Przywołaliście wspomnienia - ZGADYWANKA!

[hesja]

no i wywolaliscie wspomnienia
z czasów modelowania
 
1986 rok.....
Cześć mojej floty latającej mi codziennie nad łózkiem...

 
flota gotowa (no prawie) do startu a ponizej zgadywanka

 
z ilu i jakich konkretnie maszyn składa się Hesja Air Force One (hihi) ten flagowy-duzy stojący na koncu.
Jeden z dwoch duzych ale mi chodzi o tego pomalowanego na czarno

[MarS]

Oooo rodzice mieli z Tobą dobrze, po co tapetować pokój jak mozna ściany powyklejac gazetami

Hesjowóz to namieszany na max
zuzyłeś chyba wszystkie części jaki Ci zostały z innych modeli

[Qna]

Piękna kolekcja jak bym widział...

Moje modele przetrwały starcie z babcią i lalkami siostry (hihi ale była wojna),  niestety zaginęły nad trujkątem bermudzkim do dzisiaj nikt z domowników się nie przyznał co się z nimi stało.

Co do HAFO to widzę dwa kadłuby od hmm P11?... połączone skrzydłami od szybowca (albu U2)

[Qna]

Noo to się nazywa rozkład HAFO poczekamy na oficjalny raport koństruktora

[hesja]

no JIMIX prawie calkiem dobrze kombinujesz
sam musialbym niezle poszperac
 
co wiem na pewno:
baza - caravelle (piekna fura)
na pewno czaple 2 kadluby
na pewno stateczniki pionowe od Łosia B (bo stoja dwa losie w wersji A i B wiec mialem dodatkowe 2 stateczniki z A bo mozna bylo wersje wybrac)
na pewno szybowiec (za cholere nie wiem jaki) z ktorego skrzydla i... oslona kabiny!! zaraz za glowna kabina od szybowca tez stateczniki przy Czaplach
no i głowica wirnika nosnego od Mi-6
 
czyli tylko szybowca nie znam ale to nic trudnego bo pewnie jaki Bociek
 
hihi proponowali mi tworcy Avatara bym im projektowal samoloty ale okazaly sie zbyt trudne do realizacji

[MarS]

Wy tez zegnaliscie swoje modele w jakis chory sposob? 

Doświadczenia podobne z tą różnica że ja jeszcze uczęszczałem na kółko chemiczna a raczej część praktczną kółka .... ku rozpaczy nauczycielki, na kółku skupialismy się na produkcji  ..prochu ... moze nie był to proch na miare XX wieku ale  w średniowieczu byliby z nas dumni
potem model był faszerowany takimi wyrobami własnymi z dodatkiem [niczym wisienka na torcie] jakiegos ślepaka choć nie zawsze bo i ostra tez szła z zachowaniem dość szerokiej ostrosności ...
P.S apropopo kółka chemicznego to naszym szczytowym osiągnięciem były próby wyprodukowania bawełny strzelniczej, choć  nie zdazyliśmy udoskonalić sprawy bo nauczycielka się skapowała że te bawełniane skrawki nasączamy czymś co powinno być nitrogliceryną .... z perspektywy czasu to sobie myślę ze nawet dobrze ze wtedy jednak popełnilismy jakieś błędy technologiczne, ale cóż nie było łatwo, nie było netu gdzie można wszystkie info znalesc, nawet produktów brakowało, przecież na bawełne strzelniczą zdecydowalismy się dlatego, bo z nikąd nie szło skombinowac odpowieniej "ziemi okrzemowej" aby zrobić dynamit ...

[Qna]

hihi Panowie utwierdzacie mnie w przekonaniu, że wszyscy byliśmy normalni za młodu (no dobra za mojego wcześniejszego młodu )   

[hesja]

MarS - a nie probowaliscie wzbogacac uranu?? 
 
deko lepsza zabawa niz ze zwyklym dynamitem czy nitrogliceryną

[hesja]

Jimix... palenie modeli to byla wspaniala zabawa!
moje lataly tylko z 2 pietra...
 
ale ale mniej inwazyjne dla modeli bylo wykonywanie przez nie zadan wsparcia piechoty (mialem ok. 500 zołnierzyków!)
 
Pamietacie slynne na odpustach korki??
Uwielbialem je oskubywac z tego papieru (uwaga, niebezpieczne!!) a potem lecac takim modelem na malej wysokosci robilem bombardowanie - zajebiscie wybuchaly czyniac spustoszenie dym i ogien
Do czasu...... do czasu az cala paczka oskubanych eksplodowala mi w kieszeni moich ulubionych spodenek harcerskich!
Noga pojechala do lekarza, ze spodenek nie bylo co zbierac...
heh gdyby to sie stalo kilkanascie cm w lewo i w dol.... no Majki by na pewno nie bylo
zasada, ze: wiecej szczescia niz rozumu znalazla znakomite uzasadnienie

[Slavcio]

A ja byłem w artylerii plot i musiałem je wszystkie zestrzelić ;-)