Pierwsze czatownie tej zimy. Światło dopisało, modele również, co do efektów... oceńcie sami. Z czatowania jestem zadowolony, ze zdjęć mniej. Sójki, sroki i myszaki dopisały, był nawet myszołów włochaty. Niestety większość "super momentów" okazała się nieostra i poszła do kosza...:/
Przynajmniej jest pretekst żeby znowu pomarznąć kilka godzin..
1. Atak
2.
"Pobłogosław Panie te dary, które spożywać będziemy"3.
"Ty... Czekaj... ktoś nas tu obserwuje...4.
"Stary... Wyluzuj... Już sobie lecę...Co do jedynki, to na prawo od dolnego myszaka leżał kawał "padliny". Przyciągało to wzrok a nie wyglądało zbyt rewelacyjnie. Wstawiłem więc kawałek innego zdjęcia, żeby to zasłonić. Nie wiem jak Wy ale ja mam jakieś mieszane uczucia, co do poprawiania rzeczywistości...
I na koniec typowe z cyklu "Prawie mi się udało". Że też nie mogły tłuc się trochę bardziej na lewo...:/
I jeszcze bonus.
Sroka pozuje "na godło". Dosyć mocny crop, więc jakość może nie najlepsza, ale przynajmniej udał się złapać opalizacje. A w ogóle to sroka na śniegu w pełnym słońcu, to dopiero jest wyzwanie...