A tu filmik ze zdarzenia:
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=YMZnWVo9M-4[/youtube]

sfw

  • Wiadomości: 616
    • Zobacz profil
  • Skąd: EPMM
Odp: Węgierski Fulcrum
« Odpowiedź #14 dnia: Styczeń 24, 2011, 06:17:20 pm »
SFW w czym tkwi haczyk bezpiecznej eksploatacji tych maszyn w Polsce? 20 lat z kawałkiem a nie straciliśmy ani jednej?
Inni tak dobrze nie mieli. Statystyki dla Mig 21 i 23 niestety takie dobre nie są. Kwestia dwóch silników? Czy zdarzyło się że w naszych fulcrumach gasły?

To trudne pytanie, ich eksploatacja nie była/jest aż tak bezawaryjna. Lądowań na jednym silniku mieliśmy kilka (3?), kilka przypadków innych poważnych awarii, mnie samemu przydarzyło się coś podobnego jak Topiemu tylko lotnisko było bliżej i silniki nie zdążyły się rozpaść przed lądowaniem, aczkolwiek oba poszły do kasacji. Po prostu trochę szczęścia mieliśmy i mamy, technicy dbają o sprzęt (czapki z głów Panowie przed tym Ludem!) Ot i tyle.

pzdr
Power of the Lens