hihi
i to nie jest sciema
bylem taki wkurw.... ze nei moglem dojechac
w koncu nas zatrzymal jakis zetol i sie pyta o przepustke
to ja mu ze mam Paszport Polsatu
on sie odwrocil i kazal otworzyc brame i juz nas wszedzie puscili
cos tam tylko przez otwarta szybe slyszalem ze "panowie z Polsatu" hihi
no jest faktem ze wpuscili nas na lotnisko i ni hu hu nie wiedzielismy jak jechac
no to jechalismy prosto przez caly teren, obok pasa i dojechalismy pod wieze
tam zaparkowalem i to nas pozniej uratowalo - wszyscy sie pokopali w blocie a my na kulturze
przebralismy sie po ulewie i vipowskim wyjazd z honorami