hmmmm a nie mogles po prostu nie odebrac?
Właśnie kurcze nie mogłem, bo to zawsze oznaczało coś ważnego (fotki tam robiła głównie Ida, ja miałem w zasadzie inne obowiązki) i albo rozkładałem się z laptopem w trawie, zaraz przy pasie startowym, albo zapitalałem do Domku Pilota
Wszystko zmieniało się bardzo szybko. Ostatniego dnia musiałem na prędce ewakuować się z pasa do centrum miasta (oficjalne zakończenie imprezy)... a zdjęcia z Jurgisem na których tak mi zależało i tak mi nie wyszły